in , , , ,

Nie puszczaj mojej dłoni [recenzja]

W końcu doczekałem się nowego dzieła tria francuskich twórców, których odkryłem przy absolutnie „obłędnym” pod względem treści, formy graficznej i suspensu powieści „Czarne nenufary”. Jest to wprawdzie adaptacja powieści kryminalnej, ale bądźmy szczerzy, kto nie lubi dobrze zrobionych coverów lub adaptacji. A szczególnie jeżeli cover może być lepszą formą interpretacji oryginału, oczywiście oryginalnego kryminału po francusku nie udało mi się przeczytać, może dlatego, że nie znam tego języka.
„Czarne nenufary” to taka pozycja, którą z dumą można postawić na półce z najlepszymi pozycjami sztuki komiksowej.
Poprzeczka na kolejne dzieło tego zespołu została zawieszona bardzo wysoko, dlatego z drżeniem dłoni przewertowałem sam album, aby zobaczyć, jak wygląda od strony plastycznej i tu już nie było tak pięknie jak we wcześniejszym albumie, ale wciąż na dobrym poziomie. Co do fabuły to nie zawodzi, ale tu również bez fajerwerków.

Fabuła:

Historia rozpoczyna się na rajskiej wyspie Reunion, gdzie młode małżeństwo, Martial i Liane Bellion, spędza wakacje ze swoją sześcioletnią córką. Sielanka zostaje brutalnie przerwana, gdy Liane znika z hotelowego pokoju. Martial zgłasza zaginięcie żony, a pokój nosi ślady walki i krwi. Wszystkie dowody wskazują na Martiala jako głównego podejrzanego … Martial, zamiast współpracować z policją, decyduje się na ucieczkę wraz z córką. Rozpoczyna się dynamiczna obława, w której policja mobilizuje wszystkie siły, aby schwytać uciekiniera. W miarę postępu śledztwa odkrywane są kolejne mroczne fakty z życia Martiala, a na wyspie pojawiają się nowe ofiary.

To klasyczny kryminał, który trzyma w napięciu od pierwszych stron. Michel Bussi, znany z umiejętności budowania skomplikowanych intryg, dostarcza czytelnikom zwrotów akcji, które zaskakują i wciągają. Adaptacja Freda Duvala wiernie oddaje ducha oryginału, a rysunki Didiera Cassegraina doskonale oddają egzotyczny klimat wyspy Reunion.

Cassegrain używa stonowanej, miękkiej palety kolorów, co ma podkreślać tropikalny charakter miejsca akcji. Jego styl rysowania jest typowo europejski, z dużą dbałością o szczegóły i atmosferę. Niektóre kadry, zwłaszcza te większe, zapadają w pamięć i dodają historii głębi. Postacie bohaterów mają indywidualny charakterystyczny rys.
Nie puszczaj mojej dłoni to komiks, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom kryminałów i ciekawych fabuł, choć zakończenie może wydawać się nieco mało prawdopodobne, cała historia jest wciągająca i pełna napięcia. Adaptacja komiksowa wiernie oddaje ponoć ducha oryginału, a rysunki Cassegraina dodają jej dodatkowego uroku. Śmiało można ten komiks polecać do nabycia, nie wypuścicie go z dłoni, zanim nie poznacie zakończenia tej historii.

Chętnym polecam recenzję wcześniejszego tytułu:
https://betoniarka.net/czarnych-nenufarow-recenzja-mniesiepodoba/


I jeszcze kilka słów o autorach:
Michel Bussi – autor oryginalnej powieści, jest jednym z najpopularniejszych współczesnych pisarzy francuskich. Jego książki często trafiają na listy bestsellerów i są tłumaczone na wiele języków.
Fred Duval – to absolwent wydziału historii na uniwersytecie w Rouen, które jest jego rodzinnym miastem. Autor scenariuszy do blisko stu komiksów, w tym bestsellerowej serii „Carmen McCallum”, której pierwszy tom wydany w 1995 roku stał się dla Duvala przepustką do kariery w branży komiksowej. Pisze komiksy kryminalne, historyczne i sensacyjne, często też bierze się za adaptacje literackie – np. Czarne nenufary.
Didier Cassegrain – rysownik albumu, urodził się we Francji w 1966 roku. Studiował w szkole rysunku zawodowego, a także w szkole Gobelins w Paryżu. Dostał możliwość pracy przy serialach telewizyjnych dla France Animation, a potem dołączył do Disney Studios. Następnie nawiązał współpracę z firmą o nazwie Story. W 2019 roku, we współpracy z Fredem Duvalem, zilustrował mistrzowską adaptację literacką Nymphaas Noirs (Dupuis; Black Water Lilies, Europe Comics), która otrzymała nominację na Eisner Award 2020 dla Best Digital Comic, a z kolejną nominacją do Didier Cassegrain dla najlepszego malarza / wykonawcy cyfrowego. Rysownik, którego styl charakteryzuje się ciepłą paletą kolorów wręcz pastelowych i dużą dbałością o szczegóły. Jego prace więc doskonale oddają klimat ciepłych plaż zamorskiego terytorium Francji i atmosferę tej powieści.

Recenzja powstała dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Non Stop Comics.

Tytuł oryginału: Ne lâche pas ma main

Tytuł polski: Nie puszczaj mojej dłoni
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Liczba stron: 136
Format: 237 × 310 mm
Oprawa: twarda

Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data wydania: 30 października 2024

#mniesiepodoba #arnoldwolinski

Polski zin “Bzik” nominowany do prestiżowej nagrody w Angoulême

Lost In Time – zapowiedzi wydawnicze styczeń 2025