in , ,

Bitwa o Narwik [Recenzja]

Dzisiejszy temat to wydana parę tygodni temu przez wydawnictwo Znak HORYZONT książka Asbjørna Jaklina (norweski dziennikarz, autor kryminałów i książek historycznych; napisał m.in. prace poświęcone II drugiej wojnie światowej i serię kryminałów) pt. „Bitwa o Narwik”.

 

OD  WYDAWNICTWA:

Pierwsza klęska Hitlera w czasie II wojny światowej opowiedziana dzień po dniu.

8 kwietnia 1940 roku ORP „Orzeł” patrolujący norweskie wody przybrzeżne torpeduje i zatapia transportowiec „Rio de Janeiro”, przewożący ukryty desant niemiecki. Rozpoczyna się hitlerowska operacja „Weserubung” – inwazja na Danię i Norwegię. Wojna wkracza w nową fazę. Jej efektem będzie upadek Francji i podbicie niemal całego kontynentu przez armię Hitlera.

Teraz jednak nikt nie spodziewa się takiego obrotu spraw. Alianci zamierzają walczyć o norweskie porty, z których nieustannie płyną dostawy szwedzkiej stali, niezbędne dla niemieckiego przemysłu wojennego.

Intensywne walki morskie, surowe warunki mroźnej norweskiej wiosny, chaos wśród wojsk alianckich i bezwzględna taktyka Niemców doprowadzają do impasu. Ósmego maja do Norwegii dociera Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, która w kolejnych tygodniach zapisze wspaniałą kartę w historii polskiego oręża.

Polacy stanowią teraz jedną trzecią sił alianckich. Mają w pamięci słowa gen. Sikorskiego: „Spotyka was wielki zaszczyt. Wy, Brygada Podhalańska, będziecie pierwszą wielką jednostką naszej nowej armii polskiej, która pójdzie bić Niemców!”. Nie zawiodą. Wraz z sojusznikami udowodnią, że Hitlera można pokonać. Pamiętają też o zbrodniach nazistów z września 1939 roku. Będą walczyć wściekle i nie zawsze czysto.

BITWA O NARWIK to symbol heroizmu polskiego żołnierza, który mimo utraty ojczyzny walczył na obcej ziemi i pokazał, że potrafi zwyciężać. Książka Asbjorna Jaklina opowiada historię kampanii norweskiej w całkiem nowy sposób. Świadectwa odnalezione w dziennikach, listach, relacjach świadków i wojskowych raportach, wspomnienia zwykłych ludzi, prostych żołnierzy i ich dowódców odtwarzają wojenne zmagania na dalekiej północy dzień po dniu. Ukazują też mroczne strony wojny, o których nie zawsze chcemy pamiętać.

 

 

Książka przedstawia znaną bitwę toczoną wiosną (09.04.-10.06.) 1940 roku w rejonie położonej na północy Norwegii miejscowości Narwik. W bitwie tej brały udział z jednej strony wojska niemieckie ( jako agresor), a z drugiej norweskie, do których dołączyły jednostki brytyjskie, francuskie oraz polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich. Ukazuje ona jak ją widziały sztaby walczących wojsk, zwykli żołnierze, ale także osoby cywilne jak sklepikarze, nauczyciele, rybacy, kobiety oraz dzieci. Wszystko to ukazane głównie z norweskiego punktu widzenia, więc czasami jest przedstawione nieco inaczej niż uczyliśmy się w szkole, czytaliśmy w książkach czy artykułach prasowych lub widzieliśmy w filmach dokumentalnych.

Poszczególne rozdziały przedstawiają kolejne dni bitwy na podstawie opublikowanych wywiadów, wspomnień, raportów, innych dokumentów oraz rozmów i ukazują typowe wydarzenia dla tych dni. Niektóre, jeśli na froncie był zastój i nic ważnego się nie działo, zostały pominięte.

 

 

 

Na podstawie książki zapoznajemy się jak doszło do walk, jakie plany mieli oraz jak przygotowywali do nich ich przyszli uczestnicy oraz widzimy w jak trudnych warunkach (teren, pogoda, przeciwnik) toczyły się same walki. Poznajemy myśli oraz poglądy i motywacje ich uczestników. Poznajemy też jaką opinię o aliantach mieli żołnierze norwescy – brytyjczyków np. krytykowano za imperialne podejście do miejscowych władz i ludności, niezwracanie uwagi na plany sztabu wojsk norweskich i odsunięcie go na boczny tor, nieprzygotowanie żołnierzy do walki w lokalnym terenie i klimacie, łatwość z jaką byli wymanewrowywani przez wroga oraz totalny bałagan podczas transportu wojsk i sprzętu; ten ostatni punkt również dotyczył francuzów i polaków, jednak obie te nacje były uznawane za „prawdziwych żołnierzy”, którzy przeprowadzali znakomite operacje.

Wszystko to zilustrowane jest dość licznymi zdjęciami oraz mapkami (dwie strony z mapkami czarno-białymi oraz osiem stron z mapkami kolorowymi).

Koniec książki to wykazy poległych z norweskiej 6 Dywizji, łodzi i ich załóg uczestniczących w walkach, cywili którzy zginęli podczas lądowania aliantów 13 maja 1940 roku oraz spis wykorzystanych materiałów i przypisy.

 

 

Strona graficzna książki nawiązuje do wcześniej wydanych przez to Wydawnictwo i przynajmniej mnie bardzo się podoba. W tym wypadku przyczynia się do tego dodatkowo umieszczone na okładce zdjęcie obsługi ręcznego karabinu maszynowego – w wersji czarno-białej przez cztery lata (klasy od pięć do osiem), patrzyłem na nie dwa razy w tygodniu podczas lekcji historii w szkole podstawowej, gdyż wisiało na ścianie obok mojej ławki.

 

 

Samą książkę czyta się bardzo przyjemnie i wnosi wiele nowego do naszej znajomości tytułowej bitwy. Jednak tu ujawnia się jej jedyny, moim zdaniem, „feler” – nie stosowanie terminologii wojskowej przyjętej w polskich książkach i czasopismach. Przykłady: ten sam oficer, w tym samym dniu  występuje naprzemiennie (i to kilkakrotnie) jako komandor-porucznik i komandor-kapitan; dowódca szwadronu krążowników powinien raczej być dowódcą eskadry krążowników; łodzie podwodne to raczej okręty podwodne, a hydroplany to wodnosamoloty, itp..

 

 

Powyższa uwaga nie psuje jednak mojej pozytywnej oceny „Bitwy o Narwik”. Dlatego polecam ją wszystkim którzy interesują się II wojną światową, udziałem w niej żołnierzy polskich, a zwłaszcza miłośnikom historii Skandynawii.

 

 

DANE  TECHNICZNE:

 

Wydawnictwo: Znak HORYZONT                                               

tytuł: „Bitwa o Narwik”  

autor: .Asbjørn Jaklin

przekład: Witold Biliński

oprawa: twarda + obwoluta

format: 150x235mm

liczba stron: 463 + 8 (kolorowe mapki)

druk: czarno-biały + kolorowa wkładka

cena okładkowa: 64,99 zł

ISBN: 978-83-240-7931-5

data wydania: 01.02.2021

 

Załączone zdjęcia pochodzą z internetu (strona Wydawnictwa) lub są skanami wykonanymi przez autora niniejszej recenzji.

 

ISOLA tom 1 [Recenzja]

Chrononauci – 2 [Recenzja]