in

Fantastka po godzinach

Historie, z którymi się dorasta, czyli magia cykli

Chyba każdy z fanów szeroko pojętej popkultury może z marszu wymienić kilka opowieści, które towarzyszyły mu w młodości, albo i towarzyszą od dzieciństwa po dzień dzisiejszy. Cykle, serie, heksalogie, septalogie i uniwersa – każde z nich ma w sobie urok rozbudowanego świata i bohaterów, z którymi przeżywa się nie tylko jednorazowe przygody, ale których się zna, lubi, którym się kibicuje, do których się wraca, nad których losami się płacze, z którymi podnosi się po upadkach… i można by tak długo „którować”.

Postacie, które czegoś nas uczą, nie przez tandetne moralizatorstwo i przemowy, ale prezentowaną postawą i czynami, a wreszcie historią, którą zgłębiamy wraz z kolejnym cyklem, odcinkiem, książką czy tomem mangi – na które to czeka się tydzień, miesiąc, a nieraz i cały rok.

Rozbudowany świat staje się realniejszy niż historia, do której zaglądamy tylko przez jedną furtkę. Opowieść z zapleczem własnego uniwersum to świat, do którego wiedzie więcej niż jedna ścieżka, a to mnoży nam perspektywy. Perspektywy zaś mnożą oceny. Oceny zmuszają do przyjęcia skali wartości, a nieraz i przewartościowania jej, gdy okazuje się, że czarny charakter nigdy nie był tym złym, za którego uważaliśmy go od pierwszego tomu. Brzmi znajomo?

Poniżej pragnę zaprezentować krótki przegląd cykli nie-tylko-książkowych, które zawładnęły mną w dzieciństwie i nawołują do powrotu tym silniej, im dłużej leżą z „zamkniętą okładką”:

Naruto – zarówno manga jak i tworzone na jej podstawie anime, to świat, który po raz pierwszy zaistniał w 1999 roku, a obecnie liczy sobie 700 zeszytów mang i dwie serie anime: Naruto z 220 odcinkami na koncie i Naruto Shippuuden, kończące się na pięćsetnym odcinku, a także kilka filmów i OAV-ów. Jakby tego było mało, studio odpowiedzialne za animacje, pod okiem twórcy Naruto, mistrza Kishimoto, wypuszcza obecnie nową serię pt. Boruto. Następna Generacja Naruto, skupiającą się na losach dzieci głównych bohaterów Naruto. Ta niezwykła historia to opowieść, z którą dorastało pokolenie lat 90., zaś jej kontynuacja to zaproszenie dla nowego pokolenia fanów, a zarazem odrobina sentymentalizmu dla wiernych starszych fanów.

Naruto to opowieść o niezdarnym ninja, pragnącym zyskać powszechny szacunek i zostać hokage – najsilniejszym shinobi i przywódcą wioski Liścia. Wioski, która zgotowała chłopcu-sierocie smutne i samotne dzieciństwo, a wszystko to z powodu zapieczętowanego w jego ciele lisiego demona, odpowiedzialnego za wcześniejsze zniszczenie wioski. Naruto to bohater, który zjednuje sobie najpierw odbiorców, potem zaś wszystkich, których napotka na swojej drodze. Jego niezwykła determinacja, wierność danemu słowu i lojalność wobec zdobytych przyjaciół, to esencja tej serii. Serii niezwykle rozbudowanej i przedstawiającej całe spektrum postaci, z których każda uczy nas czegoś istotnego: wagi poświęcenia, walki z nienawiścią, nieoceniania po pozorach, a także przedkładania przyjaźni ponad zasady świata. Historia rozwijała się wraz z jej odbiorcami, poczynając od dzieciństwa, przez szkolne przyjaźnie, po studia i zakładanie rodzin. Bohaterowie Naruto dorastali wraz z ich czytelnikami/widzami, zmieniając się, dojrzewając, a z czasem przejmując rolę swoich mistrzów. Historia shinobi, walczących z pełnym nienawiści światem, to historia kolejnych pokoleń, relacji mistrzów i uczniów. Historia, którą warto znać i warto do niej powracać.

Gwiezdne Wojny – któż z nas nie zna sagi o rodzinie Skywalkerów, w której czyny ojca zostają odkupione przez syna? Jednak nie każdy wie, że Gwiezdne Wojny to nie tylko dzieło filmowe, lecz także ogromne uniwersum, które, obecnie zepchnięte przez Disneya na drugi plan, nadal istnieje i ma wielu wiernych fanów, lubiących zagłębić się w dawne czasy odległej galaktyki. Rozległy świat tworzą liczne serie książkowe, gry i komiksy. Na potrzeby tych pisarskich wyznań skupię się tylko na seriach rozgrywających się w czasie po Powrocie Jedi. Seriach i cyklach, które opowiadają nam historię dzieci głównych bohaterów sagi, a także całego nowego pokolenia rycerzy Jedi. Pierwsza w kolejności seria, Nowa Era Jedi (w ang. skrócie NJO), liczy sobie 19 książek i opowiada nam historię długiej i trudnej wojny z najeźdźcami z obcej galaktyki, rasą niewrażliwych na Moc Yuuzhan Vongów. Lubujący się w zadawaniu bólu obcy rozpoczynają konflikt zbrojny w imię swoich bogów, chcąc przejąć galaktykę i przekształcić na swoją modłę. Ta okrutna wojna jest tłem, w którym dorasta nowe pokolenie rycerzy Jedi. Wśród nich wyróżniają się przede wszystkim dzieci Hana i Lei: bliźnięta Jaina i Jacen Solo, a także ich młodszy brat – Anakin. Konflikt, rozciągnięty na skalę galaktyczną, stawia całą wspólnotę Jedi przed trudnymi moralnymi wyborami, bezpowrotnie zmienia świat bohaterów, uśmiercając ich bliskich, a także nadszarpując relacje pomiędzy najbliższymi członkami rodziny. Doświadczenia NEJ kładą się cieniem na drugą świetną serię – Dziedzictwo Mocy, będącą historią przejścia na Ciemną Stronę jednego z synów Hana Solo, bohatera wojennego, który, dążąc do zaprowadzenia pokoju w galaktyce, świadomie nakłada na siebie maskę potwora. Historie z obu serii różnią się pomiędzy sobą, chociażby ze względu na styl różnych pisarzy współtworzących galaktykę George’a Lucasa. Jednak niesamowity stopień rozbudowania świata sagi Skywalkerów, opowieść pełna trudów i to, w jaki sposób bohaterowie rozwijają się wraz z upływem czasu, sprawia, że niejednokrotnie wracam do tych historii.

