in , ,

Zamek zwierzęcy- 2- Zimowe margerytki [Recenzja]

Xavier Dorison, Felix Delep

Jakiś czas temu miałem przyjemność recenzować pierwszą część tego cyklu wydanego przez Taurus Media. Wtedy byłem pod wielkim wrażeniem i przyznaje szczerze, że bardzo się obawiałem kolejnej części. Nie dlatego, że obawiałem się, że nagle rysownik zapomni się w swoim fachu, czy że scenarzysta zacznie upraszczać lub niepotrzebnie gmatwać akcję. Zwyczajnie nie sądziłem, że po znakomitym początku i wysoko postawionej poprzeczce, tom drugi będzie w stanie być dobrym kontynuatorem. Ale moje obawy zostały rozwiane. I to jeszcze jak.

Zaczynając od kreski. Tutaj na szczęście nic się nie zmieniło. Rysunki są w każdym możliwym szczególe doskonałe. Nie mam absolutnie do czego się przyczepić i mówię to z pełną świadomością. Zwróćcie uwagę na detale w tle. Nawet gdy jest to scena ze śniegiem, jest idealnie rozplanowana i widać mnóstwo pracy w każdy rysunek włożony. Kolory są przytłumione, ale to celowy zabieg, budujący napięcie i ukazujący stan ducha naszych bohaterów.

Co do scenariusza, to historia toczy się dalej i ciągle nas zaskakuje. Tak jak pisałem wcześniej o tomie pierwszym, widać wzorowanie się na Folwarku zwierzęcym, ale tutaj ta historia jest opowiedziana na nowo. Prowadzi nas w inny sposób i widać, że jest dobrą hybrydą wzorowania się na klasycznej powieści i nawiązaniu do współczesnych zachowań polityków. Wszystko zdaje się być idealnie dopasowane, a ciąg przyczynowo-skutkowy, który popycha tą historię do przodu, jest bardzo logiczny. Tutaj nie ma przypadków.

Ale przejdźmy do samego drugiego tomu. Nasi bohaterowie, czyli kotka i królik próbują przeżyć w tym fatalnym miejscu. I zdaje się, że oboje coraz bardziej są zdeterminowani by przezwyciężać przeciwności losu. Czy oboje mają takie same cele? To się dopiero okaże. Zakładam, ze oboje są w stanie zupełnie do innych poświęceń. Do lepszych elementów tego komiksu, jest właśnie rozmowa pomiędzy tą dwójka. Ale nie spojleruję. Sama historia toczy się dalej. Zwierzęta popadają w coraz większą depresję i marazm. Wszechwładny prezydent byk, przy pomocy swojej psiej policji zaprowadza porządki, gdzie nikt nie może być pewny swojego jutra. Zbliża się okres zimowy i zwierzęta, by przeżyć muszą być ogrzane. Jedynym sposobem na to jest ciężka praca i dopiero możliwość wykupienia kilku gałązek po odpowiednim zarobieniu waluty w postaci guzików.

Bunt i niezadowolenie, szerzy się powoli wśród zwierząt. Problemem jest to, że jednostka nie ma szans na konkretną walkę z tym chorym systemem. Do kotki dołączają kolejne zwierzęta. Nie zgadzają się na zaproponowany model walki. Każdy wydaje się mieć swoją wizję rozwiązania sytuacji i niekoniecznie muszą być one nawet podobne. Coś jednak w nich pęka, gdy kolejne ze zwierząt umrze.

Psia policja jest ukazana z jak najgorszej strony, ale co muszę podkreślić, nie jest pokazana stereotypowo. Tutaj bardziej jest odczuwalny nacisk na głębię postaci i widać, że nie są one jednowymiarowe. Silvio, prezydent, zaczyna mieć coraz większe problemy z utrzymaniem dyscypliny, a brutalna odpowiedź policji, nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale wręcz przeciwnie. Tym bardziej go nasila. Byk zatem ma coraz bardziej ograniczone możliwości nad dobrym rozwiązaniem tej sprawy. Gdy już nie działają szantaże, co może zrobić zwierzę zapędzone w róg bez wyjścia?

Komiks świetnie ukazuje funkcjonowanie społeczeństwa. Mimo iż widzimy zwierzęta, nikt na pewno nie pominie jawnych nawiązań do ludzkich dyktatur i bierności niektórych społeczeństw. Świetna lektura, którą raczej nie polecałbym młodemu czytelnikowi.

Przynajmniej jeszcze nie. Dla dojrzałych jak najbardziej.

Zdecydowanie polecam i czekam na ciąg dalszy.

 

 

Dane techniczne:

  • Wydanie: 2022
  • Autor: Xavier Dorison (scenariusz), Felix Delep (rysunki)
  • Typ oprawy: Twarda
  • Wydawca: Taurus Media
  • Liczba stron: 55
  • ISBN: 978-83-65465-70-2
  • Cena okładkowa: 60,00 zł

Zagor Prolog – Tom 1 – Clear Water [Recenzja]

Nemezis – Herezja Horusa