in

Redakcyjne polecajki na Halloween

Happy Halloween, widząc to hasło wszyscy wiedzą, że kończy się październik i mamy ten jeden wieczór w roku kiedy na każdym kroku są uśmiechnięte dynie, duchy, wiedźmy, czarownice, mumie i inne stwory. Święto, które bardzo mocno zakorzenione jest w kulturze anglosaskiej ma swój odpowiednik również w innych kulturach. W folklorze słowiańskim podobne obrzędy poświęcone duchom przodków było nazywane Dziadami. Wszyscy troszkę lubimy się bać i wierzyć w magię. A wieczorem, przy okazji zajadania się słodyczami i ciastem dyniowym, można przeczytać lub obejrzeć coś bardzo klimatycznego. Zobaczcie co przygotowali nasi redaktorzy jako polecajki na Halloween.

Janusz Samborski

Moją polecajką halloweenową jest komiks z pogranicza horroru i dramatu psychologicznego, zatytułowany Dom Pokuty.
Jest to komiks, który przyciąga zarówno wyjątkową atmosferą, jak i intensywną warstwą wizualną. Za jego stworzenie odpowiada duet Peter J. Tomasi (scenariusz) i Ian Bertram (rysunki). W Polsce komiks został wydany przez wydawnictwo KBOOM.

Fabuła Domu Pokuty luźno oparta jest na autentycznych wydarzeniach z życia Sarah Winchester, wdowy po Williamie Winchesterze – twórcy jednej z najbardziej znanych marek broni palnej. Po śmierci męża Sarah była przekonana, że prześladuje ją klątwa “rzucona” przez dusze wszystkich, którzy zginęli z rąk Winchesterów. W ramach swoistego „zadośćuczynienia” za te śmierci Sarah zaczęła budować dom, który miał nigdy nie być ukończony. Rósł więc w coraz dziwniejszych kształtach, z pomieszczeniami, które zdawały się prowadzić donikąd – schody kończyły się na ścianach, a drzwi otwierały się na pustkę.

Tomasi, który znany jest głównie z pracy nad superbohaterskimi seriami, takimi jak „Batman i Robin” czy „Superman”, w „Domu Pokuty” pokazuje zupełnie inne, bardziej mroczne oblicze. Jego scenariusz jest przesiąknięty poczuciem winy i niesamowitą grozą, która potrafi zapaść w pamięć.

Dom Pokuty nie jest jednak typowym horrorem. To opowieść o ludzkim umyśle, który w obliczu traumy i poczucia winy zaczyna kruszyć się na kawałki. Sarah Winchester w komiksie jest postacią tragiczną – przepełnioną winą za śmierć setek ludzi, którzy zginęli przez stworzoną przez jej męża broń. Odczuwa potrzebę pokuty, a budowa domu jest jej swoistą ucieczką i próbą spłacenia długu wobec duchów przeszłości. To właśnie ten motyw winy i próby odkupienia grzechów czyni z Domu Pokuty opowieść niezwykle ludzką i głęboko emocjonalną.

Sarah w wizji Tomasiego, to kobieta, która balansuje na krawędzi szaleństwa i duchowego oświecenia. Jej obsesja zbudowania czegoś, co uspokoiłoby duchy z przeszłości, jest zarazem próbą odnalezienia spokoju wewnętrznego. Czytelnik od początku do końca pozostaje w niepewności, czy to, co widzi, to efekt jej wyobraźni, czy może naprawdę otaczająca ją klątwa.

Rysunki Iana Bertrama to mieszanka groteski, szczegółowości i oniryzmu, które idealnie pasują do atmosfery komiksu. Bertram, znany ze swojego nietypowego stylu, tworzy obrazy, które jednocześnie fascynują i przerażają. Postacie mają często przerysowane, niemal groteskowe rysy, a dom Winchesterów zdaje się żyć, oddychać i mutować, sprawiając, że wydaje się sam w sobie postacią.