Harry Potter – przygody czarodzieja to książki, które co roku zabierały fanów o krok dalej, przeprowadzając ich przez kolejne szkolne etapy życia Harry’ego, aż po jego dorosłość. Siedmiotomowa opowieść to historia, która sprowadza się do prostego założenia – że nic na świecie nie jest tak ważne jak więzi przyjaźni i miłości (czy w gruncie rzeczy nie o to chodzi w każdej dobrej opowieści?). Jednakże wszystko, co składa się na bogactwo tej historii, uczy nas wielu istotnych w życiu rzeczy. Bohaterowie Harry’ego Pottera to postacie, z którymi dorastaliśmy i wspólnie odkrywaliśmy świat magii. Opowieść o nastoletnim czarodzieju to także historia poprzedzających go pokoleń, uczących się przed nim w murach Hogwartu. Ludzi, których losy miały wpływ na przygody Harry’ego i to nie tylko przez pozostawione po nich zagadki. W ten sposób historia młodego czarodzieja zyskuje o wiele głębszy wymiar, gdyż odkrywamy ją na coraz to nowych poziomach. Nie jest tylko opowieścią o złym czarnoksiężniku, chcącym zyskać nieśmiertelność i pełną władzę nad światem czarodziejów, który dąży do uśmiercenia dziecka z przepowiedni, mogącego zrujnować jego plany. Historie poboczne, budujące się wokół głównej osi opowieści, nadają jej głębi i realności. Dlatego z takim przejęciem śledzimy losy młodego Malfoya – zastanawiając się, czy pójdzie on w ślady swojego ojca, czy też nie; dlatego czujemy głębokie przekonanie o niesprawiedliwości świata, gdy na jaw wychodzi prawdziwa historia Syriusza Blacka. Czy wreszcie dlatego z niedowierzaniem przecieramy oczy, gdy w końcu rozumiemy, dlaczego Albus Dumbledore z uporem maniaka powtarzał, że ufa bezgranicznie Severusowi Snape’owi…

Miecz prawdy – seria fantasy autorstwa Terry’ego Goodkinda, wychodząca w Polsce od 1997r., obecnie licząca sobie siedemnaście tomów. To wspaniała opowieść o poszukiwaczu prawdy, Richardzie Cypherze, spowiedniczce Kahlan Amnell i czarodzieju Zeddicusie Z’ul Zoranderze. Historia młodego przewodnika leśnego bez ostrzeżenia wciąga czytelnika i nie wypuszcza aż do ostatniej strony. W świecie pełnym magii można zatracić się bardzo łatwo, gdyż przedstawiający go bohaterowie to postacie z krwi i kości, a ich przygody, z tomu na tom coraz ciekawsze, sprawiają, że czarne nazwiska na papierze stają się nam bliższe, niż żywi ludzie mijani na ulicach. Każdy tytuł zawierający się w tej serii uczy nas kolejnych prawd magii, które z łatwością przełożyć można na nasz świat… zresztą, sprawdźcie sami. Gorąco polecam.

Powyższe serie nie wyczerpują oczywiście tematu, zaledwie go zarysowują. Oprócz nich można by wymienić wiele magicznych cykli, w których można zatracić się bez końca. Zaglądając na rodzime podwórko nie sposób nie wspomnieć o Wiedźminie, choć Geralt z Rivii nie może narzekać na brak uwagi w ostatnim czasie. Powstający film, serial oraz echa rewelacyjnej gry sprawiają, że przez długi czas Biały Wilk nie zniknie z nagłówków najświeższych wiadomości. Jednym zdaniem wypada wspomnieć także o mistrzu Tolkienie i ponadczasowym Władcy Pierścieni, który wielu wprowadził w świat fantastyki i raz na zawsze wbił do głowy odwieczną książkową zasadę walki dobra ze złem.

Choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że cykle i serie zapadają nam w pamięć głównie przez swoje rozmiary, to tak naprawdę spełniają one ważną funkcję w naszym odbiorze opowieści – uczą nas i towarzyszą nam w dorastaniu. Bogactwo ich świata, tło wielu pokoleń, łączących się, by opowiedzieć główny nurt historii (lub jeden z jego nurtów), to prawdziwa magia. I oby nigdy nie zabrakło serii, do których z sentymentem można wrócić!

Hobbit raz jeszcze

Na Croma! #4 – Zdobywca