in , ,

Syndrom Abla (wydanie zbiorcze) – recenzja

Bohaterem jest mężczyzna jakich wielu, właśnie sypie mu się życie, ale to dopiero początek jego prawdziwych problemów. Zdarzyło Wam się śnić, że budzicie się w jakimś miejscu, a gdy docieracie do swojego mieszkania, okazuje się, że już go nie ma. Nie ma Waszych znajomych, rodziny, miejsca pracy, tak jakbyście nigdy nie istnieli. Coś podobnego zdarza się Ablowi. Tylko ten jest koszmar jak najbardziej prawdziwy. Teraz przed mocno zszokowanym mężczyzną stoi zadanie, dowiedzieć się co tak naprawdę mu się przydarzyło.

Mamy w tym komiksie ciekawe zwroty akcji, tajemnicze starożytne rytuały, tajemniczego przeciwnika, policjantkę, która chce rozwiązać zagadkę, miasto, które spowija mrok. Wszystko to tworzy iście klaustrofobiczną atmosferę. Abel nikomu nie może zaufać, nawet samego siebie nie może być pewien.

Nie jest łatwo pisać o tym komiksie, nie zdradzając zbyt wiele. Propozycja od Scream Comics to historia everymana, który został postawiony w szczególnych okolicznościach, z którym każdy może się w jakimś stopniu utożsamić. Mamy tu odwieczną walkę dobra ze złem, ale bez wielkich nadziei na wygarną, naszego głównego bohatera.

Komiks  jest ładnie narysowany, mamy ostrą naturalistyczną kreskę, przeważają odcienie brązu, szarości, żółtego. Będzie on miłą rozrywką dla fanów kryminałów i thrillerów. Natomiast dla czytelników, którzy szukają oryginalnych historii, Syndrom Abla, może okazać zbyt schematyczny, ponieważ składa się z wielu elementów znanych już z filmów i literatury.

Dane techniczne:

Cykl: Syndrom Abla (tom 1-3)

Scenarzysta: Xsavier Dorison

Ilustrator: Richard Marazano

Wydawnictwo: Scream Comics

Format: 240 × 320 mm

Liczba stron: 176

Oprawa: twarda

Papier: kredowy

Druk: kolor

Data wydania: 14 marca 2018 r.


Współpraca recenzencka z wydawnictwem Scream Comics

Thor: Thor Odrodzony [recenzja]

Krocząca we mgle. Recenzja komiksu