Komiks Wisława Szymborska. Życie w obrazkach to kolejny włoski komiks poświęcony Polakom. W 2014 roku, z okazji 50-lecia śmierci, ukazał się Jan Karski. Człowiek, który odkrył Holokaust (Marco Rizzo – scenariusz, Leilo Bonaccorso – rysunki). Tym bardziej nie dziwi zainteresowanie polską noblistką, której twórczość doskonale znana była na Półwyspie Apenińskim, a tomy poetyckie chętnie tłumaczone, szczególnie w ostatnich piętnastu latach (nie bez znaczenie pozostaje również to, że w 2016 roku minęła 20. rocznica przyznania poetce literackiej Nagrody Nobla). Tu warto wspomnieć, że Alice Milani to młoda artystka, urodzona w 1986 roku, która ma na swoim dorobku współpracę z różnymi włoskimi czasopismami, lecz komiks o Szymborskiej jest jej pierwszą osobną publikacją.
W ostatnich latach widoczne jest wzmożone zainteresowania biografistyką, co można dostrzec również w komiksie. Jednocześnie wskazać tu należy na duże zróżnicowanie wewnątrz tej grupy prac. W komiksach biograficznych mamy do czynienia z odmiennym niż ma to miejsce w biografiach literackich podejściem nie tylko do warstwy faktograficznej, ale też do ikonicznej (w kontekście realistycznego przedstawiania rzeczywistości). Dodatkowo w przypadku komiksu artyści stają przed dodatkowym kłopotem, jaki stanowi konieczność selekcji materiału: twórcy komiksu muszą dokonać wyboru epizodów z życia modela, którego opisują, a przy tym muszą wprowadzić te epizody w ciąg narracyjny, a nie skupiać się jedynie na prezentacji faktów.
Różne są, oczywiście, bo wynikające z różnych okoliczności i celów, warianty podejścia do tego zagadnienia. Jak to wygląda w przypadku włoskiego komiksu o Polce? Autorka w dużej mierze skupiła się na realiach historycznych i kontekście politycznym. PRL-owska Polska jest dla niej czymś wykraczającym poza rozumienie europejskości. Stąd znajdziemy w komiksie wiele elementów przedstawiających codzienne życie w PRL-u, ale także stosunek polskiej noblistki do zastanej rzeczywistości.
W komiksie zaprezentowane są więc nie tylko wątki związane samą bohaterką, ale też tło, które przecież jest niesłychanie ważne. Co do losów samej Szymborskiej, to autorka prezentuje nam m.in. jej ślub z Adamem Włodkiem w 1948 roku, ich mieszkanie w Domu Literatów przy ul. Krupniczej w Krakowie z uwzględnieniem tamtejszego środowiska, jej pracę w redakcjach, związek z Kornelem Filipowiczem oraz, rzecz jasna, przyznanie Nobla w 1996 roku. Komiks kończy się zresztą słynną sytuacją z przyjęcia po odebraniu Nagrody Nobla; etykieta zabraniała zrobienia czegoś, czego wcześniej nie zrobił król (np. sięgania po kieliszek). Szymborska, która siedziała wówczas obok króla Karola Gustawa XVI, namówiła go na wspólnego papierosa. Na drugi dzień tylko odważniejsze gazety zdecydowały się na publikację zdjęcia Szymborskiej wydmuchującej dym, aby nie przedstawić monarchy z papierosem. Opowieść zawiera więc sporo subtelnego humoru, z którego przecież samą Szymborską znaliśmy dobrze.
Autorka komiksu – w celu stworzenia spójnej narracji – dokonała również innych zabiegów. Stworzyła np. postać Szymona Kowalskiego. Jak pisze o tym zabiegu tłumaczka: „Alice Milani stworzyła postać fikcyjną, choć wyposażoną we fragmenty życiorysu dwóch osób, które Szymborska znała naprawdę – Adama Polewki (pisarza, tłumacza, działacza politycznego, przez pewien czas prezesa krakowskiego Związki Literatów Polskich) i Władysława Machejka (redaktora naczelnego „Życia Literackiego”). Zawieszając w tym celu prawdę historyczną, autorka zyskała coś, na czym zależało jej bardziej – prawdę psychologiczną” (s. 133).
Wisława Szymborska. Życie w obrazkach to komiks o bardzo specyficznej warstwie ikonicznej. Nie są to ani prace mimetyczne, ani również oszczędne i monochromatyczne, co jest częstym zabiegiem w komiksach biograficznych i historycznych. Autorka w tym komiksie posłużyła się pracami w stylu impresjonistycznym. Kolejne plansze komiksu są więc małymi dziełami sztuki. Akwarelowa tonacja wydaje się idealnym rozwiązaniem do przedstawienia poetki i jej twórczości. Milani wykorzystała przy tym fotografie i fragmenty z gazet, które z jej rysunkami tworzą swoiste kolaże, w pewnym sensie nawet sylwy. To dość czytelny zabieg, który ma podkreślić artystyczne życie poetki, a także jej zainteresowania kolażami jako sztuką wypowiedzi artystycznej. Część zawartych w komiksie treści to fragmenty zaczerpnięte z felietonów Szymborskiej, udzielanych przez nią wywiadów oraz opowiedzianych anegdot (m.in. biografii artystki autorstwa Joanny Szczęsnej i Anny Bikont pt. Pamiątkowe rupiecie).
W publikacji nie mogło również zabraknąć wierszy noblistki. Pojawiają się także fragmenty wypowiedzi, np. Leszka Kołakowskiego, które odnoszą się do opisywanej przez rysowniczkę rzeczywistości, ale także fragmenty z książki Jasona Polakowa – mistrza świata w kulturystyce, czyli jednym z zainteresowań noblistki. To przecież Szymborska właśnie napisała wiersz pt. Konkurs piękności męskiej:
„Od szczęk do pięty wszedł napięty.
Oliwne na nim firmamenty.
Ten tylko może być wybrany,
kto jest jak strucla zasupłany.
Z niedźwiedziem bierze się za bary
groźnym (chociaż go wcale nie ma).
Trzy niewidzialne jaguary
padają pod ciosami trzema.
Rozkroku mistrz i przykucania.
Brzuch ma w dwudziestu pięciu minach.
Biją mu brawo, on się kłania
na odpowiednich witaminach”.
Mezalians poezji, kolażu i komiksu to forma, która w pewien sposób określa życie i twórczość Wisławy Szymborskiej. Do tego dochodzi prężący się atleta, rozmawiający z artystką kot czy szympansy stawiające egzystencjalne pytania. Jakkolwiek patetycznie brzmi ten frazes, to refleksyjny humor w trudnych czasach jest lekcją pozostawioną nam przez Szymborską.
Komiks ten potwierdza, jak wiele jest w stanie przedstawić popkultura. Dzięki fragmentaryczności i kiczowi może ona zajmować się poważną refleksją, co twórcy komisowi pokazali wiele razy i za każdym kolejnym pokazują na nowo. Niektórzy lubią Szymborską. Niektórzy lubią komiksy. Niektórzy lubią poezję:
„Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią –
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.
Poezję –
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy”.
Alice Milani, Wisława Szymborska. Życie w obrazkach, przeł. Joanna Wajs, Znak, Kraków 2016
Artykuł ukazał się pierwotnie w: “Inter-. Literatura – Krytyka – Kultura” 1/2017 [11], s. 98-101.