in , , , ,

Wielki zły lis [recenzja]

Jak to jest być lisem fajtłapą, który nie potrafi upolować kury i w dodatku nikt się go nie boi? Na pewno ciężko. A jeśli wtedy z pomocą przychodzi kolega wilk i podsuwa pomysł wysiedzenia sobie obiadu. I to dosłownie. Plan wręcz idealny, ale jak to w życiu bywa, z realizacją może być różnie.

Takim lisem jest tytułowy Wielki zły lis z komiksu Beniamina Rennera. Mieszka on w lesie nieopodal gospodarstwa, z którego nieustanie próbuje porwać kurę. Przez mieszkańców gospodarstwa jest uznawany za niegroźnego i kiedy pojawia się w obejściu, pies pilnujący porządku tylko go mija, świnia i zając proponują koszyk świeżo wykopanej rzepy, a kura, którą próbuje porwać, daje mu łupnia. Ostatecznie rzepa się przydaje.

Nasz biedy lis ma kolegę wilka, który bezskutecznie próbuje nauczyć go bycia złym i groźnym. Pewnego dnia wymyślają plan idealny – wykradną z farmy jajka i wychowają sobie kurczaki na obiad.

Mieszkańcy gospodarstwa obawiają się wilka, dlatego jego pojawienie się powoduje panikę i zamieszanie. W tym czasie lis niepostrzeżenie wykrada jajka (połowa sukces). Teraz muszą się z nich tylko wykluć pisklaki. Tylko kto je wysiedzi? Oczywiście pada na lisa.

Nasz bohater nie wie, że w tym momencie jego problemy dopiero się zaczęły. Od teraz będzie miał na głowie trójkę pisklaków, które musi podtuczyć, a które zaczynają traktować go jak mamę.

Wielki zły lis to historia dla dużych i małych czytelników. Dzieciom spodoba się humor i bardzo różnorodne postacie. Natomiast rodzice znajdą w nim coś zupełnie innego. Jako mama dwójki dzieci, w wielu zachowaniach lisa, widzę siebie z początków macierzyństwa (np. sprawdzanie, czy kurczaki oddychają). Kurczaki zachowują się jak typowe rodzeństwo. Scenę z patyczkiem mam prawie codziennie w domu (kto przeczyta, to zrozumie).

Uroku komiksowi dodają ilustracje Benjamina Rennera. Autor tuszem narysował kontury, które później pomalował akwarelami. Na wielu obrazkach nie zobaczymy też tła, są jedynie podłoża, po których chodzą bohaterowie. Ciekawie to wygląda w zestawieniu z kadrami, które dzieją się w nocy. Autor używa wtedy ciemnoniebieskiej „plamy”, na której dopiero rysuje postacie i miejsca.

Historia lisa to trochę rodzicielstwo z przymrużeniem oka. Świetnie sprawdzi się do czytania z dziećmi (sugerowany wiek przez wydawcę to 6+), ale warto podsunąć go również przyszłym rodzicom.

Na podstawie Wieki zły lis powstał film animowany, którego trailer zostawiam poniżej.

Recenzja powstała dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Kultura Gniewu.

Opis wydawcy:
„Wielki zły lis” to jeden z najpopularniejszych francuskich komiksów dla młodych, ale nie tylko, czytelników ostatnich lat.

Tytułowy wielki zły lis wcale nie jest wielki ani zły. W dodatku ma strasznego pecha. Każda jego wyprawa do kurnika kończy się jakimś wypadkiem i upokorzeniem, przez co jest pośmiewiskiem całej okolicy. Szczególnie kur.

Wciąż głodny, bo ile można żyć na diecie opierającej się na rzepie, daje się namówić prawdziwemu drapieżnikowi, wilkowi, na z pozoru genialny plan – po co polować na kury, skoro mogą one lisa dotkliwie pobić? Lepiej ukraść jajka! A potem cierpliwie je wysiedzieć, odchować pisklaki, żeby zrobiły się tłuściutkie i już! Posiłek gotowy.

Tylko to, co w teorii brzmi świetnie, w praktyce często staje się bardzo trudne. A w komiksie Benjamina Rennera także niesłychanie zabawne!

„Wielki zły lis” to jeden z najpopularniejszych francuskich komiksów dla młodych, ale nie tylko, czytelników ostatnich lat. Otrzymał nagrodę dla najlepszego albumu dla dzieci na festiwalu w Angoulême (w jury zasiadali czytelnicy w wieku 8-12 lat), a także doczekał się filmowej adaptacji, która została nagrodzona Cezarem, francuski odpowiednik Oscara, dla najlepszej animacji roku.

Dane techniczne:
Tytuł: Wielki zły lis
Scenariusz i ilustracje:  Benjamin Renner
Tłumaczenie: Krzysztof Umiński
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Data wydania: 4.1.2022
Format: 165 × 235 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 192
Sugerowany wiek: 6+

Łukasz Godlewski — nagranie lajwa

Komiks PL. Subiektywny przegląd polskiego komiksowa 3/2025 (56)