in

Godzilla: Ikona Kaiju i 70 Lat Historii Filmowej

Japonia jest dobrze znana z wprowadzenia do świata kina gatunku Kaiju. Mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni przywołali na duży ekran gigantyczne potwory ku uciesze wielu pokoleń miłośników Kaiju, nie tylko w samej Japonii ale i reszcie świata.
Ich najsłynniejszym dziełem jest sam Król Potworów, Godzilla, który w 2024 roku obchodzić będzie
70-lecie swojej filmowej kariery.

Początki Konceptu

Pomysł na Godzillę narodził się w Japonii, w cieniu traumy spowodowanej wydarzeniami z II wojny światowej oraz zrzutem bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki.
Filmowcy, tacy jak reżyser Ishiro Honda i producent Tomoyuki Tanaka, postanowili stworzyć allegoryczną historię, która oddałaby głos obawom społeczeństwa wobec potęgi nuklearnej broni.

Ishiro Honda
źródło: https://godzilla.fandom.com

Na zachodzie uznaniem cieszyły się filmy o potworach takich jak Dracula, potwór Frankensteina czy Potwór z Czarnej Laguny.
No i oczywiście King Kong był także kolejnym mocnym uderzeniem od czasu swojego debiutu w 1933 roku. Potwory były duże, w przenośni i dosłownie, więc dla Tanaki sensowne było stworzenie filmu o potworze dla wytwórni Toho.
Świeża pamięć o tragicznych wydarzeniach z 1945 roku nie była jedyną inspiracją na film.
Podczas innego zdarzenia w 1954 r. japońska łódź rybacka Lucky Dragon Number 5 uległa katastrofie, gdy przypadkowo została poddana próbie nuklearnej, w wyniku której zginął jeden członek załogi, a pozostali zachorowali. W tamtym czasie na świecie panował strach przed zagładą nuklearną i być może nigdzie ten niepokój nie był tak silny jak w Japonii.
Te incydenty zmusiły Tanakę do stworzenia monstrum ucieleśniającego niszczycielską siłę bomby atomowej – takiego, który mógłby zrównać z ziemią miasta w mgnieniu oka i obrócić nieszczęsnych obywateli w popiół.
Od chwili poczęcia Godzilla symbolizował okropności wojny oraz ból, strach i desperację, jakich doświadczyli obywatele Japonii podczas II wojny światowej. Gigantyczny terror pokryty od stóp do głów bliznami keloidowymi i zasilany promieniowaniem. Uosabia niebezpieczeństwa związane z bombą atomową, ale reprezentuje także największą siłę i zdolność Japonii do innowacji technologicznych i bohaterstwa.

źródło: https://godzilla.fandom.com

Godzilla debiutował 3 listopada 1954 roku, gdy jego film fabularny zatytułowany „Gojira” miał premierę w Japonii. Chociaż film nie cieszył się najwyższymi ocenami ze strony krytyków, spotkał się z bardziej pozytywnym przyjęciem ze strony widzów, przynosząc dochód w wysokości 183 milionów jenów (1,6 miliona dolarów) w początkowym okresie emisji w kinach.
Produkcja była pionierem japońskich efektów specjalnych, znanych jako suitmation, które zostały wykorzystane w wielu późniejszych japońskich projektach.
Technika ta polega na wykorzystaniu ludzkiego aktora w stroju gigantycznego potwora w połączeniu z wykorzystaniem miniatury i pomniejszonego planu miasta.
Reżyser efektów specjalnych Eiji Tsuburaya nie był w stanie zastosować tych samych technik animacji poklatkowej, które stały za sukcesami amerykańskich produkcji, takich jak King Kong. W tamtym czasie w Japonii po prostu nie było wystarczającej liczby ludzi doświadczonych w tej technice, aby nakręcić pełnometrażowy film fabularny w rozsądnym czasie. Szacowano że wdrożenie animacji poklatkowej może zająć nawet siedem lat.

