in , ,

Aliens: Labirynt [Recenzja]

W latach 90-tych po sukcesie komiksu Aliens versus Predator (AVP), wydawnictwo TM-Semic zalewało polski rynek historiami z udziałem ksenomorfów i drapieżców.
Niestety niewiele z tych komiksów było wartych zapamiętania. Udziwnione historie, często będące pretekstem by któraś ze wspomnianych ras (albo obie jednocześnie) dokonywały rzezi na ludziach.
Jednakże, była mini seria, która znacząco wybijała się na tle pozostałych, co potwierdzi chyba każdy interesujący się tym tematem. Była to Aliens: Labirynt Jima Woodringa.
Wydana w formie dwóch zeszytów o dosyć słabej jakości.
Na szczęście, prawie dwie dekady później, starzy jak i nowi fani ksenomorfów dzięki wydawnictwu Scream Comics mogą powrócić do tej intrygującej historii.

Twarda oprawa i kredowy papier są tym o czym czytelnicy 20 lat temu marzyli, czytając Labirynt.
Warto wspomnieć, że stare wydanie było okrojone o pierwsze 16 stron. Scream Comics oferuje nam pełną wersję.

No dobra, ale co w tym komiksie takiego szczególnego?

A no to, że Jim Woodring podszedł zupełnie inaczej do tematu ksenomorfów, niż reszta autorów.
W Aliens: Labirynt, ludzka cywilizacja jest świadoma istnienia obcych i niebezpieczeństwa jakie sobą reprezentują. Dlatego trwają prace mające pozwolić ludziom przejść do ofensywy a nie uciekać z podkulonym ogonem. Ale wiadomo jak zazwyczaj tego typu projekty kończą się w uniwersum Obcego 🙂

Po pierwszych stronach przepełnionych akcją, scenarzysta dokonuje przeskoku wprzód w czasie zmieniając przy tym klimat i tempo historii.
Wraz z pułkownikiem doktorem Anthonym Crespi trafiamy na stację kosmiczną Innominata znajdującą się pod nadzorem wojskowym.
Jak łatwo przypuszczać, trwają tam tajne badania nad ksenomorfami. Prowadzi je pułkownik doktor Paul Church. Jest to typowy naukowiec prowadzący szemrane badania, których opinia publiczna by nie pochwaliła. Co ciekawe postać ta przypomina mieszankę naukowca z Dnia Niepodległości z Davidem z Alien: Covenant.

I nie mam na myśli jedynie wyglądu 🙂

Wraz z rozwinięciem fabuły poznajemy naturę badań prowadzonych przez Churcha, wyniki jego eksperymentów oraz jego samego.
Otóż w całej historii to nie główny bohater, Crespi, jest najciekawszą postacią ale właśnie Church. Szczególnie, gdy w trakcie lektury dotrze się do momentu, gdy opowiada historię ze swojej młodości, gdy po raz pierwszy napotkał ksenomorfy.

Dostajemy historię zawartą w historii. Na dodatek tak intrygującą, niepokojącą i dobrze rozpisaną, że wyrwana z kontekstu z pewnością sama by się obroniła.
W tym momencie dochodzimy do sedna, czemu Aliens: Labirynt jest tak świetnym komiksem umiejscowionym w uniwersum Obcego. Obserwując badania Churcha, poznając ich wyniki oraz wreszcie zaznajamiając się z jego tragiczną przeszłością dostajemy wiele nowych elementów dotyczących ksenomorfów. Ich wzorce zachowań, funkcjonowanie roju, budowy biologicznej i wielu więcej.
Ten jeden, trochę ponad stu stronicowy komiks, wnosi więcej do uniwersum niż niektóre produkcje kinowe poruszające temat o Obcych.
No i bez wątpienia dostajemy w tej pozycji klimat grozy, którego brakowało wielu innym komiksom jakie nam TM-Semic oferowało.

Warstwa wizualna komiksu dopieszcza jego fabułę. Rysunki oddają trwogę jaką mogą czuć postacie poruszające się po trzewiach stacji kosmicznej. Brudne, momentami klaustrofobiczne  pomieszczenia oraz budzące niepokój wyniki eksperymentów Churcha, sprawiają że czytelnikowi może przejść dreszcz po plecach.

Ale najlepsze czeka w historii Churcha, gdzie ilustrator przedstawia swoje groteskowe prace ukazujące wnętrze ula ksenomorfów. Wiele zawartych tam ilustracji może budzić wręcz obrzydzenie.

Świetne rysunki oraz bardzo dobra, trzymająca w napięciu historia sprawiają że obok Aliens: Labirynt nie można przejść obojętnie. Jeżeli jesteś fanem Obcych, komiks ten koniecznie musi znaleźć się w Twojej biblioteczce. Po przeczytaniu go zapewne od razu tytuł ten znajdzie się w ścisłej czołówce ulubionych komiksów o ksenomorfach.
Gwarantuję Ci to!

 

  • Scenarzysta: Jim Woodring
  • Ilustrator: Kilian Plunkett
  • Wydawnictwo: Scream Comics
  • Liczba stron: 120
  • Format: 170 x 260 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • ISBN-13: 978-83-66291-37-9
  • Wydanie: I
  • Cena okładkowa: 59,99

 

Shi – tom 2 – Król-Demon [Recenzja]

Chilling Adventures of Sabrina. Córka chaosu [Recenzja]