Trzeci tom serii Transformers Daniela Warrena Johnsona i Jorge Corony, wydany w Polsce przez Nagle Comics, potwierdza, że mamy do czynienia z jedną z najciekawszych reinterpretacji klasycznej marki w ostatnich latach. Po świetnym otwarciu i mocnej kontynuacji nowy tom nie tylko utrzymuje wysoki poziom, ale też znacząco pogłębia fabułę i emocjonalną warstwę opowieści. To historia o wojnie, o jej kosztach i o tym, jak zmienia nawet najszlachetniejsze jednostki.

Najbardziej poruszającym wątkiem trzeciego tomu jest rozbudowana retrospekcja dotycząca Starscreama. Ten znany fanom jako bezwzględny i żądny władzy Decepticon, zostaje tu przedstawiony w zupełnie nowym świetle. Poznajemy jego młodość w czasach, gdy był idealistycznym, pokojowo nastawionym robotem, zanim brutalna rzeczywistość wojny zniszczyła jego ideały i wypaczyła charakter. Jego przemiana z marzyciela w cynicznego manipulatora nie jest pokazana w sposób czarno-biały. Wręcz przeciwnie, Johnson wprowadza do tej historii moralną niejednoznaczność, która zmusza czytelnika do zadania sobie pytania: kto właściwie w tej wojnie jest ofiarą, a kto agresorem?

Równolegle do wątku Starscreama rozwijają się inne linie fabularne: Arcee, Beachcomber oraz Spike i Carly próbują odnaleźć Ultra Magnusa, a Cliffjumper trafia na zdezorganizowany ruch oporu na Cybertronie. Choć te poboczne historie są nieco mniej angażujące i chwilami wybijają z rytmu, mają one wyraźnie zarysowane znaczenie dla przyszłych wydarzeń. Johnson z rozmachem buduje szeroki świat przedstawiony, a każda postać, nawet drugoplanowa, ma swoje miejsce w tej rozgrywce.

Trzeci tom to także moment, w którym wojna zaczyna zbierać poważne żniwo wśród bohaterów. Optimus Prime, dotąd symbol niezłomnego przywództwa, przechodzi trudny okres. Wizje, trauma oraz kontakt z mroczną stroną Megatrona prowadzą go na krawędź moralnego upadku. Coraz częściej racjonalizuje przemoc, a współczucie, które dotąd było jego drogowskazem, zaczyna być postrzegane jako słabość. To odważny, mroczny wątek, który nadaje historii większej głębi psychologicznej.

Johnson i Corona zaskakują umiejętnością łączenia widowiskowych scen akcji z poważnymi pytaniami o sens wojny i moralność działań stron konfliktu. Nie ma tu prostych odpowiedzi, nie ma czystych bohaterów. Nawet Autoboty ponoszą ogromne straty fizyczne i emocjonalne, a wojna, której źródeł nikt już dokładnie nie pamięta, trwa pochłaniając kolejne ofiary.
Jednym z najmocniejszych elementów tomu są rysunki Jorge Corony. Jego styl doskonale oddaje zarówno skalę spektakularnych bitew, jak i ciężar emocjonalny konfliktu. Plansze są dynamiczne, brutalne i pełne szczegółów. Widać każde pęknięcie pancerza, każdy ślad po strzałach. Szczególnie efektowne są sceny z udziałem Combinerów, gigantycznych robotów powstałych z połączenia mniejszych jednostek. Ich walka w centrum miasta to prawdziwy pokaz destrukcji w skali, jakiej seria jeszcze nie widziała. Mike Spicer dodaje do tego odpowiedni klimat kolorystyczny. Zastosowana paleta barw zmienia się zależnie od miejsca akcji, podkreślając nastrój scen.

Transformers. Tom 3 to pełna emocji, brutalna i pięknie narysowana opowieść o konflikcie, który pochłania wszystko na swojej drodze. To komiks, który nie tylko dostarcza spektakularnych scen walki gigantycznych robotów, ale też skłania do refleksji. Jeśli kolejne tomy utrzymają ten poziom, ta seria może stać się jedną z najważniejszych interpretacji marki Transformers w historii.
Dziękujemy Wydawnictwu Nagle Comics za egzemplarz recenzencki otrzymany w ramach współpracy reklamowej.
Dane:
- Scenarzysta: Daniel Warren Johnson
- Ilustrator: Jorge Corona, Jason Howard
- Wydawca: Nagle Comics
- Seria: Energon Universe
- Format: 170 × 260
- Liczba stron: 144
- Oprawa: Miękka
- Druk: kolor
- EAN 9788367725781
- Cena det. 86,90 zł
- Data wydania: 2025-09-29


