Polska.
Ostateczna granica.
Oto recenzja komiksu Star Trek o kolejnych przygodach załogi statku kosmicznego Enterprise.
Komiks ten śmiało dąży tam, gdzie nie dotarł żaden inny tytuł tej marki.
Po prawie 30 latach od kiedy do Polski zawitały seriale telewizyjne marki Star Trek, na rynku ukazał się pierwszy, spolszczony komiks stanowiący część tego nietuzinkowego uniwersum, które liczy sobie już ponad 50 lat. Ten dla niektórych historyczny moment ma miejsce dzięki wydawnictwu Ultimate Comics. Jest to nowe wydawnictwo komiksowe na polskim rynku i było o nim dosyć głośno z racji jego burzliwego debiutu. Pierwsza pozycja wydawnictwa, Archie – tom pierwszy, została zrównana z ziemią przez krytyków jak i samych czytelników, za sprawą fatalnej formy wydania. Negatywne opinie nie zniechęciły jednak obsady Ultimate Comics i kontynuowali zaplanowane wcześniej projekty, uwzględniając przy tym słowa krytyki, w celu dokonania korekty i nie powtórzenia błędów.
Dzięki temu do rąk czytelników trafił pierwszy komiks Star Trek, który jakością wydania nie odbiega od innych, konkurencyjnych tytułów. Zawarta w nim historia jest kontynuacją przygód załogi okrętu U.S.S. Enterprise, którą mieliśmy możliwość poznać w filmie Star Trek z 2009 roku, w reżyserii J.J. Abramsa. To od nazwiska reżysera utworzoną w tym filmie równoległą linię czasową fani nazywają Abramverse. Inna nazwa to Kelvin Timeline, od nazwy okrętu U.S.S Kelvin, którego zniszczenie jest pierwszą zmianą jaka zaszła w standardowej linii czasowej. Za oryginalną wersję komiksu odpowiada wydawnictwo IDW Publishing, które jest najbardziej znane z, sukcesywnie rozbudowywanej, serii komiksowej Transformers.
Jako iż film opowiadał od nowa przygody kapitana Kirka, pana Spocka oraz reszty załogi U.S.S Enterprise, twórcy serii komiksowej postanowili odświeżyć historie z oryginalnego serialu (zwanego potocznie TOS), w którym owe postacie występowały. Scenarzysta Mike Johnson, we współpracy z konsultantem Roberto Orci, wziął na warsztat scenariusze kilku najbardziej znanych odcinków serialu z lat 60. i wzbogacił je elementami z wizji J.J. Abramsa. W pierwszym tomie ukazane są historie utworzone na podstawie scenariuszy następujących odcinków: Where No Man Has Gone Before oraz The Galileo Seven.
Obie historie pozwalają lepiej poznać głównych bohaterów serii, czyli kapitana Jamesa T. Kirka oraz jego zastępcę, pana Spocka, wywodzącego się z wielbiącej logikę rasy Vulcan. Dokonywane przez nich wybory i rozterki, jakie ich dręczą ukazują czytelnikowi jak wielka odpowiedzialność ciąży na ich barkach z racji dowodzenia okrętem kosmicznym.
Osoby liczące na widowiskowe batalie statków kosmicznych czy starć przedstawicieli różnych ras mogą czuć się zawiedzione. Fabuły obydwu historii są mocno utrzymane w wizji twórcy tego uniwersum, Gene’a Roddenberrego, który wierzył, iż w przyszłości ludzkość będzie w stanie wznieść się ponad swe wady, sięgnie gwiazd a rzeczą, jaką najbardziej będzie cenić, nie będą pieniądze, władza czy dobra materialne, ale życie i pokojowa koegzystencja. Pozycja ta jest dedykowana dojrzałemu czytelnikowi, który zrozumie i doceni płynący z historii morał.
Warstwa graficzna jest bez zarzutu. Wszystko jest czytelne i zrozumiałe. Postacie przypominają swoje “rzeczywiste” odpowiedniki czyli aktorów z filmu. Duże wrażenie robi widok Enterprise ukazany z zewnątrz. Szkoda, że w pierwszym tomie mało jest takich kadrów…
Poza dwiema historiami w tomie zawarto również galerię okładek wersji zeszytowej, zapowiedzi kolejnych tomów serii (po jednym na wiosnę, lato i zimę). Są także reklamy dotychczas wydanych tytułów od Ultimate Comics oraz zapowiedzi nowych serii. Najciekawszym dodatkiem jest artykuł streszczający historię Star Treka w polskim fandomie tej marki. Autorem artykułu jest Bartłomiej Kossakowski, pełniący rolę konsultanta w opracowaniu polskiej wersji komiksu, którą na zlecenie Ultimate Comics przygotowało wydawnictwo Sol Invictus.
Star Trek – tom pierwszy jest miłą inicjatywą ze strony młodego wydawnictwa, którego skład dzieli pasję do marki, którą komiks ten reprezentuje. Moment premiery jest idealny, gdyż na platformie Netflix dostępne są zarówno stare seriale jak i zupełnie nowy Star Trek Discovery w wersji polskiej. Ponadto co chwila dochodzą słuchy na temat nowego filmu, za którego reżyserię ma być odpowiedzialny Quentin Tarantino, którego nazwisko na pewno przyciągnie do kin wiele osób niezaznajomionych wcześniej ze Star Trekiem. Póki co pozostaje pogratulować Ultimate Comics odwagi wydania tego komiksu oraz życzyć wytrwałości w kontynuowaniu serii Gwiezdnej Tułaczki oraz sukcesów w pozostałych tytułach.
Dane techniczne:
Tytuł oryginalny: Star Trek (2011-2016) Vol. 1
Wydawca oryginalny: IDW Publishing
Scenariusz: Mike Johnson
Rysunek: Stephen Molnar, Joe Phillips
Liczba stron: 114
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena okładkowa: 45 zł
Pingback:Star Trek. Statki Gwiezdnej Floty 2151-2293 [Recenzja] – BETONiarka.net
Pingback:Promocja BETONiarki i Ultimate Comics – BETONiarka.net