Komiks Dystopolis, wydany w Polsce przez wydawnictwo Lost in Time, to dzieło, które od pierwszych stron wciąga czytelnika w mroczną, groteskową i jednocześnie fascynującą wizję przyszłości. Publikacja tego tytułu na naszym rynku jest ważnym wydarzeniem. Po raz kolejny udowadnia, że Lost in Time konsekwentnie sięga po komiksy ambitne, wymagające i wykraczające poza schemat klasycznej rozrywki. Dystopolis nie jest prostą opowieścią dla miłośników science fiction, lecz gęstym i niepokojącym obrazem społeczeństwa, które zatraciło poczucie moralności i wolności, a swoją codzienność związało z rytuałem przemocy.

Tytułowe miasto jest ostatnią enklawą ludzkości na powierzchni Ziemi, ale zamiast być ostoją bezpieczeństwa, funkcjonuje jak żywy organizm karmiący się strachem. Najbardziej charakterystycznym elementem tej rzeczywistości jest cyklicznie pojawiający się Kanibal – figura, która nie jest tylko potworem z zewnątrz, lecz nieodłączną częścią systemu. Mieszkańcy reagują na jego obecność mieszaniną strachu i fatalistycznej akceptacji, co tworzy atmosferę ciągłego napięcia i niemocy wobec powtarzającego się rytuału śmierci.

Oś fabularna skupia się na duecie policyjnym: młodym stażyście o imieniu Abdulla i jego opiekunie Billym. Relacja między nimi jest jedną z najciekawszych warstw opowieści. Z jednej strony widzimy entuzjastycznego, pełnego ideałów nowicjusza, z drugiej zmęczonego, zalęknionego, ale też ironicznie błyskotliwego mentora. Ten kontrast nie tylko wzbogaca dynamikę narracji, lecz także pozwala dostrzec różne sposoby adaptowania się do brutalnego świata. Abdulla pragnie zmienić rzeczywistość, Billy natomiast nauczył się ją tolerować, nawet jeśli oznacza to moralne kompromisy.

Wraz z rozwojem historii bohaterowie zostają wciągnięci w intrygę, która pokazuje, że w Dystopolis nic nie dzieje się przypadkiem. Przemoc nie jest wyłącznie chaosem. To narzędzie, które pozwala władzy utrzymywać kontrolę nad społeczeństwem. Kanibal okazuje się nie tyle „potworem”, ile rytuałem systemu, symbolem stagnacji. Dzięki temu, komiks, wykracza poza prostą opowieść kryminalną i staje się alegorią społecznego marazmu, w którym cykliczna masakra zastępuje realne zmiany.

Warto zwrócić uwagę na tempo narracji. Autor, Miel Vandepitte, potrafi zręcznie balansować między scenami pełnymi dialogów a dynamiczną akcją. Gdy akcja przyspiesza, czytelnik czuje się wręcz przytłoczony nadmiarem bodźców – krzyków, ruchu, eksplozji barw. Zaraz potem znajduje się w klaustrofobicznej ciszy pustych korytarzy czy nocnych ulic. Ta zmienność rytmu potęguje napięcie i sprawia, że historia pozostaje angażująca od początku do końca.
Jednym z największych atutów albumu jest warstwa graficzna. Miasto nie pełni tu roli neutralnego tła. Ono samo jest pełnoprawnym bohaterem. Architektura, pełna ornamentów i detali, tworzy nie tylko klimat, ale i opowieść. Dolne warstwy metropolii toną w śmieciach i brudzie, podczas gdy wyżej królują chłodne technologie, wieżowce, światła neonów, ale także przestawione na nowe miejsce zabytki. To kontrast, który doskonale oddaje podziały społeczne.

Rysunki cechuje styl groteskowy, momentami niemal kreskówkowy. Dzięki temu makabryczne sceny nie przytłaczają realizmem, ale zyskują wymiar symboliczny. Z jednej strony czytelnik widzi humorystycznie przerysowane sylwetki i absurdalne szczegóły, z drugiej brutalność wydarzeń nie do zignorowania.
Ten kontrast sprawia, że odbiór komiksu staje się jeszcze bardziej niepokojący. Niektóre plansze są wizualnie imponujące.

Dystopolis nie jest jednak dziełem pozbawionym wad. Niektóre wątki psychologiczne wydają się potraktowane skrótowo, a motywacje bohaterów mogłyby być pogłębione. Bywa też, że fabuła zbyt mocno opiera się na schemacie klasycznego duetu policyjnego, przez co pewne elementy są przewidywalne. Nie zmienia to jednak faktu, że całość robi ogromne wrażenie, a niedoskonałości ustępują przed siłą wizji świata przedstawionego.
Dystopolis to komiks, który nie tylko bawi formą i wizualną pomysłowością, ale również zmusza do refleksji. To opowieść o społeczeństwie, które zaakceptowało cykliczną przemoc jako część swojego funkcjonowania. Dla miłośników science fiction i dystopijnych narracji, Dystopolis, będzie pozycją obowiązkową. To komiks, który zostaje w pamięci, nie tylko przez swoją fabułę, ale przede wszystkim przez atmosferę i odważne połączenie groteski z brutalnością.
Dziękujemy Wydawnictwu Lost in Time za egzemplarz recenzencki otrzymany w ramach współpracy reklamowej.
Dane:
- Scenarzysta: Miel Vandepitte
- Ilustrator: Miel Vandepitte
- Tłumacz: Olga Niziołek
- Wydawca: Lost in Time
- Format: 210 × 280 mm
- Liczba stron: 152
- Oprawa: Twarda
- Druk: kolor
- Papier: offset
- EAN 9788368346305
- Cena det. 100,00 zł
- Data wydania: 2025-07-30