Skąd nazwa Godzilla? A właściwie Gojira.
Historii jest kilka ale ta najpowszechniejsza mówi, że jest to kombinacja japońskich słów goryl (Gorira/ゴリラ) i wieloryb (Kujira/鯨) .
Wygląd fizyczny Godzilli został oparty na luźnym przedstawieniu dinozaura jednak mocno podkreślał negatywne skutki bombardowań nuklearnych. Skóra potwora bardzo przypominała oparzenia osób, które przeżyły wybuch nuklearny.
Powstały dwie wersje kostiumu, przy czym najlżejszy z nich ważył prawie 100 kg.
Noszący go aktor, Haruo Nakajima, kilkukrotnie stracił przytomność na planie filmu.
Stworzono również ręczną wersję górnej połowy skafandra do ujęć z bliska.

Filmografia Godzilli

Toho Studios szybko podążyło za początkowym sukcesem pierwszej Godzilli, wydając w 1955 roku Godzilla Raids Again.
Podczas gdy pierwsza Godzilla była wyraźnym horrorem, pełnym zatruć radiacyjnych i rodzin opłakujących stratę bliskich, Godzilla Raids Again wprowadziła nową koncepcję. Choć Godzilla, sam w sobie nadal stanowi przerażającą perspektywę, w kolejnym filmie spotkał także wroga swojej wielkości.
Godzilla Raids Again to pierwsze pojawienie się Anguirusa, kolejnego gigantycznego potwora, który parokrotnie pojawi się w przyszłych produkcjach o Królu Potworów.
Nowi sojusznicy i niebezpieczni wrogowie staną się powracającymi elementami w późniejszych filmach.

źródło: https://godzilla.fandom.com

Wraz z sukcesem Godzilli w 1954 roku powstało wiele sequeli, tworząc erę filmów Showa.
Godzilla stała się jednym z pierwszych kinowych uniwersów, zawierającym powiązane ze sobą filmy i powtarzające się postacie.
Najistotniejszym z sequeli jest King Kong kontra Godzilla z 1962 roku, powstały z okazji trzydziestej rocznicy istnienia wytwórni Toho.
Był to zarazem pierwszy w historii kolorowy film dla obu tytułowych potworów.
Studio Toho nie miało jasnego kierunku dla serii. Przestało skupiać się na politycznych przesłaniach reżysera Ishiro Hondy, a bardziej na walczących ze sobą gigantycznych potworach.
Godzilla stopniowo przekształcała się w superbohatera stworzonego z myślą o dzieciach. Pomimo pogardy Hondy i Tanaki nie mogli wiele zrobić, ponieważ świat wokół nich szybko się zmieniał.
Seria obrała beztroski kierunek sprawiając że wiele produkcji z lat 60. i 70. było naprawdę absurdalnych.
Przekształcenie Godzilli w beztroskiego bohatera było błędem i było bezpośrednio odpowiedzialne za upadek tej postaci w latach 70.

źródło: https://godzilla.fandom.com

Na powrót Króla Potworów widzowie musieli czekać do 1984 roku, gdy film The Return of Godzilla oraz jego sequele zapoczątkowały nową erę filmową, Heisei.
To produkcje z lat 80. i wczesnych 90. XX wieku stworzyły popularny wizerunek antybohatera, z którym Godzilla kojarzy nam się do dziś.
Filmy o Godzilli odnosiły sukcesy aż do końca ery Heisei w 1995 roku. Wraz z przemianą Godzilli w poważną i złożoną postać, która przedstawiała wiele problemów ze świata rzeczywistego, Godzilla zakorzeniła się w zbiorowej świadomości Japończyków.

źródło: https://godzilla.fandom.com

Wytwórnia Toho postanowiła odstawić potwora do szafy i zastanowić się nad przybliżeniem Godzilli zachodniej publiczności. Sony Pictures otrzymał zielone światło na stworzenie własnej wersji Króla Potworów. Po wielu przepisanych scenariuszach i zmianach w personelu produkcyjnym wytwórnia Sony Tristar Pictures w końcu zdecydowała się na współpracę z Rolandem Emmerichem, który wcześniej wyreżyserował niezwykle udany Dzień Niepodległości.
Co mogło pójść nie tak? 🙂

