Sezon 3. animowanego Niezwyciężonego właśnie dobiegł końca. Krwi nie brakowało, co akurat nie jest dziwne w przypadku tego konkretnego serialu animowanego. Dużo się dzieje, nie można jednak za bardzo liczyć na szczęśliwe zakończenie.
To nie Marvel
Sezon 3. wyznacza nowy kierunek, o wiele mroczniejszy i nieprzewidywalny. Skończyła się zabawa w grzecznego superbohatera z sąsiedztwa. W obliczu rosnącego zagrożenia z kosmosu Mark Grayson musi wreszcie dorosnąć. To nie świat Marvela, gdzie postacie, nawet Gwen Stacy, ot tak powracają sobie zza grobu. W świecie Niezwyciężonego bohaterowie konfrontują się z zagrożeniami, które wystawiają na próbę ich własny kodeks moralny. A czasami w celu ratowania świata i ludzkiego życia są zmuszeni przekroczyć pewne granice.
Anty-Marvelowcy mogą spać spokojnie. W Niezwyciężonym nie ma infantylnych gagów, odrywających od głównego przebiegu akcji. Atmosfera nie jest też przesadnie sztywna jak u Zacka Snydera, więc spokojna głowa. Zarówno animacja, jak i sam komiks potrafią idealnie balansować pomiędzy lekkością a powagą. W ten sposób historia nabiera tylko większej wiarygodności.
Elementów oderwanych od rzeczywistości nie mogło jednak zabraknąć. Kluczowym wątkiem dla 3. sezonu są podróże między wymiarami. Multiwersum jest na topie ostatnimi laty, również w uniwersum Niezwyciężonego. Mamy idealną okazję przekonać się, jak bardzo unikalny jest Mark Grayson na tle swoich wariantów. Nie da się ukryć, że jest to dramatyczna różnica.
Serial Niezwyciężony to nie tylko bezmyślna naparzanka. Istotne są relacje międzyludzkie, szczególnie w tym sezonie rozwijająca się miłość Marka i Eve. Tych dwoje łączy fantastyczna dynamika i chemia, której na próżno szukać teraz w komiksach superbohaterskich z mainstreamu. Świętnie ze sobą współgrają jako para, jednocześnie kopiąc tyłki przestępcom.
Animowana rzeź
Z każdym kolejnym odcinkiem stawka rośnie i rośnie. Tytułowy bohater musi teraz stawić czoła niemożliwemu, strzec bezpieczeństwa swojej rodziny oraz mieszkańców całej planety. Na domiar złego w grę zaczynają wchodzić inne cywilizacje, z którymi Mark będzie musiał się zacząć liczyć.
Każda kolejna walka zostawia za sobą ruiny w postaci zniszczonych miast oraz ludzkich zwłok. W uniwersum Niezwyciężonego nie ma możliwości przenieść walki na tereny niezamieszkiwane przez niewinnych cywili. Gdy w grę wchodzi batalia np. z Viltrumitami, trup będzie ścielił się gęsto. Walczący nadludzie / kosmici stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzkiego zdrowia i życia. Pomimo bardzo młodego wieku, na Marku zaczyna ciążyć coraz większa odpowiedzialność. Z zaangażowaniem ogląda się jego zmagania, co nie znaczy, że jest całkowicie osamotniony w swoich działaniach. Jego interakcje z nową dziewczyną, młodszym bratem, a nawet toksycznym szefem ubogacają znacznie na pozór zwykłą superbohaterską bijatykę.
Pod względem animacji nie zawsze jest wybitnie. Przeciętny odcinek nie wymaga tak wielkiej płynności, zwłaszcza podczas kameralnych scen. Dopiero walka z gigantycznym smokiem lub muskularnym Viltrumitą angażuje animatorów do większego wysiłku. Fani Dragon Ball Z, Man of Steel i The Boys będą zachwyceni widokiem przypakowanych facetów, w szybkim tempie bijących się do ostatniej kropli krwi.
Inteligentna adaptacja
Animacja to w dużej mierze wierna adaptacja komiksowego pierwowzoru, nieodbiegająca od głównej myśli autorów. Parę wątków rozwinięto, nadając dodatkowej głębi poszczególnym bohaterom. Najlepiej na tym wyszedł Rex Splode, którego trudno teraz nie lubić. Wybuchowy chłopak przechodzi największą przemianę ze wszystkich bohaterów – z kompletnego dupka w porządnego gościa, zachowując oczywiście swój cięty humor. Towarzysząca mu Shrinking Rea, będąca z kolei w komiksie zupełnie inną postacią, uczestniczy w jego wyboistej drodze ku odkupieniu.
Cecil, Omni-Man, Allen, Oliver, Debbie, nawet Immortal zaliczają swoje jakże ciekawe 5-minut czasu ekranowego. Rozumiemy teraz lepiej ich motywacje, jak zaczynali oraz przez co muszą przechodzić każdego dnia w tak nieprzewidywalnym świecie.
Dawać kolejny sezon
Ostatnie odcinki oglądało się tak dobrze, że aż prosi się o dokładkę. Co prawda znajomość komiksu przeszkadza nieco w oglądaniu, ale sama animacja oraz rozwinięcie niektórych wątków jeszcze bardziej umilają oglądanie. Walki od 1. sezonu nie były tak ekscytujące, tym bardziej z udziałem plejady tak różnorodnych postaci.
- Tytuł oryginalny: Invincible
- Premiera: 6 lutego 2025 r. (3. sezon)
- Wytwórnia: Amazon Studios
- Platforma: Amazon Prime Video