in , ,

“Trzy duchy Tesli – Sztokawska Tajemnica” [recenzja]

Trzy duchy Tesli – Sztokawska Tajemnica to pierwszy tom serii Trzy duchy Tesli autorstwa Richarda Marazano (scenariusz i kolory) oraz Guilhem (rysunki), w Polsce wydane przez wydawnictwo Egmont.

Trzy duchy Tesli to francuski komiks, którego akcja dzieje się w latach 40 zeszłego wieku w Nowym Jorku. Głównym bohaterem jest nastoletni Travis, który z mamą właśnie przeniósł się do Nowego Jorku. Ojciec chłopca zginął na wojnie, a mama zaczyna pracę w fabryce amunicji.

Tymczasem w mieście dzieją się dziwne rzeczy: FBI poszukuje zaginionego naukowca Nikoli Tesli oraz jego ukrytych laboratoriów, a w rzece East River widać dziwne światła i znikają bezdomni koczujący przy brzegu rzeki.

Travis i jego mama wynajmują pokój w tanim hotelu. Już pierwszego dnia chłopak poznaje bandę rówieśników z ulicy. Travis dostaje od nich zadanie, jeśli je wypełni będzie mógł z nimi spędzać czas. Zadanie polega na dostarczeniu listu sąsiadowi z piętra Travisa. Jest to dziwny straszy Pan, którego miejscowi chłopcy uważają za diabła.

Główny bohater zaczyna obserwować sąsiada. Podczas śledzenia staruszka chłopak gubi go na moście na rzece East River. Później spotyka go w kolejce do wejścia na dach Emiper State Building.

Poznajemy też agenta specjalnego Kelly’ego z FBI, który prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia Nikoli Tesli oraz dziennikarza Pana Billinga z Daily Worker prowadzącego dziennikarskie śledztwo w sprawie zaginięć bezdomnych.

Pierwszy tom Trzech duchów Tesli wprowadza nas w klimat Ameryki lat 40 ubiegłego wieku. Właśnie oficjalnie USA przystąpiły do II Wojny Światowej, a Japonia szykuje nową broń i atak na USA. W tym miejscu całe podobieństwo do naszej historii się kończy. Świat przedstawiony jest teslopunkowy. Na wielu kadrach widać futurystyczne maszyny oraz sterowce latające nad miastem. To wszystko na swoich rysunkach przedstawił Guilhem. Jego rysunki są bardzo klimatyczne i oddają atmosferę konkretnych miejsc. Osobno trzeba wspomnieć o okładce komiksu, która idealnie oddaje klimat historii. Przedstawia głównego bohatera, jego mamę oraz futurystyczne kombinezony dla żołnierzy. Uroku okładce dodają złocenia. Według mnie szkoda, że komiks nie jest wydany w twardej oprawie.

Ciekawym zabiegiem, który ma wprowadzić czytelników w świat przedstawiony w Trzech duchach Tesli, jest umieszczenie na okładkach stron z gazety Daily Worker. W trakcie lektury komiksu możemy na rysunkach znaleźć fragmenty tych stron. Bez przeczytania artykułów można nie zrozumieć niektórych tematów poruszanych w komiksie. W artykule ukryty jest też smaczek odnośnie autorów komiksu i oryginalnego wydawnictwa.

 

Trzy duchy Tesli – Sztokawska Tajemnica przypadły mi do gustu. Główna fabuła komiksu jest bardzo przystępna i wciągająca. Z chęcią przeczytam kolejne tomy. Dla jednych plusem, dla innych minusem może być duża ilość nawiązań do komunistycznej propagandy lat 40 dwudziestego wieku, co powoduje zatarcie granicy między prawdą historyczną a fikcją literacką.

Tytuł: Trzy duchy Tesli – Sztokawska Tajemnica
Secnaiusz: Richard Marazano
Rysunek: Guilhem
Wydawnictwo: Egmont
Tytuł oryginalny: Les trois Fantômes de Tesla: Le mystère Chtokavien
Wydawca oryginalny: Le Lombard
Rok wydania oryginału: 2016
Liczba stron: 48
Format: 215×285 mm
Oprawa: miękka
Druk: kolor

Deadpool Classic. Tom 5 [recenzja]

Zajdle za 2017 rozdane!