in , ,

Wdówka [recenzja komiksu]

Z Igorem Barańko (dawniej pisanym jako Baranko) zetknęłam się po zeszłorocznym Poznańskim Festiwalu Sztuki Komiksowej, gdy trafiłam na prelekcję o nim. Zachęcona, od razu zaczęłam nadrabiać zaległości w czytaniu jego komiksów — bogini dzięki za istnienie bibliotek! Przeczytałam Dżihad i Maksyma Osę. A teraz przysiadłam do lektury pierwszego tomu Wdówki, który pojawił się niedawno na polskim rynku wydawniczym dzięki wydawnictwu Timof i cisi wspólnicy.

Barańko ponownie zabiera nas na swoją Ukrainę. Ale po realizmie Maksyma Osy i odjechanym political fiction Dżihadu trafiamy na Ukrainę nadal kozacką, ale przerysowaną, pełną zjawisk nadprzyrodzonych i zabawną. Oczywiście nie brakuje barańkowego mistycyzmu, ale tutaj stanowi on dodatek do historii awanturniczo-przygodowej na wesoło.

Główny bohater, Ignacy Rybokoń, wędrowny filozof i fizyk badający zjawiska nadprzyrodzone, aby wyjaśnić je za pomocą logiki, trafia do Wczorajszego Chutoru. Trafia do karczmy, w której w oko mu wpada tajemnicza wdówka. Niestety (albo i stety) odrzuca ona jego zaloty i na nocleg zaprasza innego podróżnika. Rozpoczyna to serię wydarzeń, które ujawnią, że Wczorajszy Chutor to nie pierwsza lepsza mieścina i że dzieją się w nim rzeczy niebywałe, np. ścięte głowy trafiają z powrotem na kark właściciela. Z tymże właścicielem, nasz bohater wyrusza do chaty wdówki, by wyjaśnić, co tam się właściwie dzieje…

Po drodze dzieje się bardzo dużo, akcja jest wartka i pełna niespodziewanych zwrotów, dynamiki dodają wszechobecne bijatyki, a historia i bohaterowie są tak przerysowani, jak to tylko w komiksach bywa. W historii znajdziemy też sporo humoru i chociaż powoduje to, że nie traktujemy jej całkiem na poważnie, to momentalnie zżywamy się z bohaterami i śledzimy ich losy. Kreska Barańki dynamizmem pasuje do tempa wydarzeń i mimo że komiks jest w czerni i bieli, to aż kipi detalami, realistycznie przedstawia sielską scenerię i bogatą przyrodę ukraińskich stepów. A okularki lenonki głównego bohatera powodują (nie wiem czemu, bo nie ma ku temu innych przesłanek graficznych), że całość strasznie mi cyberpunkiem trąci…

Tom 1 kończy się totalnym cliffhangerem. Tom 2 powstaje, a jego twórcę można wesprzeć na Patreonie lub śledzić na Instagramie.

Igor Barańko

Warto powiedzieć kilka słów o autorze, chyba jednym z nielicznych ukraińskich komiksiarzy znanych szeroko w Europie i Stanach Zjednoczonych. Barańko Polsce na ostatnim MFKiG w Łodzi. Ze strony festiwalu zapożyczam też informacje o nim:

Igor Barańko to komiksiarz z Kijowa. Komiksami zainteresował się w dzieciństwie, gdy w jego ręce trafił jeden z komiksów Grzegorza Rosińskiego. Ukończył szkołę plastyczną w 1988 roku i na dwa lata trafił do radzieckiej Armii Czerwonej. W 1990 roku, po skończeniu służby, podróżował po Azji Centralnej. Wrócił na Ukrainę po odzyskaniu niepodległości i od razu rozpoczął karierę twórcy komiksowego.

Drukował krótkie historie w słoweńskim „Stripburgerze” i polskim „AQQ”. W 1999 roku wyruszył na podbój USA, gdzie stworzył komiksy „Pifitos” i „Skaggy the Lost”. Tam też spotkał przedstawicieli Les Humanoides i zaczął pracę dla francuskich wydawców – tworzył kontynuację „Exterminatora 17”, czy też autorskie serie – „Taniec czasu”, „Egipskie księżniczki”, „Horda” i „Maksym Osa”.

W 2013 roku zdecydował się na emigrację z Ukrainy do Tajlandii, gdzie pracował nad adaptacją eposu „Mahabharata” (tom 1 wychodzi właśnie po polsku w wydawnictwie Timof Comics), a w wolnych chwilach tworzy serię „Wdówka”, osadzoną w realiach XVII-wiecznych ukraińskich stepów.

Opis wydawcy

Wędrowny kozak i filozof Ignacy Rybokoń, zatrzymuje się w cichym i spokojnym Wczorajszym Chutorze. Jednak wioska, otoczona tajemnicą i czarami, wcale nie jest tak spokojna, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka.

„Wdówka” to nowa seria Igora Barańko, autora „Maksyma Osy” i „Hordy”. To kozacki thriller mistyczny i erotyczny, lekko zakręcony, z mnóstwem szalonych bójek i zostającym w pamięci poczuciem humoru.
Oczywiście Igor Barańko, to nie kto inny jak artysta znany u nas kiedyś pod nazwiskiem Igor Baranko. Od kilku lat, w krajach słowiańskich, używa prawidłowego brzmienia nazwiska.

Scen. i il.: Igor Barańko
Tł.: Paweł Timofiejuk
Wyd.: Timof i cisi wspólnicy

DODATKOWE INFORMACJE

Seria: Wdówka
Format: 160 × 230 mm
Liczba stron: 56
Oprawa: miękka
Druk: czarno-biały
Data wydania: 22 września 2023

#współpracarecenzencka

Pożeraczka fabuł. Prywatnie bogini. Skromna (po mamie).

Open call do 37. numeru Zeszytów Komiksowych | HORROR

Komiks PL. Subiektywny przegląd polskiego komiksowa #28