Tytani. Świat Bestii [recenzja]

Tytani. Świat Bestii to komiks, który w zamyśle miał być wielkim otwarciem nowej ery w uniwersum DC – i rzeczywiście, skala opowieści jest iście epicka.
Po upadku Ligi Sprawiedliwości, na pierwszy plan wysuwa się drużyna Tytanów – znana, choć przez lata funkcjonująca raczej w cieniu. Tom Taylor, znany z brawurowych i pełnych serca scenariuszy, otrzymał nie lada wyzwanie: pokazać, że Nightwing i jego zespół mogą stanąć w centrum galaktycznego konfliktu i udźwignąć ciężar „czołowej drużyny superbohaterskiej”.

Opowieść rozpoczyna się z przytupem – Flash, a właściwie jego wersja pochodząca z przyszłości, ginie w niejasnych okolicznościach, a podejrzenia kierują się ku komuś z najbliższego otoczenia. To motor napędowy akcji, wprowadzający atmosferę niepewności i napięcia. Taylor umiejętnie buduje intrygę, nie zdradzając zbyt wiele na raz, a zwroty akcji nadają historii tempa. W krótkim czasie sytuacja eskaluje do poziomu globalnego zagrożenia. Sceny walki są spektakularne, a zagrożenie kosmicznego pochodzenia (Nekrogwiazda) daje twórcom pretekst do zaprezentowania widowiskowych starć i dramatycznych zwrotów akcji.

Największą siłą komiksu są jednak bohaterowie. Ich relacje, emocjonalne zmagania i rola w nowym świecie bez Ligi. Scenarzysta nie zapomina o ludziach będących za maskami. Szczególnie dobrze wypadają Raven i Beast Boy. Relacja tych dwojga jest autentyczna, oparta na wzajemnym zrozumieniu i trosce. Nightwing jako lider prezentuje się dojrzale i odpowiedzialnie, starając się unikać błędów swojego mentora, Batmana.
Niestety reszta drużyny nie dostała tyle czasu co powyżsi, aby dobrze się zaprezentować.

Co do warstwy wizualnej to nad zawartością omawianego albumu pracowało spore grono uzdolnionych artystów. Lecz to ilustracje Nicoli Scott zasługują na wyróżnienie. Jej styl, realistyczny i bogaty w detale, nadaje historii głębi. Emocje bohaterów są czytelne, a sceny akcji dynamiczne i przejrzyste.

Inny wartym wyróżnienia artystą jest Keron Grant. Jego prace są bardzo zjawiskowe oraz wzbogacone świetnie dobraną kolorystyką. Niestety przy scenach akcji, ilustracje Granta są nacechowane sporą dawką chaosu, przez co ciężko zrozumieć co przedstawiają.

Wydanie Egmontu stoi na wysokim poziomie pod względem druku i tłumaczenia – jak zawsze. Jednakże mocno dziwi brak materiałów dodatkowych. Galerie okładek oraz szkice koncepcyjne są zdawałoby się nieodzownym elementem każdego albumu superbohaterskiego, jaki Egmont wydaje na polskim rynku. Ich brak w tym albumie mocno zaskakuje.

Tytani. Świat Bestii to solidne otwarcie nowego rozdziału w dziejach DC Comics. To komiks, który łączy spektakularną akcję z próbą uchwycenia ludzkiej strony bohaterów.
To album z ambicjami, momentami naprawdę dobry, choć niepozbawiony wad.
Ponadto stanowi dobry punkt wejścia dla nowych czytelników.
Polecam!

Dziękujemy Wydawnictwu Egmont za egzemplarz recenzencki otrzymany w ramach współpracy reklamowej.