Idol w ogniu [recenzja]

Każdy z nas ma jakieś zainteresowania – niektórzy poświęcają im więcej, inni mnie swojego wolnego czasu. Problem jednak zaczyna się, kiedy pochłaniają nas one na tyle, że nie potrafimy skupić się na niczym innym. Gdy to tylko one sprawiają, że na naszej twarzy zagości uśmiech i znów zaczniemy czerpać radość z życia.

Osobą, która żyje w taki sposób jest Akari, główna bohaterka książki Rin Usami Idol w ogniu, wydanej w Polsce przez Grupę Wydawniczą Relacja. Jest to dość cienka, bo zaledwie 144 stronicowa opowieść. Główną bohaterką jest chodząca do liceum pierwszoklasistka, dla której całym światem jest jej idol, Masaki Ueno – dwudziestoletni piosenkarz należący do grupy Mazama-za. Nie jest to historia lekka, choć czyta się ją dość szybko i spokojnie można ją przeczytać w jeden dzień. Poniżej można zapoznać się z opisem, który znajduje się na okładce.

Akari, mimo że śledzi karierę swojego idola zaledwie od roku, zdaje się o nim wiedzieć prawie wszystko. Jest jedną z tych zagorzałych, a wręcz fanatycznych fanek, które przechowują wszystkie jego publiczne wypowiedzi, aby móc w każdej chwili do nich wrócić. Nagrywa i wielokrotnie odtwarza wszystkie programy telewizyjne, w których występował. Zawsze kupuje kilka kopii tych samych płyt jego zespołu oraz wszystkie jego fanowskie gadżety.

Dziewczyna, jak sama mówi, robi wszystkie te rzeczy, by móc lepiej zrozumieć swojego idola i spróbować zobaczyć świat jego oczami. Gdy pewnego dnia dowiaduje się, że Masaki uderzył jedną ze swoich fanek, czuje, że ziemia usuwa się spod jej nóg i na moment traci poczucie rzeczywistości. Jako zagorzała fanka, decyduje się oczywiście pomimo szalejącej w Internecie wojny, nadal go wspierać. Sytuacja ta jest dla niej ciężkim przeżyciem, zwłaszcza gdy widzi, jak bardzo ten skandal wpłynął na jego popularność. Wydarzenie to ma też duży wpływ na codzienne życie bohaterki, które prawie w całości kręci się wokół idola.

Warto podkreślić, że Akari, mimo tego jak wiele wysiłku i pracy wkłada w bycie fanką Masakiego, jest osobą apatyczną. Na co dzień stroni od innych ludzi. Jedynymi momentami, w których staje się ożywia, są te, w których rozmawia z innymi fanami przez Internet. Ma grono stałych osób, z którymi koresponduje na swoim anonimowym blogu poświęconym Masakiemu. Pomimo tego, że w sieci wydaje się lubiana, w rzeczywistości jest uważana (zarówno przez nauczycieli, osoby z dorywczej pracy, jak i najbliższą rodzinę, do której zalicza się jej mama i starsza siostra) za pewnego rodzaju porażkę. Mimo tego, że stara się jak może, ciągle czuje się nieakceptowana i nierozumiana przez otoczenie.

Akari nie zdobywa w szkole dobrych ocen, w pracy ciągle popełnia jakieś błędy, a w domu ciągle wypominane jest jej niechlujstwo. Wspomniane jest też jej nieustające zmęczenie i częsty brak sił, by wykonać takie proste codzienne czynności jak sprzątnięcie pokoju. Nie zostało jasno napisane, z jakimi chorobami się mierzy, ale dzięki tym drobnym informacjom możemy spojrzeć z różnych stron na jej zachowanie. Po przeczytaniu książki każdy z nas powinien sam odpowiedzieć sobie na pytanie, czy odnalezienie przez Akari szczęścia w byciu fanką Masakiego, było dla niej zatraceniem czy wybawieniem. W końcu może to był dla niej jedyny sposób, by oderwać się od swojego monotonnego życia, w którym nawet jej najbliżsi uważają ją za osobę godną pożałowania, zamiast ją wspierać?

Uważam, że Idol w Ogniu jest książką, z którą warto się zapoznać. Nie ma w niej wielu porywających zwrotów akcji. Dla części odbiorców mogłaby okazać się nudna, jednak potrafi skłonić czytelników do pewnych przemyśleń dotyczących świata idolów i ich fanów. Jeśli więc macie chwilę wolnego czasu i interesują Was książki tego typu, raz jeszcze zachęcam do sięgnięcia po nią.

#współpracarecenzencka