in , ,

Pan Wiedźma [recenzja]

Nie dość, że wychowałam się na Wiedźminie (tym oryginalnym od Sapkowskiego; jestem wystarczająco stara, by pamiętać oczekiwanie na kolejne tomy) i jestem fanką Wilqa, to jeszcze otrzymałam najbardziej pomysłową przesyłkę recenzencką w życiu. TW: poniżej wyłącznie peany 😉

Najbardziej pomysłowa przesyłka recenzencka wygląda jak poniżej. Oba zeszyciki przyszły w teczce, a oprócz nich znalazłam w niej DIY wiedźmowy miecz oraz kubek. Do pełni szczęścia brak jedynie medalionu z pudlem.

To oczywiście nie mój pierwszy kontakt z „Panem Wiedźmą”. Śledzę na bieżąco serial animowany (cały pierwszy sezon znajdziecie na YT) a zeszyt zerowy kupiłam już wcześniej i bardzo mi się podobał. Do recenzji skusiło mnie wydanie drugiego, ale otrzymałam oba (przy czym bez zdobień tłoczonych złotą folią na okładce, jak to miało miejsce w przypadku zeszytu, który miałam).

W każdym z zeszytów znajdują się po trzy historie opowiedziane według znanego z serialu schematu: Pan Wiedźma wraca do domostwa i przy wieczerzy opowiada swojej żonie i córce, jak mu minął dzień. W komiksie znajdziemy jednak historie inne niż w serialu, więc jest to poniekąd uzupełnienie uniwersum, a nie po prostu komiksowe wydanie poszczególnych odcinków. BTW: Bagiński ewidentnie się inspirował!

Pan Wiedźma jest łowcą potworów. Zeszyty są stylizowane na niby średniowiecze, udają troszkę ryciny, pełne są zdobień i ornamentów. Nie zmienia to faktu, że Minkiewicz wszystko to osiąga swoją uproszczoną, schematyczną kreską, przy okazji świetnie uchwycając podobieństwo do pewnego białowłosego wiedźmina… Bo i on jest tu niewątpliwie inspiracją, ale wykorzystaną do celów parodystycznych. Potwory nie są tym, kim byśmy się spodziewały, a i same pojedynki z nimi przybierają czasem niespodziewane formy (jak pojedynek z wykorzystaniem mowy wachlarzy i kwiatów).

Humor, który tu znajdziecie, jest humorem dość absurdalnym, bazującym często na nonsensownych sytuacjach i komizmie słownym.

Bohaterowie mówią językiem stylizowanym na archaiczny, a każda historia przy stole okraszona jest komentarzem związanym z codziennym, rodzinnym życiem Pana Wiedźmy (a więc tak wygląda słynne „I żyli długo i szczęśliwie!”) i jego dziewczyn, które w niepokojąco znany ze współczesności sposób podczas wieczerzy gapią się w szklane kule. W samych historiach również znajdziecie sporo odnośników do współczesności.

Podczas pracy Pan Wiedźma spotyka Dzikich Ludzi, którym coś wygniata kręgi w zbożu, panią Bożenkę przedszkolankę i gobliny parkingowe, Pawła, którego imienia nigdy nie poznał, bo nie można go wymawiać, grupę rekonstrukcyjną, czarodzieja bez talentu plastycznego, czy chłopa pańszczyźnianego. Niektóre historyjki są opatrzone dodatkową rozrywką: a to absurdalnym rebusikiem, a to paradoksalną reklamą crossovera grzewczo-chlebowego, a to przepisem na sałatkę.

Komiks jest czystą rozrywką, ale rozrywką na poziomie i naprawdę zabawną. W każdej historii znalazłam coś, co sprawiło, że parsknęłam śmiechem. Spotkałam się z pojedynczymi głosami, że to taka rozrywka dla boomersów, ale cóż, może po prostu jestem boomerką? Tak czy siak, w dobie spektakularnej porażki netflixowego Witchera, warto sięgnąć po rodzime wariacje na temat. Dostarczą więcej rozrywki, a i poziom sporo wyższy. Czekam na kolejne zeszyty.

PS. Kocham zeszytówki. Ludzie, wydawajcie zeszytówki. Zwłaszcza w tym formacie <3

Opis wydawcy

Okładka zeszytu 0 „Pana Wiedźmy”

Zeszyt 0: Pan Wiedźma i opowieści z pracy wybrane i przez Bartosza Minkiewicza na komiksową stylówę z kunsztem uczynione

W komiksie znajdą się trzy opowieści Pana Wiedźmy z trzech dni jego pracy. Komiksy nie są adaptacją animacji z youtuba, tylko premierowymi historiami.

Zeszyt 1: Samodzielna Brygada Kostnodesantowa i inne Opowieści z pracy

„Pan Wiedźma” to komiksowy cykl krótkich skeczy, zbudowanych na motywie wiedźmina wykonującego wiedźmińską profesję. Ale wszystko, co współczesny odbiorca kultury zna z książek, gier czy serialu, tutaj zostaje sprowadzone do absurdu i obśmiane. Tytułowy „Pan Wiedźma” pomimo stylowego stroju i miecza, jest bardziej znużonym swoją pracą urzędnikiem w delegacji, niż fantastycznym wojownikiem. A klasyczne potwory z baśni, legend i szeroko rozumianej fantastyki ukazują swoje zupełnie nieznane i niespodziewane oblicze. Czarno-białe rysunki to połączenie średniowiecznej stylistyki i humorystycznego komiksu w stylu Wilq Superbohatera (za stronę graficzną obydwu dzieł odpowiada ten sam autor – Bartosz Minkiewicz)

Okładka zeszytu 1 „Pana Wiedźmy”

Seria: Pan Wiedźma
Format: 167 x 270 mm
Liczba stron: 28
Oprawa: miękka
Druk: cz-b
ISBN-13:9788396712011
Data wydania: 21 czerwca 2023

Pożeraczka fabuł. Prywatnie bogini. Skromna (po mamie).

Sowiet zombi. Integral [recenzja]

Co nie gra w nowym Panu Samochodziku?