źródło: https://godzilla.fandom.com

Zamiast złożyć hołd materiałowi źródłowemu, Emmerich stworzył swoją wersję Godzilli, gdyż nie był fanem pierwowzoru.
W dużej mierze uznana za klapę kasową, amerykańska wersja Godzilli z 1998 roku przedstawiała bestię, która choć początkowo obudzona przez wybuch nuklearny, w dużej mierze porzuciła symbolikę atomową.
Nowa, zamerykanizowana Godzilla była potworem ukazanym za pomocą CGI, który większość czasu spędzał ukrywając się przed wojskiem.
Wielu fanów wspomniało nawet, że Emmerich nie dbał o dziedzictwo Godzilli. Szukał po prostu pretekstu do nakręcenia kolejnego filmu katastroficznego. Podczas spotkania Toho i Emmericha w 1996 roku, przedstawiciele Toho zostali poinformowani o wielu zmianach w projekcie, charakterystyce i historii Godzilli. I pomimo sprzeciwu, Toho ostatecznie zgodziło się, ponieważ była to najlepsza szansa na dotarcie na amerykański rynek filmowy.
Ostatecznie ani fani Godzilli, ani Toho nie uznają filmu za właściwą wersję Godzilli. Ukazany w filmie potwór został okrzyknięty nowym imieniem, Zilla, a w filmie Godzilla: Final Wars z 2004 roku został bezpośrednio skonfrontowany i pokonany przez prawdziwą Godzillę.

źródło: https://reddit.com

Ponieważ reputacja Godzilli była zagrożona, wytwórnia Toho zdecydowała się ponownie samodzielnie kręcić filmy, a te z lat 1999-2004 zostały później nazwane erą milenijną (Millennium era).
I choć nie osiągnęły takiego poziomu, jak era Heisei, wykonały świetną robotę, oddając cześć królowi i przedstawiając go nowemu pokoleniu.

źródło: https://godzilla.fandom.com

W 2004 roku Toho uczciło 50. rocznicę powstania Godzilli wydając Godzilla: Final Wars. W filmie wystąpiła większość kultowych Kaiju Toho.
Po Final Wars, Toho zawiesiło serię Godzilla po raz kolejny. Przez następne dziesięć lat nie powstały nowe produkcje o Godzilli z Toho i amerykańskich studiów.

źródło: https://godzilla.fandom.com

Miłość świata do Godzilli i Kaiju została na nowo ożywiona w 2014 roku za sprawą filmu Godzilla powstałego przy współpracy wytwórni Legendary Pictures oraz reżysera Garetha Edwardsa.
Edwards stwierdził, że jest wielkim fanem Godzilli, zwłaszcza wersji tej postaci wykreowaną przez Ishiro Hondę. Jego film przedstawiał Godzillę jako antybohatera, podobnego do jego roli z epoki Heisei.
Wersja z 2014 roku nawiązała do radioaktywnych korzeni potwora, ale wprowadziła także kilka nowych, aktualnych metafor. Jak wyjaśnił reżyser Gareth Edwards : „W naszym filmie Godzilla reprezentuje siłę natury. Temat konfrontacji człowieka z naturą pojawia się bardzo często w całym filmie.”

źródło: https://godzilla.fandom.com

Film okazał się hitem kinowym, który dał początek dwóm bezpośrednim sequelom – Godzilla: King of the Monsters (2019) i Godzilla vs. Kong (2021) – i zapoczątkował Legendary Pictures MonsterVerse.
Ponadto widzowie otrzymali filmowy spin off Kong: Skull Island (2017) oraz serial telewizyjny
Monarch: Legacy of Monsters (2023), który niedawno zadebiutował na platformie streamingowej Apple TV.
W tym roku czeka nas premiera kolejnego sequela Godzilla x Kong: The New Empire (2024).

źródło: https://godzilla.fandom.com

Widząc sukces Godzilli, Toho również zdecydował się stworzyć własną, nowoczesną odsłonę. W 2016 roku ukazała się Shin Godzilla (Godzilla Resurgence) Hideaki Anno. Anno był nową twarzą w serii Godzilla. Najbardziej znany jest ze stworzenia serii anime Neon Genesis Evangelion, która słynie z eksplorowania mrocznych i ciężkich tematów. Trzęsienie ziemi i katastrofa nuklearna w Fukushimie wywarły duży wpływ na podejście Hideaki Anno do Godzilli. Tematem przewodnim było „Co by było, gdyby Godzilla nagle pojawił się dzisiaj w Japonii? Jak zareagowaliby Japończycy? ”

