Z cyklu Horrorowy Kalendarz Adwentowy część 10 – czyli przegląd filmów grozy powiązanych ze świętami – tym razem idziemy w strony głupie i szalone, ale dostarczające masę zabawy – czyli Santa’s Slay z 2005 roku, gdzie tytułową rolę brutalnego Mikołaja gra Bill Goldberg, czyli gwiazda federacji WCW i WWE Wrestlingu
Wyobraźmy sobie, że Mikołaj (Santa) jest owocem niepokalanego poczęcia przez Szatana (Satan – Santa) i tak naprawdę jest brutalnym demonem, który przegrał zakład z archaniołem i musiał być miły i szczodry przez tysiąc lat. Teraz czas więzienia minął i przylatuje do miasteczka o swojskiej nazwie Hell, aby siać zgrozę i pożogę
Zaczyna się od sceny, gdy masakruje rodzinę Fran Drescher (znana polskiej widowni głównie jako Niania) w wymyślny sposób. Przemoc jest przegięta i nierealistyczna, zatem nie straszy jakoś strasznie gore, jest raczej w typie komiksowo kreskówkowym. Ludzie są szaleni i walą serami, Mikołaj gania na saniach z z tarczami wikingów, ciągniętych przez bizona z czerwonym nosem i zachowuje się jak Lobo w czerwonych szatkach, czyli jest chamski i brutalny, ale również w zabawny sposób.
Film jest głupi, szalony i brutalny – okraszony za to specyficznym prymitywnym humorem gdzie wymyślne kille, sery, poryte postacie i chamskie teksty łączą się w całość i tworzą całkiem udaną mieszankę. Polecam podejście na luzie lub po prostu do piwa lub inszych alkoholi – im więcej tym lepiej wejdzie i na pewno będzie można się dobrze bawić.