Ewan lubi koty, ale stara się nie jeść ich zbyt często. Jest też wielokrotnie nagradzanym grafikiem i ilustratorem, który mieszka i pracuje na południu Anglii. Zajmuje się między innymi produkcją grafik do komiksów, powieści graficznych, ubrań, stron internetowych i magazynów, a ostatnio sam opublikował kolekcję swoich rysunków.
Aby wydać książkę ze swoimi pracami, zbierał pieniądze na Kickstarterze i tak się tam reklamował:
”To, co chciałem zrobić od zawsze, to książki pełne moich zdjęć i rysunków. Więc to właśnie robię. Zawsze mówiono mi w szkole i na uczelni, żeby nie rysować długopisem, ale nie słuchałem i skończyło się to całkiem dobrze. Publikowałem swoje zdjęcia w wielu miejscach w internecie, nie zawsze w najlepszej rozdzielczości obrazu. Dlatego moim celem jest zebranie moich ulubionych prac w jednym miejscu i ich opublikowanie w formie książki o wysokiej jakości wydruku. Aby można ją było obejrzeć, dotknąć, przekartkować [powąchać – dop. red.]. Czego więcej można chcieć od książki? Planuję, aby zawierała około 100 stron samych rysunków, szkicownik i inne dodatki.”
Kampania się powiodła i Ewan wydał swój album.
Zwrócił on moją uwagę właśnie tym, że tworzy (co, muszę, przyznać zdarza się również mi) kolorowymi długopisami, to daje jego pracom unikatowy rys. Cienkie linie biegnące obok siebie, tworzą subtelne półcienie i wypukłości. W pracach przedstawiających kobiece ciało, widać inspirację stylem mistrza Paolo Serpieri, więc myślę, że to już wystarczająca rekomendacja, żeby zainteresować się jego twórczością.
A Wy wszyscy bazgrzący długopisami na nudnych wykładach, lekcjach i zebraniach – nie traćcie nadziei! Długotrwałe ćwiczenia i w was mogą wyzwolić pokłady kreatywności oraz własny styl, czego dowodzi Ewan McLaughlin.