in , ,

Star Wars – Jango Fett: Szlak straconej nadziei [recenzja]

Star Wars: Jango Fett – Szlak straconej nadziei to komiks, który w interesujący sposób rozbudowuje legendę jednej z najbardziej enigmatycznych postaci galaktyki. Ukazał się on w październiku nakładem wydawnictwa Egmont i zamiast kolejnej historii o bezwzględnym łowcy nagród ścigającym swój cel, otrzymujemy opowieść znacznie bardziej nietuzinkową, w której istotną rolę odgrywają zasady kierujące bohaterem oraz jego chłodna kalkulacja. To spojrzenie na Jango Fetta nie tylko jako na zimnego profesjonalistę, lecz na kogoś, kto mimo wszystko potrafić nie zabić drugiej osoby, jeśli nie jest jego celem.

Za scenariusz odpowiada Ethan Sacks, który umiejętnie łączy klimaty znane z gwiezdnowojennych opowieści o przestępczym półświatku z wątkami stricte przygodowymi. Historia wciąga od pierwszych stron, nie tylko dzięki dynamicznym scenom walki i polowań, ale też dzięki temu, że pokazuje Jango niewykonującego tylko zleceń na potrzeby tych „złych” ale i Republiki Galaktycznej. Widzimy jego spryt, chłodny profesjonalizm i tę trudną do zdefiniowania mieszaninę dumy oraz pragmatyzmu, która czyni go postacią tak fascynującą. Komiks pozwala również zajrzeć w relacje, które kształtują Fetta, oraz wskazuje tropy prowadzące do wydarzeń znanych później z Mrocznego Widma czy Ataku klonów (akcja tego komiksu rozgrywa się na krótko przed wydarzeniami z epizodu I jednakże widać już zalążki tego, co niebawem będzie miało miejsce w galaktyce). Dla fanów uniwersum to cenna wartość, historia nie stoi w miejscu, lecz poszerza wiedzę o bohaterze w sposób naturalny i spójny. Moim zdaniem to jedna z postaci, które nie zostały jakoś mocno zniekształcone w stosunku do tego, jak zapamiętałem je z czasów Expanded Universe.

Warto podkreślić również warstwę graficzną. Luke Ross stawia na dużą dynamikę w scenach potyczek, świetnie oddając brawurę i precyzję Jango. Co więcej, w komiksie pojawia się także Aurra Sing, postać, o której wcześniej nie wspomniałem, a która odgrywa istotną rolę w fabule. Jej obecność wzbogaca historię, zwłaszcza że autorzy bardzo ciekawie nakreślili specyficzną, pełną napięcia i wzajemnego respektu relację między nią a tytułowym bohaterem. Kadry przedstawiające lokacje i sprzęt w postaci, chociażby statku Slave I robią bardzo solidne wrażenie, rysunki Luke’a Rossa są bardzo dokładne. Całość jest intensywna wizualnie, a kompozycje kadrów z powodzeniem budują tempo opowieści.

Choć w tomie znajdziemy przede wszystkim historię skupioną na Jango, na marginesie pojawiają się również elementy poszerzające obraz galaktycznej przestępczości i politycznych rozgrywek, które ukazują zgniliznę narastającą wśród polityków Republiki, która stopniowo przyczynia się do jej upadku.

Podsumowując, Star Wars: Jango Fett – Szlak straconej nadziei, to komiks skierowany głównie do fanów łowców nagród, nieco mroczniejszych zakątków galaktyki i historii. To solidnie narysowana, dynamiczna i jednocześnie zaskakująco refleksyjna opowieść, stanowiąca wartościowe uzupełnienie wiedzy o jednym z najbardziej rozpoznawalnych najemników w świecie Star Wars. Jeśli szukacie czegoś, co pogłębi mit Jango Fetta, a jednocześnie zapewni porcję rasowej gwiezdnowojennej przygody, ten tom zdecydowanie spełnia swoje zadanie.

Dziękujemy Wydawnictwu Egmont za egzemplarz recenzencki otrzymany w ramach współpracy reklamowej.

Dane techniczne:

Wydawca: Egmont

Scenariusz: Ethan Sacks

Rysunki: Luke Ross

Liczba stron: 108

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Druk: Kolor

ISBN: 978-83-281-6499-4

Cena okładkowa: 49,99 zł

Droga na Księżyc [recenzja]

Karol Gumowski i Dominik Pachciarek – lajw na Kanale Komiksowym Betoniarki