in , , , ,

Hombre. Księga II. [recenzja]

Hombre to klasyk postapo, ale bez udziwnień, bez zombie, zmutowanych grzybów, obcych, to po prostu komiks o największym zagrożeniu dla ludzkości i świata – człowieku. A tym człowiekiem, który walczy z tym zagrożeniem jest właśnie on, Hombre, nasz bohater. Zawsze z przyklejoną do dolnej wargi cygaretką z nieustanną czujnością, panujący nad tym co może się stać i z dużym szczęściem wychodzący z każdej opresji. W tej recenzji wypada mi skupić się na właśnie przeczytanej części 2, z przygodami w mrocznym świecie po upadku, Jednak nie sposób nie porównać tych dwóch zbiorów opowiadań, bo tymże właśnie są obydwie części Hombre. I przy lekturze 2 części dotarło do mnie, dlaczego mamy do czynienia z takim zabiegiem wydawniczym. W pierwszej części dostaliśmy, na pierwszy rzut oka, nowego dla nas „herosa” w jak najatrakcyjniejszej formie (np. z „wianuszkiem” mniej lub bardziej odzianych pięknych panien), a w części drugiej prawie brak „elementów romansowych”. Za to nie brak brutalnych zachowań z tragicznym finałem dla osób, pośród których pojawia się nasz cyniczny twardziel. Całość, choć różni się, to jednak wciąż ta sama opowieść drogi samotnego mściciela, ostatniego sprawiedliwego wśród ruin społeczeństwa  i człowieczeństwa.

Twórcą tej powieści jest José Ortiz Moya (1932–2013). Urodził się w Cartagenie, w regionie Murcji. Karierę rozpoczęła już w młodym wieku, wygrywając turniej artystyczny zorganizowany przez hiszpański magazyn Chicos w 1948 roku. Po okresie tworzenia komiksów kieszonkowych, w 1959 roku stworzył serię Sigur el Vikingo i Johnny Fogata, a w 1962 roku Carolynn Baker dla angielskiej gazety Daily Express. Ortiz dołączył do Warren Publishing w 1974 roku. Pozostał w Warren do 1983 roku i narysował dla tej firmy więcej historii (około 120) niż jakikolwiek inny artysta. Jego prace obejmowały serie Apocalypse, Night of the Jackass i Coffin in Eerie, a także Pantha in Vampirella i wiele samodzielnych opowiadań. Ortiz narysował również samą Vampirellę. W 1974 r. otrzymał nagrodę “Best All Around Artist”. Po okresie pracy w amerykańskim przemyśle komiksowym, tworząc komiksy grozy, powrócił do Hiszpanii. W 1981 roku nawiązał trwałą i owocną współpracę z Antonio Segurą, zapoczątkowaną publikacją Hombre, postapokaliptycznej sagi, w magazynie Cimoc.

W latach 80. XX w. Ortiz tworzył również dla wielu brytyjskich publikacji, w tym The Tower King i The House of Daemon dla Eagle oraz The Thirteenth Floor dla Scream!. W 1984 roku przeniósł się do 2000 AD, gdzie przyczynił się do powstania wielu historii, głównie na temat Rogue Trooper.

Oprócz kontynuacji Hombre Ortiz i Segura stworzyli Ives i Las Mil Caras de Jack el Destripador (Tysiąc twarzy Kuby Rozpruwacza). W 1983 roku Ortiz i Segura połączyli siły z kilkoma innymi artystami między innymi Leopoldem Sánchezem, Manfredem Sommerem i Jordim Bernetem, tworząc wydawnictwo Metropol.

W 1987 roku rozpoczęli pracę nad humorystycznym serialem science-fiction Burton & Cyb, a w 1990 roku nad serialem Juan el Largo.

Od 1993 roku Ortiz skupił się na włoskim rynku komiksowym, ilustrując historie dla Texa Willera, Kena Parkera i Magico Vento.

Zmarł w Walencji 23 grudnia 2013 roku.

Jeśli interesuje Cię postapokaliptyczna tematyka, Hombre może być fascynującym komiksem do przeczytania. Ta postapokaliptyczna opowieść przenosi czytelnika w świat zrujnowanych miast, mutacji i wszechobecnej przemocy. Tytułowy bohater jest bezlitosny i okrutny, ale jednocześnie fascynujący. Jego przygody to wędrówka przez scenerię zdegenerowanego świata, w którym słabość równa się śmierci, a bezwzględność oferuje przetrwanie. Wizualnie komiks jest przepiękny, a postapokaliptyczny klimat zachwyca.  

Jeśli jesteś fanem brudnego i brutalnego postapo, to ten tytuł może Cię zainteresować, bowiem całość robi wrażenie.

Oczywiście! „Hombre. Księga II” to zbiór komiksów, które ukazywał się w magazynach K.O. Comics oraz Cimoc w latach 1981-1984.

Świat przedstawiony na jego kartach to miejsce, w którym charakteryzująca się zdrowym rozsądkiem osoba nie chciałaby się znaleźć. To mariaż science fiction i westernu, który z upływem lat wydaje się bardziej proroczy niż dystopijny. Scenarzysta, Antonio Segura, nie ma złudzeń co do ludzkiej natury i ukazuje to niemal na każdym kroku. Nawet tytułowy bohater, po prostu nazwany Hombre, nie jest pozbawiony wad cechujących homo sapiens. Druga księga to zbiór opowieści różnej długości, przesyconych kulturą lat 80. Pełno tu brutalności, niegodziwości, chciwości i upadku, ale gdzieniegdzie scenarzysta znajduje też miejsce dla specyficznego humoru czy nadziei. To nie jest tytuł dla wrażliwych czytelników. Pokazuje, do czego może doprowadzić ludzka chciwość i krótkowzroczność. Czy polecam te dwa albumy? Jak najbardziej. Ten, kto lubi klimaty postapo albo “krwistego” bohatera, który nie kłania się przeciwnościom, dostanie dużą dawkę takiej rozrywki. Właśnie tym jest ta pozycja europejskiej klasyki komiksowej, której dużo dostajemy od różnych wydawnictw, a w tym przypadku prężnie działającego wydawnictwa „Lost in Time”. Oba albumy pięknie wydane są godne polecenia.

Recenzja powstała dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Lost in Time.

Dane techniczne:
Tytuł: Hombre. Księga II.
Scenariusz: Antonio Segura
Ilustracje: José Ortiz
Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Wydawnictwo: Lost in Time
Format: 240 × 320 mm
Liczba stron: 304
Oprawa: twarda
Druk: kolor
ISBN-13: 9788367270816
Data wydania: 28 czerwica 2024

U-BOOT [recenzja]

Archaon Wszechwybraniec [recenzja]