Fani grozy, którzy lubią historie przesiąknięte tajemnicą, symboliką i klimatem niepewności, na pewno docenią tę pozycję. Jednocześnie to opowieść, która porusza temat winy, pokuty i prób radzenia sobie z osobistymi demonami.
Ci, którzy szukają akcji lub klasycznych straszydeł, mogą być rozczarowani, bo Dom Pokuty jest raczej wolno snującą się narracją, opartą na stopniowym budowaniu napięcia. To bardziej mroczna ballada niż horror pełen krzyków i ucieczek.

Mateusz Wesołowski

Moje polecajki filmowe:

Armia Ciemności – mijają lata, a ten film wciąż daje sporo radochy. Pysznie ogląda się Asha Williamsa – tak swoją drogą z piłą łańcuchową zamiast dłoni – w średniowiecznych czasach. Niesie to ze sobą wiele nieporozumień i gagów, których nie zobaczy się w żadnej innej produkcji ocierającej się o przygodę i horror.

Wilkołak nocą – specjalny krótki film ze świata MCU. Znajomość uniwersum nie jest wymagana, by mieć frajdę w czasie seansu. Trafiło nam się campowe widowisko, gdzie nie chodzi wcale o straszenie, a bardziej o przeżycie ekscytującej przygody z potworami, w duchu klasycznych komiksów Marvela.

Radosław Piotrowski

Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga

Wiele osób podchodzi do zwyczaju obchodzenia Halloween z dużą rezerwą. Rzeczywiście zwyczaj zapożyczony z innej kultury i dodatkowo przetworzony przez tryby zamorskiego biznesu, może rodzić skrajne emocje. Geneza święta obchodzonego głównie w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Australii nie jest do końca wyjaśniona. Skupia najprzeróżniejsze motywy zarówno z legend, baśni, historii – jak i pop kultury wielu krajów. Czerpiąc inspiracje w tak wielu kręgach kulturowych, Halloween, jest dla wielu osób czymś zwyczajnie obcym.
Czy jest zatem coś, co mogłoby choćby przybliżyć atmosferę obcego zwyczaju, pozostawiając jednocześnie czytelnika w swojskim klimacie? Otóż tak. Jedną z ciekawszych pozycji literackich godnych przypomnienia, przy okazji nadchodzącego Halloween, jest Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga. Ta niezwykła publikacja zachwyca zarówno pięknymi ilustracjami jak i niezwykle ciekawą treścią. W książce znajdziemy całe mnóstwo niesamowitych postaci oraz stworów, a każde z nich na tle słowiańskich mitów i legend. Szczerze polecam wszystkim, chcącym poczuć dreszczyk grozy, nie wybiegając myślami za morze lub ocean, jak i tym szukającym inspiracji do unikalnej kreacji.

Opis na stronie wydawcy:

Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga to wyjątkowe wydanie popularnych „Bestiariuszy”, w którym zebrane zostały dwie dotychczas osobne części tego tytułu, czyli „Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach” oraz „Rzecz o biziach, kadukach i samojadkach”. Dzięki temu niesamowite, pobudzające wyobraźnię historie o mitycznych stworzeniach, przekazywane z pokolenia na pokolenie przez naszych przodków, znajdziemy teraz w jednej, obszernej publikacji, którą uzupełniają jedyne w swoim rodzaju, piękne ilustracje autorstwa Pawła Zycha i Witolda Vargasa.

Dane:

Tekst: Paweł Zych
Ilustracje: Witold Vargas, Paweł Zych
Projekt graficzny: Jakub Kinel
Format: 165 × 235 mm
Liczba stron: 440
Liczba ilustracji: 400
Język: polski

Wydawnictwo: BOSZ

Rok wydania: 2022

ISBN: 978-83-7576-681-3

Sues Dei – najnowszy kryminał sensacyjny Jakuba Ćwieka za ile chcesz!

Ćma i jego autorzy — lajw na Kanale Komiksowym