in , , ,

Pewnego razu gdzieś na końcu świata [recenzja]

Pewnego razu gdzieś na końcu świata to komiks, który wplata się w postapokaliptyczny krajobraz, ale z odrobiną romantycznego twistu.

Autor, Jason Aaron  (ur. 28 stycznia 1973 w Nowym Jorku) – amerykański scenarzysta komiksowy, znany z serii: Skalp, Southern Bastards, z serii Marvela Ghost Rider, Wolverine, PunisherMAX, Thor i Avengers, kreuje wizję, w której amerykańscy skauci (mały spoiler) stają się bohaterami w świecie po upadku cywilizacji.

Od fantasy i postapo utarło się oczekiwać pewnej niepowtarzalności prezentowanych światów, ale i szczegółów tego przedstawienia.

Tu kreska w kreacji plastycznej jest dość „oszczędna”, bliżej jej do stylu mangi niż do frankofonów.

Biorąc więc pod uwagę formę graficzną, dla której sięgam po komiksy w pierwszym rzędzie, ten nie wygrywa, ale wiadomo, że nie samym chlebem żyje człowiek.

Przejdźmy zatem do konkretów, żeby nie za długo i nie na temat:

Oryginalność i Konwencja:

W postapokaliptycznym gatunku trudno wymyślić coś zupełnie nowego, ale Aaron próbuje. Pewnego razu gdzieś na końcu świata nie jest kiepskie samo w sobie, ale nie jest też wyjątkowo oryginalne. Buduje na znanych elementach, tworząc prostą opowieść. Skierowana raczej do młodzieży, może przyciągnąć tych, którzy jeszcze nie poznali całej postapokaliptycznej klasyki.

Fabuła i Bohaterowie:

Bohaterowie: twarda skautka i jej niecodzienny kompan, starają się przetrwać w zdegenerowanym świecie. Romantyczny wątek dodaje smaczku.

Będzie coś między nimi … to pewne.

Świat, który prezentuje Aaron, jest podobny do innych sztafaży postapo, ale czy to źle? Czerpiemy z grubsza znane realia, co pozwala skupić się na emocjonalnej sferze.

Smaczki: bohater męski to samotny Piotruś Pan w wieżowcu dobrobytu na oceanie degrengolady. Postać bohaterki to Rambo w kusych spodenkach przetrwa wszędzie … koc ze szczurów (sic!)

Podsumowanie:

Nie ma co się na razie rozpisywać, bo to start serii, więc jak każdy pierwszy odcinek jest zapowiedzą, że coś się jeszcze wydarzy … albo wchodzimy w to, albo nie…

Pewnego razu gdzieś na końcu świata to sprawne czytadło, ale nie przynosi euforycznych doznań obcowania z czymś nowym. Pozostawia pewien niedosyt, ale może kolejne tomy go zmienią.

Wchodzimy w realia, które znamy, ale to właśnie bohaterowie sprawiają, że ten komiks wyróżnia się spośród innych.

#współpraca recenzencka

Dane techniczne:
Scenarzysta: Jason Aaron
Ilustrator: Alexandre Tefenkgi, Nick Gragotta
Wydawnictwo: Nagle Comics
Format: 170×260 mm
Liczba stron: 170
Oprawa: miękka
Druk: kolor
ISBN-13: 9788367725224
Data wydania: 21 lutego 2024

ZOO wymarłych zwierząt [recenzja]

Komiks PL. Subiektywny przegląd polskiego komiksowa 8/2024 (40)