Jako fan kultury japońskiej regularnie czytam książki napisane i wydane właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni. Literatura tamtejsza, tak jak inne dziedziny sztuki, od wielu lat doceniana jest na całym świecie dzięki oryginalności treści oraz formy, łączących w sobie tradycję ze współczesnością. Pisarze japońscy cieszą się dużą sławą w kręgach literackich i są nagradzani na międzynarodowych festiwalach. Jedną z bardziej znanych współczesnych autorek jest Natsuo Kirino. Z wykształcenia prawniczka, poświęciła jednak swoje życie pisaniu, stając się czołową twórczynią opowiadań i powieści kryminalnych i detektywistycznych. Jej styl jest charakterystyczny i przyciągający uwagę – zazwyczaj bowiem oprócz wątków sensacyjnych w książkach jej silnie zarysowane są portrety psychologiczne głównych bohaterów (a częściej bohaterek), dzięki czemu czytelnicy mogą poczuć ich dylematy moralne i problemy, z jakimi się mierzą.
MOŻLIWE SPOILERY DOTYCZĄCE FABUŁY
W taki właśnie sposób przedstawione są cztery Japonki – główne protagonistki powieści kryminalnej Ostateczne wyjście (jap. Outo), napisanej w 1997, a wydanej w Polsce dopiero w 2005. Będąc pracownicami nocnej zmiany w wytwórni gotowych zestawów obiadowych, Yayoi, Masako, Yoshie i Kuniko muszą codziennie znosić upokorzenia oraz stawiać czoła wyzwaniom rzucanym im przez społeczeństwo. Nie jest to z pewnością barwna, pocztówkowa, japońska sielanka, jaką podziwiają turyści -obcokrajowcy w folderach reklamowych. Życie w Tokio opisane przez autorkę przypomina bardziej wegetację, obłożoną cierniami, mozolną drogę w stronę przepaści. Każda z bohaterek ma inną osobowość, inaczej też podchodzi do swojej sytuacji rodzinnej i zawodowej. Mimo to, przeżywane przez nie zmagania z codziennością łączą cztery bohaterki, przeradzając się w bliższą formę znajomości, wykraczającą poza kontakty zawodowe. Właśnie ta relacja pozwala im w pewien sposób złagodzić doświadczenia istnienia w społeczeństwie zdecydowanie zdominowanym przez mężczyzn. Jednak zdarzenia, w jakie zostaną wciągnięte wszystkie razem, zostaną zapoczątkowane właśnie przez mężczyznę.
Ostateczne wyjście, mimo zawierania w sobie cech kilku różnych gatunków literackich, przede wszystkim jest jednak powieścią kryminalną, a nawet thrillerem, z wieloma bardzo dosadnymi opisami. Dlatego też w końcu dochodzi do zbrodni, popełnionej przez jedną z głównych bohaterek na członku swej rodziny. W obliczu nagłego, niespodziewanego i wymykającego się schematom społecznym zdarzenia, trzy pozostałe kobiety, ruszają z mocno niezwyczajną akcją ratunkową swojej przyjaciółce. I choć pomoc ta daleko wykracza poza przyjęte normy społeczne i prawne, nie wahają się chronić kobiety i jej dzieci. Kiedy jednak przekracza się pewną granicę, trudno potem wrócić do normalności. Można także ściągnąć na siebie uwagę nieodpowiednich osób. Pierwsza zbrodnia wciąga bowiem bohaterki w spiralę kłamstw oraz walkę o przetrwanie i bezpieczeństwo.
Nie bez przyczyny głównymi postaciami w Outo są właśnie kobiety. Tak jak pisałem wyżej, społeczeństwo japońskie od wielu stuleci uznaje tylko i wyłącznie zasadę patriarchatu, czyli silnej pozycji mężczyzn we wszystkich sferach życia. Po dziś dzień Japonki traktowane są o wiele gorzej od męskich obywateli, a najodpowiedniejsza rola dla nich to „idealna żona i matka” lub też bardziej górnolotnie „opiekunka ogniska domowego”. Dyskryminacja ma miejsce już w szkołach, osiągając apogeum w sferze zawodowej. Natsuo Kirino celowo zatem przedstawiła bardzo realistycznie swoje bohaterki, zepchnięte przez społeczeństwo do wykonywania ciężkiej i wymagającej pracy. Każda z nich ma za sobą inną przeszłość, wszystkie z pewnej przyczyny nie miały wyjścia, chcąc zabezpieczyć byt swoim rodzinom. Zarówno Yayoi, zajmująca się dziećmi i znosząca męża -ignoranta, jak i Yoshie, zajmująca się zniedołężniałą teściową i nastoletnią córką, z ogromną wytrwałością znoszą codzienne trudy, w ciszy znosząc swój los. Również Kuniko, porzucona przez chłopaka, nie widzi innego rozwiązania, jak praca w fabryce obiadów, aby móc spełniać swoje zakupowe zachcianki. Najbardziej złożoną z nich postacią jest Masako – kiedyś pracująca w korporacji i nie zgadzająca się z poniżaniem przez szefów, obecnie z podniesionym czołem podejmuje się zadań, znacznie poniżej jej wykształcenia i doświadczenia. Innej roli jednak dla niej społeczeństwo nie przewiduje. I nawet mąż oraz nastoletni syn są obojętni na jej los, pomału zrywając więzi rodzinne.
