in , ,

Star Wars: Mroczne droidy – Drużyna D [recenzja]

Star Wars: Mroczne droidy – Drużyna D to komiks osadzony w bogatym uniwersum Gwiezdnych Wojen, który skupia się na mniej eksponowanych, ale równie fascynujących postaciach – droidach. Głównym bohaterem jest niezastąpiony R2-D2, który staje przed wyzwaniem ocalenia swojego przyjaciela, C-3PO, oraz powstrzymania tajemniczej Plagi infekującej droidy w całej galaktyce.

Opis wydawcy:

Pojedynczy album z uniwersum „Star Wars”. Straszliwa Plaga dopada droidy we wszystkich częściach kosmosu. Aby walczyć z tym zagrożeniem i ratować swojego najlepszego przyjaciela C-3PO, R2-D2 musi zebrać grupę bohaterskich robotów – Drużynę D! To przygoda pełna gościnnych występów gwiazd z całej galaktyki, pojawia się nawet Chopper z „Rebeliantów”! Zobacz pojedynek Artoo z morderczym BT-1 i walkę psychotycznego 0-0-0 z łowcą nagród IG-88! Powraca także QT-KT! A gdy misja prowadzi Drużynę D do pałacu Jabby, nasi bohaterowie ścierają się ze złowrogim droidem nadzorującym EV-9D9. Czy podróż Artoo doprowadzi tylko do rzezi i zniszczenia? A może srebrno-niebieski astromech znajdzie też miłość?

Fabuła rozwija wątek Plagi, korumpującej droidy w całej galaktyce, zapoczątkowany jako kluczowe wydarzenie w głównej serii Star Wars. R2-D2, świadomy zagrożenia, postanawia zebrać zespół odważnych robotów, tworząc tytułową Drużynę D. W skład tej nietypowej ekipy wchodzą droidy znane fanom z różnych mediów tworzących wspólne uniwersum Gwiezdnych Wojen. Mamy tu m.in. bardzo mroczne postacie, takie jak sadystyczny 0-0-0 czy morderczy BT-1. Obecność tych różnorodnych droidów wprowadza do historii zarówno elementy humorystyczne, jak i napięcie wynikające z ich odmiennych charakterów i motywacji.

Jednym z głównych atutów komiksu jest interakcja między członkami Drużyny D. Szczególnie wyróżnia się 0-0-0, którego czarny humor i sarkastyczne uwagi dodają historii unikalnego klimatu. Jego zamiłowanie do tortur oraz nieprzewidywalne zachowanie kontrastują z bardziej heroicznie nastawionymi członkami zespołu, co prowadzi do wielu zabawnych i jednocześnie napiętych sytuacji.

Misja Drużyny D nie jest prosta. Plaga rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie, przejmując kontrolę nad kolejnymi droidami, co stawia naszych bohaterów przed coraz trudniejszymi wyzwaniami. W trakcie swojej podróży trafiają m.in. do pałacu Jabby, gdzie muszą stawić czoła złowrogiemu droidowi nadzorującemu EV-9D9. Te różnorodne scenerie i przeciwnicy sprawiają, że akcja komiksu jest dynamiczna i nieprzewidywalna.

Niemniej jednak Mroczne droidy – Drużyna D nie jest pozycją pozbawioną wad. Komiks stanowi część większego wydarzenia “Mroczne droidy”, co oznacza, że pełne zrozumienie fabuły wymaga znajomości głównego wątku tego eventu. Dla czytelników, którzy nie są zaznajomieni z całością historii, niektóre wątki mogą być niejasne lub trudne do zrozumienia.

Jak przystało na duży komiksowy event, nie mogło zabraknąć mało znaczącego crossovera. Twórcy nie odmówili sobie okazji, by w już i tak przepełnionej postaciami historii dodać jeszcze jedną – Choppera z serialu Rebelianci. Jego rola jest na tyle marginalna, że równie dobrze mógłby go zastąpić dowolny astromech.

Oprawa graficzna prezentuje solidny poziom, charakterystyczny dla współczesnych komiksów osadzonych w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Ilustracje są dynamiczne i pełne szczegółów, co szczególnie widać w projektach droidów – każdy z nich zachowuje swój unikalny wygląd i osobowość, co podkreślają różnorodne postury. Kolorystyka jest utrzymana w ciemniejszych tonacjach, co doskonale oddaje ponury klimat zagrożenia związanego z Plagą. Jednocześnie sceny akcji są czytelne i efektowne, z płynnie rozrysowanymi sekwencjami ruchu oraz dynamicznymi kadrami. Tła nie zawsze są szczegółowe, ale dobrze oddają atmosferę odwiedzanych lokacji, od mrocznych korytarzy statków kosmicznych po bardziej egzotyczne scenerie. Całość wizualnie wpisuje się w stylistykę obecnych serii komiksowych Marvela, pod którego szyldem obecnie wychodzą Gwiezdne Wojny.

Star Wars: Mroczne droidy – Drużyna D to ciekawa propozycja dla fanów uniwersum, zwłaszcza tych, którzy lubią historie koncentrujące się na droidach i ich nietypowych przygodach. Choć komiks ma pewne niedociągnięcia i wymaga znajomości głównego wydarzenia, oferuje solidną dawkę rozrywki, umiejętnie łącząc akcję z humorem. Jeśli szukasz lekkiej, zabawnej opowieści osadzonej w świecie Gwiezdnych Wojen, Drużyna D z pewnością spełni te oczekiwania.

Recenzja powstała dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Egmont.

Dane:

  • Scenarzysta: Marc Guggenheim
  • Ilustrator: Salva Espin, David Messina
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 167 × 255 mm
  • Liczba stron: 112
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN-13: 9788328171572
  • Data wydania: 26 lutego 2025
  • Cena okładkowa: 49,99 zł

Nawet nas tu nie ma t.1 [recenzja]

Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej 2025