Niedawno dostałam do recenzji drugi tom Zagora, pt. Zdrada! Dla tych, którzy nie są w temacie zapraszam do lektury recenzji tomu nr 1: TUTAJ. A dla leniwych: Zagor to włoski klasyk. Przygodowy komiks, który rozgrywają się w pierwszej połowie XIX wieku na terenie stanu Pensylwania w USA. Tytułowy Zagor – czyli Duch z Toporem – to obrońca słabych, uciśnionych strażnik sprawiedliwości i pokoju. Na pierwszy rzut oka, Zagor wydaje się klasycznym westernem, tak przynajmniej można sądzić po lekturze pierwszych dwóch tomów.
Do tomu Zdrada! wydawca dołączył plakat w formacie A4 i pocztówkę z wizerunkiem głównego bohatera. Każdy młody fan serii będzie miał więc czym ozdobić pokój 😉
Co mogę powiedzieć o tym komiksie, czego nie napisałam w recenzji tomu pierwszego? W zasadzie niewiele. Na pewno dużym plusem jest fakt, że historia jest płynnie kontynuowana. A to znaczy, że ważna jest chronologia. Zagor i jego zabawny pomagier Cico przeżywają nowe przygody. Ale żeby zrozumieć cały sens opowieści, należy przeczytać pierwszy tom. Czemu uważam to za zaletę? Bo taki typ snucia historii mocniej angażuje czytelników i jest po prostu ciekawszy. Fabuła musi być też bardziej dopracowana i spójna, a to zawsze większe wyzwanie dla autora. Czy twórcy podołali? To pokażą kolejne tomy, ale – dawniejsza – spora popularność tej serii, każe myśleć, że chyba jednak się udało.
Spokojnie! Dla kogoś, kto nie miał okazji czytać poprzedniego tomu, umieszczono na początku krótkie streszczenie dotychczasowych przygód bohaterów. Co ciekawe na końcu, odnajdziemy coś, co jak mi się wydawało, ma być zaciekawiającym wprowadzeniem do tomu trzeciego. Ale, gdy trochę poszperałam, okazało się, że opowiadanie Zaginiony totem jest raczej czymś w rodzaju opowieści pobocznej. Prawdopodobnie jest to wprawka rysownika, Gallieno Ferriego, w roli scenarzysty.
Są rzeczy, które po lekturze drugiego tomu Zagora, uderzyły mnie mocniej niż poprzednio. O jednej z nich wspomniałam, mimochodem, w recenzji tomu pierwszego. Chodzi o język. Wtedy mnie bawił. Teraz zaczął nieco irytować. Zwroty/przekleństwa, takie jak: „na tysiąc bębnów”, „na wszystkie wąsy mej rodziny” „do stu tysięcy piorunów”, „do diaska” – brzmią mi już nie tyle archaiczne, ale nienaturalnie. A jeśli ja mam takie odczucie, ciekawa jestem, co może myśleć o nich przeciętny dwunastolatek. Bo to przecież komiks kierowany do młodego odbiorcy – pomijając oczywiście dorosłych, którzy sięgną po Zagora kierowani nostalgią. Czy tego typu język przeszkadza współczesnym nastolatkom czy nie? Chcę to sprawdzić podsuwając komiksy swojemu bratankowi. Może się okazać, że dzieciaki skupiają się po prostu na akcji i przygodzie. A język, który w moim odczuciu wydaje się sztuczny, to po prostu efekt bycia nudnym dorosłym, szukającym dziury w całym.
Drugą kwestią jest brak tzw. poprawności politycznej. To akurat, mimo wszystko, zaliczam chyba na plus. Rdzenni Amerykanie w Zagorze, jak dotąd właściwie są tylko „tymi złymi”. Wspomina się wprawdzie o przyjaźnie nastawionych czerwonoskórych, ale – jak na razie – jeszcze się nie pojawili. Swoją drogą, w tym wypadku bycie „złym” czy „dobrym” zależy oczywiście od przyjętej perspektywy. W komiksie patrzymy – oczywiście – z punktu widzenia białego człowieka. Ale mimo wszystko, wrodzy tubylcy nie są odczłowieczeni – też czują strach, mają swoje zwyczaje i przekonania. Ba! Głównego antagonistę – wodza Kanoxena – można nawet obdarzyć szacunkiem za jego upór, zaciekłość i stoicki spokój w obliczu najgorszego. Autor Zagora nie przedstawia więc tubylców w sposób karykaturalny. Za co też należy się plus.
Tytuł: Zagor Classic – Zdrada!
Tytuł oryginalny: Zagor Classic N.2 – Tradimento!
Scenariusz: Giudo Nolitta (Sergio Bonelli); Gallieno Ferri (“Zaginiony totem”)
Rysunki: Gallieno Ferri
Wydanie: Pierwsze, Polska, 2021
Wydawnictwo: Tore
Tłumaczenie: Jakub Łagoda
Liczba stron: 88 stron
Format: 165 x 220 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-958040-5-2
Cena z okładki: 29 zł