in , ,

Fantastyczne zwierzęta bez fantastycznych zwierząt [recenzja II]

czyli “Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda”

Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda to druga część nowego cyklu z uniwersum Wizarding World. Akcja filmu dzieje się w 1927 roku, czyli rok po wydarzeniach przedstawionych w pierwszej części oraz 54 lata przed tym, jak Albus Dumbledore zostawi małego Harrego Pottera na progu domu państwa Dursleyów.

Świat Harrego Pottera od zawsze był mi bliski. Jestem dzieckiem lat 90, dlatego Potteromania to moje dzieciństwo. Żadna inna książka nie miała takich nocnych premier jak Potter. Oczywiście filmy i gry z Harrym również nie są mi obce.

Wizarding World nie ogranicza się tylko do książek o Harrym Potterze. J. K. Rowling często w wywiadach ujawnia wiele dodatkowych informacji z tego świata. Skarbnicą wiedzy jest również portal pottermore.com. Bardzo zainteresował mnie pomysł stworzenia filmu Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć, tym bardziej, że w oryginale wyszło to jako podręcznik do opieki nad magicznymi stworzeniami. Film opowiadał historię wyprawy autora tego podręcznika, Newta Scamandera (Eddie Redmayne), do USA. Również w tym czasie drugi na liście Najniebezpieczniejszych Czarnoksiężników Wszech Czasów, Gellert Grindelwald, zbiera swoich popleczników. Do końca pierwszej części filmu wątek Grindelwalda dzieje się gdzieś w tle. Dopiero ostatnia scena zapowiada to, co możemy zobaczyć w drugiej części filmu.

Fantastyczne zwierzęta: zbrodnie Grindelwalda, kładzie już większy nacisk na pokazanie historii i motywacji działań Grindelwalda. Dalej głównym bohaterem filmu jest Newt Scamander, jednak jego wątek i wątek fantastycznych zwierząt jest w moim odczuciuzepchnięty na drugi plan.

Ktoś kto tak, jak ja zna ten świat może wyłapać kilka ciekawostek, smaczków, czy nawet delikatnych nieścisłości. O kilku z nich napiszę.

Fani Harrego Pottera na pewno kojarzą, kto był najwierniejszym towarzyszem Voldemorta i zarazem jednym z jego Horkruksów – Nagini, czyli olbrzymi wąż. W Zbrodniach Grindelwalda dowiadujemy się, że kiedyś była człowiekiem, a dokładnie Malediktusem, czyli kobietą będącą nosicielką klątwy krwi, przez którą zmienia się w węża. Klątwa ostatecznie ma doprowadzić do jej stałej przemiany w potwora.

W trakcie filmu możemy zobaczyć młodych profesorów uczących w Hogwarcie: Albusa Dumbledore’a (Jude Law) oraz Minervę McGonagall (Fiona Glascott). Problem w tym, że akcja filmu dzieje się w latach, kiedy Minerva jeszcze się nie urodziła. Miłym smaczkiem dla fanów młodego czarodzieja jest wykorzystanie muzycznego motywu głównego z filmów o Harrym Potterze, kiedy pierwszy raz pojawia się Hogwart.

Dużo z fabuły nie ujawnię pisząc, że wśród bohaterów zobaczymy Credence’a Barebone (Ezra Miller), który szuka swoich prawdziwych rodziców. W końcu ta tajemnica zostanie mu wyjawiona, jednak zakładam, że szykuje się plot twist w trzeciej części, ponieważ zgodnie ze znanymi faktami ze świata czarodziejów, tak po prostu nie może być.

Gage Skidmore from Peoria, AZ, United States of America [CC BY-SA 2.0], via Wikimedia Commons

Jeśli chodzi o tytułowego Grindelwalda, to uważam, że Johnny Depp bardzo dobrze zbudował tę postać. Gellert Grindelwald w odróżnieniu do Voldemorta chce zawładnąć światem czarodziejów i “zniewolić” mugoli, ale chce to zrobić w imię swoich idei. Hasłem przewodnim jego ideologi było “dla większego dobra”. Kolejną różnicą między nimi jest to, że Grindelwald nie zabijał swoich wrogów. Więził ich w swojej twierdzy w Nurmengardzie w Austrii. Twierdzę tę możemy również zobaczyć w filmie.

Podsumowując, Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda podobały mi się bardziej niż wcześniejsza część. Film jest spójny i opowiada bardzo ciekawą historię. Jest również ciekawy dla wszystkich fanów Harrego Pottera, którzy chcą poznać wydarzenia sprzed narodzin Harry’ego. Jest to świat czarodziejów, którzy za wszelką cenę ukrywają się przed niemagicznymi i tępią związki magicznych i niemagicznych. Przypomnijmy, że w czasie, kiedy Harry uczy się w Hogwardzie, jego kolegami i koleżankami są dzieci z mieszanych rodzin.

Według mnie niefortunny jest tytuł całej serii. W pierwszej części mogliśmy zobaczyć wiele magicznych zwierząt oraz poznać ciekawostki odnośnie ich. W tym czasie Newt zbierał materiały do swojej książki. W Zbrodniach Grindelwalda też możemy zobaczyć stworzenia, jednak już nie na taką skalę jak wcześniej. W Fantastycznych zwierzętach i jak je znaleźć mieliśmy możliwość zajrzeć do walizki Newta w drugiej części możemy zobaczyć pracownię, która znajduje się pod jego domem.

W planach twórców jest zrobienie trzeciej części, jednak decyzja zostanie podjęta pod warunkiem, że Zbrodnie Grindelwalda zarobią odpowiednią kwotę. Mam nadzieję, że tak się stanie, ponieważ jestem ciekawa, co przyniesie kolejna część oraz czy zobaczymy słynny pojedynek między Dumbledorem a Grindelwaldem.

Za mało ten czarodziej groźny [recenzja I]

She-Ra i księżniczki mocy [recenzja]