Batman: Mroczne zwycięstwo [recenzja]

Komiks Batman: Mroczne zwycięstwo autorstwa Jepha Loeba (scenariusz) i Tima Sale’a (rysunki) to kontynuacja świetnie przyjętego Batman: Długie Halloween. Opublikowany w Polsce w listopadzie 2024 roku przez wydawnictwo Egmont w ramach linii DC Deluxe, komiks zachwyca zarówno warstwą fabularną, jak i wizualną. To dzieło idealne dla miłośników Batmana oraz tych, którzy szukają głębokiej, kryminalnej narracji w świecie Gotham.

Opis wydawcy:
Album ukazujący początki kariery Batmana. Opiekun Gotham musi powstrzymać nieuchwytnego mordercę policjantów znanego jako Wisielec. Przydomek łotra pochodzi od pozostawianych na ciałach ofiar karteczek z grą w wisielca, zawierających wskazówki na temat jego tożsamości. Wśród podejrzanych znajduje się wielu przeciwników Człowieka Nietoperza – Two-Face, Joker, Riddler, Catwoman. Batman nie może ufać nikomu, nawet policji dowodzonej przez Jima Gordona, który niedawno awansował na komisarza. Aby rozwiązać tajemnicę zbrodni, Mroczny Rycerz będzie musiał zwrócić się o pomoc do pewnego osieroconego chłopca… Od tej pory świat będzie ich znał jako Dynamiczny Duet. Oto historia Batmana i Robina! 

Akcja komiksu rozgrywa się tuż po wydarzeniach z Długiego Halloween. Gotham znów spowija atmosfera niepewności, gdy pojawia się nowy seryjny zabójca znany jako “Wisielec”. W obliczu tej nowej zagadki Batman musi stawić czoła przestępczemu podziemiu, które dopiero zaczyna podnosić się po upadku mafijnych rodzin oraz swoim własnym demonom. W tle mamy także ewolucję postaci Dicka Graysona, który przechodzi drogę od traumatycznego wydarzenia do roli pierwszego Robina. Relacja między Batmanem a Robinem została ukazana w sposób wielowymiarowy, pokazując zarówno różnice pokoleniowe, jak i ich wspólne zmagania z tragedią i zemstą.

Loeb, znany z talentu do budowania intryg kryminalnych, po raz kolejny serwuje czytelnikowi złożoną, wielowarstwową historię. W Mrocznym zwycięstwie nie brakuje elementów noir – narracja jest mroczna, emocjonalna i pełna zwrotów akcji. Każdy kolejny rozdział stopniowo odsłania kolejne elementy zagadki, co utrzymuje czytelnika w napięciu do samego końca.

Największą siłą komiksu są jego bohaterowie. Batman jest tu przedstawiony jako złożona postać – zmęczony, ale nieugięty, rozdarty między obowiązkiem ochrony Gotham a osobistymi rozterkami. Dick Grayson, jako młody Robin, wprowadza do historii nowe emocje – to z jednej strony dziecko dotknięte tragedią, a z drugiej nowa nadzieja i partner, który wnosi w życie Batmana elementy, których ten desperacko potrzebuje.

Również postacie drugoplanowe, takie jak Catwoman czy Jim Gordon, zostały pogłębione i wplecione w fabułę w sposób istotny dla rozwoju historii. Każdy z bohaterów dodaje coś unikalnego do narracji, co czyni świat Gotham bogatszym i bardziej realistycznym.

Tim Sale po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem komiksowej stylizacji. Jego rysunki, charakteryzujące się mocnymi kontrastami i minimalistycznym podejściem do szczegółów, doskonale oddają mroczny klimat Gotham. Estetyka Sale’a jest wyjątkowa – kadry emanują emocjami, a ikoniczne sylwetki Batmana i jego przeciwników zapadają w pamięć. Każda strona to małe dzieło sztuki, które wciąga czytelnika jeszcze głębiej w świat przedstawiony.

Kolorystyka, za którą odpowiada Gregory Wright, podkreśla atmosferę – zimne, ciemne barwy przeplatają się z mocniejszymi akcentami, oddając napięcie i niepokój towarzyszące każdej scenie. Praca Wrighta idealnie dopełnia styl Sale’a, tworząc spójną całość wizualną.

Egmont po raz kolejny dostarczył polskim czytelnikom wydanie na najwyższym poziomie – twarda oprawa, dodatkowe materiały, w tym wstęp Davida S. Goyera (scenarzysty Mrocznego Rycerza) oraz świetna jakość druku czynią to wydanie prawdziwą gratką dla kolekcjonerów.

Batman: Mroczne zwycięstwo to komiks, który zasługuje na miejsce na półce każdego fana Batmana. Łączy on w sobie doskonałą fabułę, mistrzowską oprawę graficzną i głęboką charakterystykę postaci. Dzięki noir’owemu klimatowi i wciągającej narracji jest to wg mnie jedna z najlepszych pozycji o Batmanie w historii wydawnictwa DC.

Recenzja powstała dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Egmont.