źródło: https://rhade-zapan.tumblr.com

W przeciwieństwie do filmów studia Legendary, Shin Godzilla skupia się na politycznych i filozoficznych aspektach. Anno skrytykował niekompetencję i niezdecydowanie japońskiego rządu, które znacznie pogorszyły sytuację, podobnie jak miało to miejsce w prawdziwym świecie, podczas katastrofy elektrowni w Fukushimie.
Pod wieloma względami Shin Godzilla pozostał wierny swoim korzeniom i przedstawił współczesnemu światu uderzające przesłanie Godzilli, oraz że odważni mężczyźni i kobiety zawsze będą gotowi stawić czoła katastrofom.

źródło: https://godzilla.fandom.com

Równie odważnych ludzi ukazał reżyser Takashi Yamazaki w najnowszej produkcji studia Toho, Godzilla: Minus One (2023). Jest to 37. film opowiadający o Godzilli i 33. wyprodukowany w całości w Japonii.
Więcej o tej produkcji możecie dowiedzieć się z treści recenzji, która jest dostępna na łamach Betoniarki
tutaj.

źródło: https://biorante.co.uk

Jak dla mnie Godzilla Minus One jest piękną laurką dla najdłuższej filmowej serii. Zdecydowanie bardziej udaną niż wspomniane już Final Wars, które zamiast oddać hołd produkcji z 1954 roku, zawarło w sobie niechlubne cechy najgorszych filmów z ery Showa.

Wpływ na Kulturę Popularną

Godzilla, od momentu swojego debiutu w 1954 roku, stała się nie tylko ikoną kina, ale także mocno zakorzenionym elementem kultury popularnej na całym świecie. Jej obecność obejmuje szeroki zakres dziedzin, od filmu i telewizji po literaturę, komiksy, gry wideo, a nawet muzykę.

źródło: https://imgflip.com

W dziedzinie filmu, wpływ Godzilli na gatunek Kaiju był bezprecedensowy. Jej pojawienie się otworzyło drzwi dla innych potworów i gigantycznych stworzeń, rozpoczynając trend, który rozwijał się na przestrzeni lat. Wprowadzenie różnorodnych potworów, epickich bitew i efektów specjalnych ukształtowało nie tylko japońskie kino Kaiju, ale również wpłynęło na kulturę filmową na całym świecie.

Poza filmem, Godzilla zagościła w innych sferach popkultury. Komiksy i literatura często wykorzystują motywy związane z Godzillą, tworząc nowe historie, czasem bardziej złożone pod względem fabuły i symboliki. Gry wideo, z kolei, pozwalają fanom kontrolować potwora i uczestniczyć w epickich starciach na ekranie, zdobywając nowe pokolenia entuzjastów.

źródło: https://makeagif.com/

Godzilla niejednokrotnie stawała się również obiektem inspiracji dla artystów muzycznych. Jej obecność w tekstach piosenek i na okładkach albumów, potwierdza jej status jako ikony popkultury.
Muzyka stała się jednym z kanałów, przez które Godzilla trwale weszła do światowej świadomości popkulturowej za sprawą m.in. kultowych ścieżek dźwiękowych produkcji z 1954 roku. Utwory te do dziś wzbogacają produkcje filmowe o Królu Potworów w mniej lub bardziej unowocześnionej wersji.

Wpływ Godzilli na kulturę popularną jest trudny do przecenienia. To nie tylko potwór filmowy, ale symbol, który przenika różne dziedziny sztuki, dostarczając wrażeń i inspiracji kolejnym pokoleniom entuzjastów na całym świecie. Jej legenda przetrwała 70 lat od debiutu, a Godzilla nadal pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych i wpływowych stworzeń w historii kina i kultury.

