Dzisiaj zdjąłem z półki serię, zapał do zbierania której pojawiał się u mnie i znikał.
Jest to The Werewolf by Night wydawany w latach 70-tych XX wieku przez Marvel Comics Group.
Pierwszym zeszytem jaki kupiłem był numer 32 datowany na sierpień roku 1975.
Związane z tym zakupem zdarzenie pamiętam do dzisiaj. Komiks kupiłem w roku 1975 będąc na wakacjach w Szkocji. Wracając włożyłem go do bagażu podręcznego. Podczas kontroli bagażu przed wejściem do samolotu, kontrolujący urzędnik wyjął go, przejrzał i włożył z powrotem do torby … wcześniej złożywszy go w pół. Do dzisiaj mam ten zeszyt ze zniszczoną okładką.
Dlaczego tak to rozpamiętuję. Otóż, w zeszycie tym po raz pierwszy w historii Universum Marvela pojawił się Moon Knight. Z tego właśnie powodu, jeżeli wierzyć wycenom komiksów w sklepie Mile High Comics, na rynku amerykańskim ten zeszyt w kondycji „fine” jest dzisiaj warty 3.443,- USD. Stopień niżej, „very good” – prawdopodobnie w takim stanie dochowałby się w mojej kolekcji do dzisiaj, gdybym mając naście lat myślał o czymś takim jak kolekcjonerska wartość komiksów – wyceniany jest na 2.448,- USD. Niestety, zgięcie okładki kwalifikuje go o jeszcze jeden stopień niżej, czyli jako „good” za jedyne 1.224,- USD.
Mając ten numer, zacząłem poszukiwać wcześniejszych, a następnie kolejnych. Zdobywałem je ze zmiennym szczęściem oraz ze zmiennym zapałem. Seria ta była najciekawsza na początku. Wtedy, w oparciu o zarys historii Roya Thomasa, tworzyli ją scenarzyści Gerry Conway, Len Wein i Marv Wolfman oraz rysownicy Mike Ploog, Tom Sutton i Gil Kane. Spadek jakości nastąpił w chwili, gdy jej kontynuacji podjęli się Dough Moench (sc.) oraz Don Perlin (rys.). Po przeczytaniu pierwszych, zeszytów ich autorstwa w zasadzie nie poszukiwałem. Ostatecznie, kupiłem je wszystkie aż do ostatniego 43-go numeru serii, wygrzebując je w cenie kilkudziesięciu pensów sztuka z kartonów z przecenami. Warto było, chociażby dlatego, że wspomniany wyżej sklep Mile High Comics, dzisiaj wycenia je w granicach 8,- USD za każdy w stanie „good”.
Werewolf by Night (Wilkołak nocą) pojawił się po raz pierwszy w 2-gim numerze Marvel Spotlight w roku 1972.
Zdobywszy duże zainteresowanie czytelników, po 4-tym numerze Marvel Spolight, ten antybohater przeniósł się do swojej własnej serii oraz do serii towarzyszącej Giant-Size Werewolf.
Tytułowym wilkołakiem jest Jack Russell, potomek mistycznie zmienionej grupy ludzi znanej jako Likantropy. Po osiągnięciu wieku osiemnastu lat, w każdą noc pełni księżyca oraz w sąsiadujące dwie noce przemienia się w wilkołaka. W takiej postaci traci ludzki intelekt i w momencie powrotu do ludzkiej postaci nie pamięta nic z nocnych wydarzeń. Będąc wilkołakiem, Jack posiada nadludzką siłę, szybkość, wytrzymałość, zwinność i refleks. Ma zwierzęcy zmysł węchu. Jego ostre jak brzytwa zęby i pazury potrafią rozerwać nawet lekkie metale. Jest odporny na wiele form konwencjonalnych obrażeń i praktycznie niemożliwy do zabicia. Mimo tego, że może zostać poważnie ranny, odzyskuje zdrowie znacznie szybciej niż człowiek. Jest podatny na magiczne ataki i, jak wszystkie nadprzyrodzone stworzenia, może zostać raniony lub zabity bronią wykonaną ze srebra, ze względu na jego nieodłączną mistyczną „czystość”.
Na stronach serii, Wilkołak walczył z wieloma przeciwnikami, z których wielu chciało wykorzystać go dla swoich niecnych celów. Tak zaprezentowano takie postaci jak Hangman, Taboo, Dr. Glitternigh, Topaz, Morbius, Monster of Frankenstein czy (oczywiście) Moon Knight. Z innych, znanych serii gościnie pojawili się Dracula oraz (w trzech ostatnich numerach serii) Iron-Man.
Oryginalnie tekst ukazał się na profilu Z półki zdjęte 17 lutego 2020