in , ,

Bouncer [Recenzja]

Znów redaktor naczelny przydzielił mi do opisania komiks-western „dla czytelników powyżej 18 roku życia”. Jest nim „BOUNCER” wydany w 2019 roku przez wydawnictwo Scream Comics, a którego twórcami są Alejandro Jodorowsky (scenariusz) i Francois Boucq (rysunki).               

OD  WYDAWNICTWA:

Zamieszczam niżej fragmenty z „Posłowia” umieszczonego na stronach 409-410 albumu, które naprawdę wiele o nim mówią:

   „Bouncer” jest nietypowym westernem, w którym skrajne emocje wyrażane są w eksplozjach niespotykanej przemocy. Barro-City, dosłownie <<miasto błota>>, jest zbieraniną złych chłopców i prostytutek, w którym w kolejnych cyklach serii spotykają się konfederaci, którzy stali się rabusiami bez wiary ni praw, notable kontrolujący region z pomocą weteranów, właściciele ziemscy bogacący się przestępczymi metodami. Bohater niezbyt przypomina opiekuńczą figurę tradycyjnego obrońcy prawa: bouncer – wykidajło jest dawnym łotrem i zabójcą, katem z konieczności, bezlitosnym strzelcem.

 

SZEKSPIROWSKI  WESTERN

Dzieje się tak ponieważ autorzy dostrzegli w rozległych przestrzeniach Dzikiego Zachodu ogromną scenę teatralną i posługując się gwałtownymi uczuciami, którym ulegają postacie rodem z tragedii, postanowili zrealizować szekspirowski western, mieszający dramatyzm z komizmem z wykorzystaniem przesadnie przerysowanych postaci. Konflikty mają tu postać jątrzących ran: Bouncer, niechciane dziecko prostytutki, jest młodszym z braci łajdaków, którzy w końcu zabijają się między sobą, Clark Cooper jest ojcem dwóch synów, którzy nienawidzą się nawzajem i których bez zmrużenia okiem zostawia na śmierć, siostry syjamskie również odczuwają wobec siebie zimną nienawiść. Skłonność Jodorowsky’ego do przedstawiania rodzin skażonych nienawiścią jest podobna do upodobań Williama Szekspira, u którego konflikt pokoleń i rywalizacja między braćmi stanowią podstawę wielu intryg.

Jodorowsky, często czyniąc zemstę motorem działania swoich postaci, znajduje w Szekspirze swego literackiego sobowtóra. Tak zatem Seth, który widział jak jego ojciec ginie z ręki brata, kojarzy się z Hamletem, którego ojciec został zamordowany przez swego brata Klaudiusza; widzimy zresztą Setha trzymającego w dłoni odciętą głowę ojca. Atak na dyliżans, inscenizacja mająca sprowokować Raltona do ujawnienia swej prawdziwej natury, przypomina podstęp Hamleta, nakazującego aktorom odegranie sceny zabójstwa Klaudiusza, aby zdemaskować jego zabójcę. Zresztą Seth zaprasza Deborah do dyliżansu, aby udać się na przedstawienie „Makbeta”. Na dokładkę imię Seth jest imieniem egipskiego bóstwa kojarzonego z zemstą.

(…) Także tak liczne u Szekspira intrygi miłosne są inną osią tego teatralnego westernu. Kończą się one dramatyczną klęską, autorzy mnożą relacje między kochankami oparte na figurze trójkąta, nieuchronnie nieszczęśliwe dla tych którzy przegrali. (…)

 

AUTORZY  …

Powstały w 2001 roku jako efekt współpracy scenarzysty specjalizującego się w fantastyce naukowej i fantasy oraz rysownika opowieści przesyconej zwariowanym humorem (…), „Bouncer” wydaje się być nieprawdopodobnym zbliżeniem dwóch twórczych światów, zbyt odległych, aby mogły się spotkać. (…)

Francois Boucq, urodzony w 1955 roku w Lille (…). Dla Boucqa życie jest farsą, podczas gdy Jodorowsky podkreśla jego ciemne strony. (…)

Kiedy „Moebius” zaproponował mu realizację jednego z tomów „Blueberry’ego”, Boucq dostrzegł w tym okazję, aby jeszcze bardziej zróżnicować swoją twórczość. Wybrał się do Stanów Zjednoczonych, aby nasycić się widokiem tamtejszych pejzaży, które zapierały mu dech w piersiach swym rozmachem. „Blueberry” wprawdzie nie powstał, ale chęć narysowania westernu pozostała. Alejandro Jodorowsky zaproponował mu wówczas, że napisze dla niego western, ponieważ on również od dawna o nim marzył.