Godzilla w Polsce

No dobra, a jak z tą Godzillą bywało w Polsce?
Jako że przyszło mi wychowywać się w latach 90-tych, Godzilla zawsze kojarzyć mi się będzie z kasetami VHS.
Wówczas, tylko tak, można było zaznajomić się z produkcjami studia Toho. Alternatywą były niemieckojęzyczne kanały, ale któż by tam zrozumiał co tam aktorzy gadają? 🙂
Filmy z Godzillą były powszechne w wypożyczalniach kaset. Jednakże musiałem latać po różnych wypożyczalniach, gdyż każda z nich miała zaledwie kilka tytułów z obszernej listy produkcji.
Mimo to wielu tytułów nie udało mi się wówczas obejrzeć, w tym oryginalnej produkcji z 1954 roku.
Pod koniec lat 90. Godzilla zawitała do nas również pod postacią komiksu wydanego w ramach inprintu Top Komiks przez wydawnictwo TM Semic.
122 strony w czerni i bieli oraz miękka oprawa jak w typowych zeszytówkach. Dzisiaj, taka forma wydania wydawałaby się dla wielu komiksiarzy za biedną, ale wówczas byłem w siódmym niebie. Od ciągłego wertowania stron, komiks wyglądał jak wyciągnięty z gardła psa, ale sprawiał wiele radości. Od tamtego momentu zacząłem wyczekiwać kolejnych komiksowych przygód Godzilli.
No więc czekałem…
Czekałem…
I czekałem…
No i chyba po ponad 20 latach doczekam się ale o tym za chwilę 🙂

źródło: https://www.gildia.pl/

Początek nowego tysiąclecia to dla mnie głównie ciągłe powtórki filmów z ery Heisei na kanałach Telewizji Publicznej oraz Powrót Godzilli (1999) na dwóch płytach CD jako dodatek do jednego z numerów kultowego magazynu CD Action.
Parę lat później, w dobie płyt DVD do sprzedaży trafiło kilka kultowych filmów z Godzillą. W tym
Godzilla, King of the Monsters! z 1956 roku, czyli przeredagowana amerykańska wersja Godzilli z 1954 roku.
Tak! Niestety mój pierwszy kontakt z pierwowzorem to jego zamerykanizowana wersja 🙁
Wyszło też nieszczęsne Final Wars ale za to z wypasioną trójwymiarową okładką, która nie przetrwała próby czasu. Dorwałem na przecenie w koszyku w Carrefourze 😛

Dopiero w dobie stałego łącza internetowego i sieciowych zatok spod szyldu trupiej czaszki 😉 udało mi się zapoznać z oryginalną produkcją oraz innymi tytułami z ery Showa i Millenium, z którymi nie miałem wcześniej do czynienia.

A od 2014 roku czyli początku MonsterVerse to już lajcik 🙂
Amerykańskie produkcje trafiają do kin oraz do bibliotek najpopularniejszych platform streamingowych.
Na Netflixie debiutują raczej chłodno przyjęte przez fanów filmy i serial animowane.
Shin Godzilla niestety szerokim łukiem ominęła Polskę, więc raz jeszcze musiałem zapuścić się na wody wcześniej wspomnianych zatok 😉

Koniec 2023 roku i cały rozpoczynający się 2024 to złoty okres dla polskich fanów Godzilli.
Przygotowania do świąt można było urozmaicić sobie seansem Godzilla Minus One w kinach.
Na Apple TV leci Monarch: Legacy of Monsters, a pod koniec marca Godzilla na spółkę z King Kongiem znowu będą robić rozwałkę na wielkich ekranach.
A wcześniej, bo pod koniec stycznia do księgarń ma trafić komiks Godzilla: Władcy Ziemi nakładem wydawnictwa Amber.

Zaiste, okres ten jest świetną okazją do celebrowania 70-lecia Godzilli, w której uczestniczyć mogą wszyscy fani za sprawą dobrobytu w produkcjach jakie w tak zbliżonym czasie debiutują.
Choć niewątpliwie nadal przerażający, Godzilla, który w różnych momentach swojej kariery był postrzegany zarówno jako niszczyciel, jak i obrońca, w dalszym ciągu przypomina, że ​​nadużywanie wszystkiego, od środowiska po energię nuklearną, może mieć niszczycielskie konsekwencje.
Z okazji 70 lat życzę aby przez kolejne dekady przestrzegał kolejne pokolenia przed tymi nadużyciami oraz uczył szanowania i docenienia naszej planety, którą mamy tylko jedną.

Źródła:
https://godzilla.fandom.com/
https://www.ign.com/
http://www.ask.com
https://zenmarket.jp/en/


Jedzenie w komiksie [ToPiK]

Berenika Kołomycka — gościni Kanału Książkowego