in , ,

„Ćma” i „Mięcho” – polecajka grupowa

Zarówno „Ćmę”, jak i „Mięcho” kupiłam na tegorocznym Poznańskim Festiwalu Sztuki Komiksowej. Obie te serie opowiadają o polskich superbohaterach. W obu zdobyłam wrysy podczas tego samego dyżuru w strefie autografów. Autorzy obu byli gośćmi panelu, na którym byłam. Ponadto Rafa i Tomek są kumplami z dzieciństwa, razem pojawiają się na konwentach i czasem ich twórcze drogi krzyżują się także w zeszytach tworzonych przez nich komiksów i jakoś tak we dwóch mi się utrwalili w głowie.

Dlatego obu zaprosiłam też na rozmowę na Kanale Książkowym, której nagranie nadal jest dostępne w sieci. I minirecenzję obu serii też robię w duecie, ale zastrzegam, że są to artyści, mimo podobieństw, bardzo różni, o różnej wrażliwości artystycznej i bardzo różnych wizjach swojej twórczości. Sprawdźcie samx, naprawdę warto.

Mięcho

Ode mnie:
Oto Karol. Karol mieszka z babcią i często wspomina dzieciństwo. Od najmłodszych lat Karol widzi i słyszy coś, czego nie dostrzega nikt inny. Czy to schizofrenia? Czy może żyje w komiksie i staje się superbohaterem? Superbohaterem w świecie zdominowanym przez przemocowych byczków, na których spogląda z krzyża Jezus. Karol szyje maskę i… No właśnie, co czeka Karola? Dwa pierwsze zeszyty to dopiero wprowadzenie do jego świata, niepokojąco podobnego do naszego. Bardzo czekam na ciąg dalszy tej historii, którą w sterylnie równych kadrach, za pomocą starannie dobranych barw i rozedrganej, niespokojnej krechy rozwija przed nami Rafa Janko. Póki co stworzył dwa zeszyty, reszta przed nami.

Od wydawcy:
Karol od dzieciństwa zmaga się z niepokojącymi wizjami. Postać w masce prześladuje go zarówno w podświadomości jak i w świecie rzeczywistym. Po roku przerwy znowu daje się we znaki. Jednak ten raz jest inny niż wszystkie poprzednie. Tym razem postać chce od niego czegoś więcej. Chce nawiązać kontakt. „Mięcho” to trochę superhero, a trochę horroru. Znajdzie się tam też element autobiograficzny. Projekt, rozwijał się w mojej głowie od paru lat, a teraz zebrałem się w sobie, żeby w końcu go zrealizować. „Mięcho” ma zadawać pytania, jednocześnie nie mając na nie odpowiedzi. Jest to komiks o wielu rzeczach, między innymi o determinacji, wyznaczaniu granic i o ich łamaniu. Przede wszystkim jest to komiks „w miarę superbohaterski” i ma dostarczyć trochę rozrywki :)))

Scen. i rys. Rafa Janko
Wyd. Timof i cisi wspólnicy

Ćma

Ode mnie:
Ćma, jak na człowieka wcielającego się w owada przystało, jest superbohaterem. Krąży po Warszawie z lat dwudziestych (zarówno tego jak i minionego wieku) i walczy ze złem. Jak mu idzie? Ano jak ma mu iść, skoro światło jest jego słabością, a na twarzy nosi maskę z lumpeksu? Jaki kraj, tacy superherosi, chciałoby się rzec… Na rynku jest już dostępna trzecia część, której nie ma, ale która nabędę. Aczkolwiek autorom sugeruję też regularne wydawanie „Poczytnika Warszawskiego”, prenumerowałabym! Ojcem Cypriana jest Tomasz Grodecki. Rysują go różni artyści. Do dnia pisania tego tekstu wyszły trzy numery serii.

Od wydawcy:
Cyprian Leopold Różewicz. Za dnia – artysta, samotnik, ekscentryk. Nocą – superbohater! „Ćma” to ociekający stylistyką noiru komiks o herosie z Warszawy dwudziestolecia międzywojennego. Ale nie takiej, jaką znacie z kart historii. Witajcie w retrofuturystycznej stolicy mafijnych szajek, skorumpowanych biurokratów i sekretnych lóż, gdzie każde nieuważne słowo może być tym ostatnim. Czy nasz śmiałek stawi czoła wyzwaniu? W końcu leci jak ćma. Jak ćma do ognia.

Scen. Tomasz Grodecki
Wyd. Timof i cisi wspólnicy

Pożeraczka fabuł. Prywatnie bogini. Skromna (po mamie).

Nagroda Wielkiego Kalibru 2023 LAUREACI

Komiks PL. Subiektywny przegląd polskiego komiksowa #13