in , ,

Zagubione psy [Recenzja]

Jeff Lemire

 

Czytam i recenzuje sporą dawkę komiksów każdego miesiąca. Od młodych lat pochłaniałem kolejne tomy często się różniących od siebie pozycji. Spotykałem się z pozycjami genialnymi graficznie, fantastycznymi wizualnie, niezrównanymi scenariuszowo. Doskonała większość komiksów czymś mnie łapała gdy przeglądałem je w księgarni czy empiku. Gdyby wpadła mi pozycja „Zagubione psy” i tylko bym przekartkował, istnieje wielka szansa bym ten komiks, w zalewie innych zwyczajnie pominął. Dzieje się tak ze względu na rysunki. Jest to przypomnienie debiutu komiksowego Jeff’a Lemire, obecnie uznanego już scenarzysty i twórcy. Jak to się zazwyczaj ma z początkami drogi artystycznej można się spodziewać pewnych niedociągnięć, skrótów czy chaosu. Tutaj wręcz razi toporność rysunków. Kolory ograniczają się do bieli (mało), czerwieni (równie mało) i przepotężnej porcji czerni. Wizualnie niektóre strony wręcz odrzucają. Cytując moją żonę „dla osób z astygmatyzmem ciężko coś takiego jest przeczytać”. Momentami rysunki przypominają bazgroły z nudnego wykładu, ale jest jedno duże ”ale” w tym wszystkim.

Scenariusz, pomimo iż wykorzystuje dość banalną historię tworzy bardzo niesamowity klimat, a właśnie ta toporna, bardzo specyficzna kreska podkreśla tutaj formę wymowy. Bohaterem komiksu jest człowiek o ponadprzeciętnych gabarytach, wielki ale bardzo rodzinny i skromny. Razem ze swoją rodziną któregoś dnia postanawia udać się do miasta. Gdy po przedstawieniu, za długimi namowami córki udają się do portu by popatrzeć na statki, zostają napadnięci przez bandę miejscowych rzezimieszków. Nasz bohater zostaje brutalnie pobity i wrzucony do morza, jego żona zgwałcona a córka zabita. Przykra historia która dopiero się zaczyna, bo pobity mężczyzna przeżył i został wyłowiony przez marynarzy ze statku przepływającego niedaleko. Mimo dość ciężkiego stanu pojawia się szansa odnalezienia zaginionej żony. Jack do którego trafia nasz bezimienny bohater obiecuje mu pomóc dotrzeć do żony, pod warunkiem, że będzie on walczył z lokalnym czempionem w walce na pięści. Dokładnie. Człowiek ledwie wyłowiony z morza, pocięty i pobity w fatalnym stanie psychicznym, mierzący się z własnymi demonami i utratą bliskich, ma wystąpić w walce z lokalnym mistrzem.

Pomimo pewnych uproszczeń czy naciągnięć muszę przyznać, że autor wycisnął z tego pomysłu naprawdę wszystko co tylko było możliwe. Mimo osobliwej brzydoty kreski od komiksu ciężko się oderwać. Dojmujące i dołujące kadry tworzą przerażający klimat i podkreślają wymowę tej historii. Jeff Lemire postarał się tutaj stworzyć coś ohydnego i pięknego zarazem, bo historią tworzy wspaniałą zamkniętą całość nie pozwalającą czytelnikowi pozostać obojętnym. Przejmujący temat utraty bliskich, trafienia w niewłaściwym czasie w niewłaściwe miejsce był wielokrotnie już wykorzystywany (np Punisher) w komiksach. Tutaj jednak autor postanowił stworzyć coś innego, opowieść która bardzo emocjonalnie odbije się na czytelnikach. Świetnie spajającą się historię opatuloną w chaotyczny układ brzydkich kadrów i rysunków. Mimo iż ta pozycja wygląda niepozornie i może nie jest ucztą dla oczu, to warto po nią sięgnąć, bo mamy tu do czynienia z czymś, bardzo niejednoznacznym.

Lemire obecnie jest znany bardziej z „Opowieści z hrabstwa Essex”, „Old man Logan” czy z Moon Knight’a ale warto rzucić okiem na jego początki i przeczytać jego przedmowę do tego komiksu. Skoro to debiut to możemy niektóre rzeczy wybaczyć. Z drugiej strony, od tego zaczęła się jego kariera i widać, że przebłysk geniuszu tutaj tez się objawił. Dla fanów pozycja niemal obowiązkowa. Dla osób nie znających autora, możliwość z zapoznaniem się. Niepozorna pozycja o wielkiej mocy, z zastrzeżeniem, że przeznaczona raczej dla dorosłych lub przynajmniej dla dojrzałych.

Po przyzwyczajeniu się do pewnej toporności czyta się naprawdę przyjemnie, mimo specyficznej tematyki. A scena w szpitalu to prawdziwy majstersztyk i wspięcie się na wyżyny.

Polecam.

Dane techniczne:

  • Scenarzysta: Jeff Lemire
  • Ilustrator: Jeff Lemire
  • Wydawnictwo: KBOOM
  • Format: 165×225 mm
  • Liczba stron: 104
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN-13: 9788395867576
  • Data wydania: 10 marzec 2021
  • Cena okładkowa: 55,00 zł

Katedra Otchłani [Recenzja]

Mściwy duch. Herezja Horusa [Recenzja]