Ale ten urodzony w 1929 roku Chilijczyk rosyjskiego pochodzenia w dzieciństwie widział w westernach, które nie oznaczały dla niego niczego konkretnego, nieco specyficzne bajki. Po tym, jak rozwinął działalność w wielu dziedzinach sztuki (…), to wrażenie z dzieciństwa wpłynęło na sposób kreowania „Bouncera”, unikający wpisywania go w mitologię filmowego westernu.

Francois Boucq unika również inspirowania się hollywoodzkimi filmami do zbudowania klimatu swojej serii. Woli inspirować się fotografiami z epoki. Ubiera na Bouncera w eleganckie koszule i nadaje zabójcom zimne, stalowobłękitne spojrzenie, które można dostrzec u wielu z nich. Jodorowsky pieczętuje całość, zmieniając Dziki Zachód w piekło w dosłownym znaczeniu słowa. Seria toczy się pod znakiem ognia, przede wszystkim za sprawą broni palnej, ale też dzięki scenom pożarów kolejnych rancz, obronie saloonu „Infierno” przy pomocy koktajli Mołotowa, spalonym twarzom wielu protagonistów, wreszcie poparzeń serca w wyniku miłosnych tragedii, a także tych fizycznych, kiedy Axe-Head krzczy: „Płonę!”.

Obaj artyści odznaczają się skłonnością do barokowej ekspresji w aranżacji scen, intensywnych i gwałtownych. (…) Boucq dostarcza w rysunku odpowiedniej dawki karykatury. Boucq uczestniczy również w pracy nad scenariuszami, a w trakcie ich realizacji każdy z nich rozwija pomysły drugiego. Rysownik tonuje również wyskoki Jodorowsky’ego, kiedy ponosi go twórcza werwa. Rysując, ze szczególną przyjemnością pogrąża się w scenach akcji, z wirtuozerią stosując zmienne punkty widzenia. I zapewnia opowieści tchnienie przestrzeni osadzając ją w rozległych i imponujących krajobrazach.

Ostatecznie tragikomiczny humorysta i nawiedzony prorok ze skłonnością do patosu i melodramatu znaleźli mocną nić porozumienia w pracy nad historią Boncera, który zresztą fizycznie przypomina ich obu. Tę grę odbić z pewnością doceniłby Szekspir.

Claude Ecken, październik 2014

Co mogę dodać od siebie – Do ręki dostałem naprawdę pięknie wydany na kredowym papierze kolorowy album. Ten papier oraz duży format powodują jego jedyną znaczącą wadę – ciężar. Nie ważyłem ile on wynosi, ale jest to jedna z najcięższych książek jakie dane było mi przeczytać.

Sam album składa się z siedmiu tomów, wydanych pierwotnie w języku francuskim w latach 2001-2009, które zgrupowane są w trzy osobne cykle składające się z tomów 1-2, 3-5 oraz 6-7. I chociaż każdy z cykli stanowi zamkniętą całość, to wszystkie nawiązują do siebie poprzez głównych bohaterów, miejsca akcji i chronologię. Akcja pierwszego z nich rozpoczyna się tuż po zakończeniu wojny secesyjnej czyli w roku 1865.

Na końcu albumu znajduje się wspomniane wyżej „Posłowie” oraz „Szkicownik” zawierający rysunki koncepcyjne oraz akwarele.

 

Przeczytanie 424 stron z których się składa album, zajęło mi prawie że równo cztery godziny. Lektura tak mnie wciągnęła że uczyniłem to „jednym tchem”. Powodem są piękne, kolorowe rysunki, zarówno plenerów jak i wnętrz budynków, a także wspaniale prowadzona, dynamiczna i pełna zaskakujących zwrotów akcja.

Z powodu licznych scen brutalności, komiks jak wspomniałem na wstępie, jest przeznaczony tylko dla osób pełnoletnich.

Na albumie nie ma wydrukowanej ceny. Z tego co się orientowałem, poprzez internet można go zamówić w cenie zaczynającej się od prawie 140 złotych plus koszty przesyłki.

Bardzo polecam „Bouncer’a” wszystkim miłośnikom westernów oraz akcji. Czas jemu poświęcony na pewno nie będzie czasem straconym. Natomiast sam album na pewno będzie się pięknie prezentował na półce.

        

DANE  TECHNICZNE:

 

Wydawnictwo……….Scream Comics

tytuł……………………..„BOUNCER”                                   

autor…………………….Jodorovsky & Boucq 

tłumacz………………..Maria Mosiewicz  tomy 1-5

                                 Wojciech Birek  tomy 6-7

oprawa…………………twarda

format………………….240×320 mm

liczba stron…………..424

druk…………………….kolorowy

ISBN…………………..978-83-6629-124-9

data wydania………..01.10.2019

 

Zamieszczone zdjęcia pochodzą ze stron internetowych Wydawnictwa lub zostały wykonane przez autora powyższego tekstu.

 

Spider-Man: Ostatnie łowy Kravena [Recenzja]

Zagor – Tom 1 – Zasadzka [Recenzja]