in , , , ,

Eutymia [recenzja]

To już kolejna powieść Grzegorza Mirosława, której akcja rozgrywa się w górach, tym razem poznajemy jesienne Pieniny.

Opis wydawcy:

Jesień. Pieniny. Szczawnica poza sezonem.

W górach ginie mężczyzna. Choć wygląda to na niefortunny wypadek nieostrożnego turysty z Hiszpanii, szybko okazuje się, że to tylko pozory. Prowadzący sprawę komisarz Edmund Malejko znajduje w pobliżu ciała kipu, inkaskie pismo węzełkowe, które odegra w śledztwie niebagatelną rolę. Poza tym od tej pory policjant zaczyna otrzymywać anonimowe wiadomości, wskazujące, że jest stale obserwowany. Z oddechem na karku swojego tajemniczego obserwatora odkrywa w ruinach Zamku Pienińskiego kolejne zwłoki – tym razem ofiarą zabójstwa jest młoda kobieta.

Na każdym etapie dochodzenia Malejko wraz ze swoją partnerką, młodszą aspirant Majką Michalik, napotykają opór. Krętymi ścieżkami natrafiają w końcu na trop legendarnego skarbu Inków, który, jak się okazuje, powiązany jest z zabójstwami i prowadzonym śledztwem. Komisarz ma jednak wrażenie, że demony z jego przeszłości nie pozwolą mu rozwiązać tej sprawy i nigdy nie przestaną go gonić… choć powinny pozostać martwe.

Bardzo umiejętnie prowadzona intryga kryminalna połączona z legendą węgierskiego szlachcica Sebastiana Berzeviczy i jego inkaskich potomków, Hiszpanie szukający w zamku w Niedzicy tajemniczego skarbu Inków i polska Tomb Rider Dorota Dębska, to zapowiedź wielowątkowej i pełnej nieoczekiwanych zwrotów akcji historii kryminalnej.

Główny bohater, komisarz Malejko, po tajemniczym wyzdrowieniu zmienia miejsce pracy. Tym razem trafia do małego i spokojnego komisariatu w Szczawnicy. Tam planuje spokojnie doczekać do emerytury. Jego partnerką jest młoda, wysportowana miłośniczka gór Maja Michalik. Jest ona zupełnym przeciwieństwem starszego kolegi cierpiącego na bóle kolan utrudniające szybki marsz, a o bieganiu już nie wspominając. Do tego komisarz przy pomocy gum nikotynowych walczy z nałogiem tytoniowym i pochłania niezliczone ilości gazowanego napoju w czerwonych puszkach. On nazywa Majkę “dzieckiem”, a ona komisarza “Papciem”.

Jak w każdym dobrym kryminale, już na pierwszych stronach mamy niezidentyfikowane zwłoki Hiszpana, tajemniczą walizkę, przystojnego prokuratora i sms świadczący o tym, że ktoś obserwuje Malejkę. Pierwsze skojarzenie komisarza to, że wrócili wyznawcy Welesa i próbują wpłynąć na przebieg śledztwa.

Czytając, cały czas ma się wrażenie, że obok głównego wątku morderstwa i podejrzeń Malejki, że jest przez kogoś sterowany (przez wysyłane do niego sms`y) jest tak zwane drugie dno całej historii. Kim tak naprawdę jest prokurator Konrad Wysocki? Jaki związek z całą intrygą ma tajemniczy mieszkaniec samotnej chaty w górach, nazywany przez okolicznych mieszkańców “Profesorem”?

Bardzo szybkie zwroty akcji trzymają czytelnika w ciągłym napięciu. Jednak trzeba bardzo uważnie czytać, bo są tam drobiazgi, które nie do końca pasują do całej układanki. Nawiązania w drobnych szczegółach do poprzedniej książki są również bardzo ważne dla fabuły. W pewnym momencie ma się wrażenie, że całość akcji podąża w bardzo dziwnym wręcz trochę nierealnym kierunku. Mieszanie gatunków literackich powoduje, że czytelnik zaczyna czuć się jak bohater czytanej książki – trochę jak w innej rzeczywistości, ale wszystko to ma swoje uzasadnienie i wyjaśnienie. Samo zakończenie daje nadzieję na następną część przygód komisarza.

Ciekawe gdzie tym razem trafi i jakie śledztwo poprowadzi. Ja będę czekała na kolejną książkę Grzegorza Mirosława. A Eutymię polecam jako fajną, szybką w czytaniu lekturę, przy okazji pokazującą piękno górskich krajobrazów i tajemniczą historię inkaskiego kipu.

Moja ocena 8/10.

*Eutymia – to termin pochodzący z greki, oznaczający dosłownie “dobry nastrój” lub “spokój ducha”. W kontekście leczenia psychiatrycznego eutymia jest często celem terapii, szczególnie u pacjentów cierpiących na zaburzenia afektywne.

Recenzja powstała dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Initium.

Dane:

Tytuł: Eutymia

Autor: Grzegorz Mirosław

Wydawnictwo: Initium

Okładka: miękka zintegrowana

Ilość stron: 376

Format: 12,5 × 19,5 cm

Data premiery: 22.11.2024 r.

ISBN: 978-83-68205-07-7

Kent State: Czworo zabitych w Ohio [recenzja]

Horrorowy Kalendarz Adwentowy #8,5