Dlatego słowa użyte w tytule – ostateczne wyjście – nie odnoszą się nie tylko do głównego wątku powieści, czyli zabójstwa, którego wspólnie dokonały przyjaciółki. Brak wyjścia, dosłownie przyparcie do muru, bohaterki czują przez całe życie, na każdym kroku swej egzystencji. Właśnie ciasne, sztywne reguły, stosowane przez społeczeństwo japońskie, szufladkują i nie pozwalają na ucieczkę. Outo zostało napisane jeszcze w wieku XX i wiele wątków pochodzi z obserwacji przez autorkę swojego rodzinnego kraju i twardych zasad w nim panujących. Niepokoi to, że po upływie ponad dwudziestu lat niewiele się zmieniło w tej kwestii i dopiero pojedyncze nieśmiałe ziarna równouprawnienia kobiet japońskich zaczynają kiełkować.
W książce pisarka celowo też skontrastowała postacie kobiece z męskimi, pokazując że obie płcie w pewnych sytuacjach mogą zachować się podobnie, tak samo walczyć o przetrwanie, bronić swoich rodzin, być wiernym zasadom lub wręcz przeciwnie – iść się pod prąd. Postępowanie Yayoi, Kuniko, Yoshie oraz Masako udowadnia, że przyjaźń oraz mniej lub bardziej interesowna pomoc daje siłę do dokonywania rzeczy całkowicie niecodziennych. Oczywiście trudno pochwalać dokonanie zabójstwa i zacieranie śladów po nim, jednakże próbując choć trochę wczuć się w sytuację głównych bohaterek, należy je zrozumieć.
Bohaterowie – mężczyźni, z wyjątkiem byłego yakuzy, wciągniętego pośrednio w solidarną zbrodnię, są raczej płascy i bezbarwni. Odwrotnie niż kobiety płyną z nurtem, jaki wyznaczyło im społeczeństwo, bez rozglądania się na boki. Nie zależy im na niczym więcej, jak tylko bezproblemowym przeżyciu dnia następnego. I nawet nie bardzo cieszą się z władzy nad kobietami, która zgodnie z tradycją została im dana. Po prostu wegetują.
Tylko Satake, czyli wspomniany wyżej gangster, obsesyjnie dąży do zanurzenia się w emocjach, jakie odczuwał w przeszłości, popełniając zbrodnię na rywalce. I to właśnie on stanie na drodze bezpieczeństwu i spokojowi Masako oraz jej przyjaciółek z fabryki.
Outo robi wrażenie jeszcze z dwóch powodów. Po pierwsze autorka udowadnia, że jako kobieta potrafi tworzyć równie wciągającą oraz szokującą fabułę kryminalną, co jej koledzy po fachu. W książce natkniemy się bowiem na szczegółowe i dosadne opisy popełniania zabójstwa i pozbywania się ciała. Treści te co wrażliwszych mogą zniechęcić do czytania, jednak dzięki nim historia jest bardziej wiarygodna i dokładna. Poza tym, wątki te nie mają za zadanie jedynie szokować. Czytelnicy mogą poczuć na własnej skórze emocje, odczuwane przez główne bohaterki, dla których zabijanie też nie jest czymś naturalnym. Uspakajając niektórych mogę napisać, że w porównaniu do innych książek Natsuo Kirino, Ostateczne wyjście jest i tak jedną z łagodniejszych pod względem fabularnym.
Drugie, co muszę pochwalić, to sprytne rozłożenie poszczególnych bohaterów na mapie opowieści. Początkowo czytamy o kolejnych postaciach, niepowiązanych ze sobą, występujących w odrębnych wątkach. Dopiero z czasem okazuje się, że bohaterowie i ich działania zaczynają się ze sobą zazębiać i tworzyć wspólnie układankę. W takim tworzeniu fabuły widać kunszt pisarski i doświadczenie autorkij.
Bardzo polecam lekturę Outo, szczególnie fanom literatury japońskiej oraz kryminalnej, ale też czytelnikom nie stroniącym przed trudnymi tematami, ujętymi w inteligentną formę. Żałuję, że w Polsce wydano tylko cztery z ponad dwudziestu książek Natsuo Kirino, ponieważ przeczytałem już trzy z nich. Każda jednak wywarła na mnie pozytywne wrażenie i pozostała w pamięci dzięki oryginalności i nieschematycznej fabule.
Tytuł oryginału: Outo
Tłumaczenie: Marek Fedyszak
Autor: Kirino Natsuo
ISBN: 978-83-7508-584-6
Liczba stron: 584
Format :123 x 195 mm
Oprawa: broszurowa
Data wydania: 26 września 2012
Wydanie II
WSZYSTKIE OPINIE W POWYŻSZEJ RECENZJI SĄ PRYWATNYMI POGLĄDAMI JEJ AUTORA