Wydawnictwo Marginesy przygotowało kolejną, interesującą pozycję pt. “Trasa promocyjna”. Komiks objętościowo wygląda na duży, ale naprawdę szybko się czyta. Zacząć wypadałoby od strony graficznej, ale uprzedzę, to nie stanowi o sile tego tytułu. Rysunki są bardzo proste i stosunkowo mało szczegółowe. Kreska jest delikatna i na większości stron praktycznie nie występuje lub jest bardzo niewiele tła. Wizualnie może kojarzyć się z komiksami prasowymi z lat 50tych albo „Fistaszkami” Charlesa Schulza. Konstrukcja obrazkowa w tym konkretnym wypadku jest uzupełnieniem historii, a ta jest naprawdę doskonale przemyślana. Bohaterowie zdecydowanie są świetnie zbudowani i rozwijają się w trakcie trwania historii.
Głównym bohaterem jest G.H. Fratwell, drugo- czy wręcz trzeciorzędny autor książek. Nie należy on do poczytnych autorów, ale wydawnictwo zdecydowało się na publikację jego dzieła i dodatkowo zorganizowało mu tytułową trasę promocyjną. Trasa ta, jest pasmem mniejszych lub większych niepowodzeń: hotele wynajęte dla Fratwella to nędzne i przytłaczające miejsca, na spotkania autorskie nie przychodzi nikt, a jak już się ktoś trafi to pyta o innego autora lub inne książki. Sama trasa zaczyna się w momencie gdy naszemu bohaterowi kradną jego walizkę w której miał wydania swojej książki. Policja totalnie wręcz ignoruje zgłoszenie kradzieży, a policjant przyjmujący skargę nawet nie ukrywa, jak mało jest to interesująca go sprawa.
Dodatkowo, dziwnym trafem, w okolicy grasuje morderca z walizką, a G.H. Fratwell jest ostatnią osobą która widziała żywą kobietę pracującą w księgarni. Sama historia początkowo wydaje się toczyć bardzo powoli i ani się obejrzymy podążamy razem z naszym bohaterem po naprawdę dziwnych miejscach i doświadczamy absurdów z którymi musi się on mierzyć. Zostaje on wciągnięty w wir wydarzeń na które wydaje się nie mieć żadnego wpływu, a bezsens goni bezsens. Autor wydaje się przyjmować wszystko bezkrytycznie, będąc zbyt uprzejmym wręcz zahukanym przez żonę i innych człowiekiem. Plejada dziwnych postaci przewija się w tle, ale zdecydowanie nie są to przypadkowe osoby. Każda z nich ubarwia ten szalony świat.
Komiks ten porównuje się do „Procesu” Kafki z elementami Agathy Christie i coś w tym faktycznie jest. Warto jednak zaznaczyć, że ta niepozorna historia wciąga tak, że ciężko się oderwać przed końcem czytania. Komiks zdecydowanie solidny i warty przeczytania. Czyta się jednym tchem i każdy wręcz kibicuje naszemu pechowemu bohaterowi w jego podróży przez bezkres abstrakcji. Postacie zbudowane tutaj nie należą do tych jednowymiarowych. Ani się obejrzysz a historia się skończy i refleksyjnie zapytasz sam siebie „Co ja właśnie przeczytałem”
Zdecydowanie polecam. Przyzwoita lektura dla wymagających i warto poświęcić wieczór na zatopienie się w tym wspaniałym świecie. Nie patrzcie tylko na autora przez pryzmat „Aliens vs Predator:Xenoenesis” które popełnił wcześniej. Tamto „dzieło” nijak ma się do tego na szczęście i warto dać Watsonowi szansę. Tym komiksem zdecydowanie na nią zasługuje.
Dane techniczne:
- Wydanie: 2020
- Autor: Xavier Andi Watson
- Typ oprawy: Twarda
- Wydawca: Marginesy
- Liczba stron: 270
- ISBN: 978-83-66500-88-4
- Cena okładkowa: 49,90 zł