To jest po prostu piękne. Długo myślałam, jak zacząć tę recenzję i stwierdziłam, że nie mogę tego zrobić w żaden inny sposób. Jestem pod ogromnym wrażeniem wizualnej strony komiksu. Co samo w sobie jest dość zabawne, biorąc pod uwagę fakt, że zazwyczaj koncentruję się na fabule, a rysunki traktuję jak uzupełnienie historii. Jednak Walizka całkowicie zaburzyła moje recenzenckie modus operandi. Tutaj, tak się po prostu nie da. Nie jestem w stanie odseparować historii od rysunków, a rysunków od historii. I uważam, że jest to ogromny sukces zespołu: Almaric, Schmitt Giordano i Ranville. Chylę czoła.
Czarowne art déco, szczypta gotyku i przepyszny klimat noir…
…a wszystko doprawione nowoczesnym twistem! Jesteście sobie w stanie to wyobrazić? A jeśli dodam, że jest też miasto, przypominające nieco… Gotham zamieszkane przez starożytnych rzymian? Jest okrutny dyktator, tajna policja i oczywiście ruch oporu. Może nie ma superbohaterów, ale jest ONA – tajemnicza kobieta, zwana Przewoźniczką. Plotka głosi, że – za odpowiednią opłatą – pomaga buntownikom wydostać się z miasta. Jak to robi? Ponoć dzięki magicznej walizce. Wyobraźcie sobie teraz, że ta – całkiem obiecująca – historia opowiedziana jest za pomocą wysmakowanych, kolorowych, czystych i ostrych jak brzytwa rysunków. Bajka!
Ok. Jest ładnie, ale czy ciekawie?
I tu kolejne miłe zaskoczenie: zdecydowanie tak. Walizka nie jest jedynie śliczną wydmuszką. Pod względem fabularnym jest tu nawet więcej niż dobrze. Wartka akcja wciąga już od pierwszej strony. A przygodowa opowieść o walce z terrorem i dyktaturą, jest pretekstem do rozważań o ludzkiej naturze i powtarzalności dziejów. O władzy i jej przejmowaniu, a także odpowiedzialności, czasie i tym, że świat nie jest czarno-biały.
Przewoźniczka to centralna postać komiksu. Pomaga członkom ruchu oporu, ale robi to z egoistycznych pobudek. Przede wszystkim jest obserwatorką, która angażuje się w sprawy ludzi dla zysku. A płaci się jej czasem. Ma prawdopodobnie ogromną władzę i możliwości, lecz wydaje się, że nie widzi większego sensu z nich korzystać. Dlaczego? Może zbyt dobrze zna już charakter człowieka?
Weirdowy klimat komiksu oraz wątek domu, który samodzielnie się przekształca i wymyka ludzkiemu poznaniu – te motywy skojarzyły mi się odrobinę ze świetnym Domem wszystkich snów Wojciecha Guni. Oczywiście, Walizka jest pozycją lżejszą i bardziej przygodową, nie pozbawioną jednak osobliwego, mrocznego klimatu.
Uniwersum wykreowane w komiksie ma – według mnie – spory potencjał. Dlatego niezmiernie żałuję, że Walizka to skończona opowieść i tak szybko się ją czyta. Być może jednak, to właśnie ta – z góry przemyślana, zamknięta kompozycja – jest jedną z przyczyn, dzięki którym Walizka zrobiła na mnie tak pozytywne wrażenie. Bardzo polecam!
Tytuł: Walizka
Tytuł oryginalny: La Valise
Scenariusz: Diane Ranville, Morgane Schmitt Giordano
Rysunki: Morgane Schmitt Giordano, Gabriel Amalric, JAF
Rok wydania polskiego: 2021
Wydawnictwo: Lost In Time
Tłumaczenie: Jakub Syty
Liczba stron: 112
Format: 210 x 297 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-956869-7-9
Wydanie: I
Cena z okładki: 75 zł