in , ,

Gris

krótka recenzja gry

Tym razem krótko, bo i o zaledwie kilkugodzinnej grze mowa, czyli o Gris. Produkcja hiszpańskiego studia Omada jest dowodem na to, że czasem prosta historia i perfekcyjnie dograne szczegóły potrafią pozostawić w graczu ślad dłużej, niż wydmuchane produkcje AAA.

W czym tkwi magia Gris? Nie mamy tutaj skomplikowanej fabuły, w całej grze nie pada ani jedno słowo, nie ma żadnego wprowadzenia do świata, w którym się znajdujemy, nic. Rozpoczynamy swoją przygodę jako dziewczyna śpiąca na dłoni rozpadającej się statuy kobiety i razem z nią spadamy do świata wypełnionego dziwnymi konstrukcjami i stworami. W zasadzie jest to gra platformowa, w której przechodzimy między kolejnymi poziomami aktywując swoisty „układ napędowy” znajdujący się w rozrzuconych ruinach (czy też świątyniach).

Po przejściu gry czytałam różne teorie dotyczące fabuły, ale nie będę ich tutaj przytaczać, ponieważ dla każdego gracza podróż głównej bohaterki będzie oznaczać co innego. Zresztą siłą tej gry jest mnogość interpretacji i możliwość odniesienia tego doświadczenia do siebie samego. Symbolizm i prostota Gris sprawia, że dla jednej osoby będzie to czysto artystyczne, wręcz filmowe przeżycie, a dla innej kluczowy będzie symbolizm kolejnych poziomów.

Sterowanie jest bardzo proste, mamy kilka umiejętności, z czego większość z nich nabywamy w trakcie gry. Nie mamy tutaj walki, postęp gracza zależy od jego zręczności (nie jest to bardzo wygórowany poziom, ale też nie powiedziałabym że gra jest szczególnie prosta) i rozwiązywanych zagadek logicznych. Gra nie oferuje nam samouczka, ale jest tak skonstruowana, że bardzo szybko można się zorientować w logice poszczególnych etapów. Dużym plusem jest to, że w Gris nie ma żadnych ślepych zaułków ani ścieżek bez wyjścia – jeśli coś nam się nie uda, to cofniemy się (a raczej spadniemy) kilka etapów wcześniej.

Jeszcze słowo o dwóch najważniejszych elementach – grafice i muzyce. Gama kolorystyczna Gris początkowo jest ograniczona, a wraz z postępem gracza powracają kolejne barwy, zmieniając naszą percepcję świata. Warstwa graficzna, choć uproszczona i opierająca się na symbolizmie, jest jedną z najpiękniejszych, jaką kiedykolwiek widziałam właśnie ze względu na grę kolorami. To wrażenie pogłębia muzyka, dobrze dopasowana do poszczególnych poziomów i nienachalnie podkreślająca postęp fabuły.

Gris zalicza się do nurtu tak zwanych gier indie, czyli wychodzących naprzeciw mainstreamowi i robi to bardzo dobrze. Jeśli zatem macie około czterech godzin i chcecie doświadczyć czegoś innego, bez zbędnej pompy i przeintelektualizowania, to z czystym sumieniem mogę wam polecić produkcję Omady. I zapewniam, że nie będzie to czas stracony.

OPIS PRODUCENTA

Gris to pełna nadziei młoda, radząca sobie z bolesnymi doświadczeniami dziewczyna zagubiona we własnym świecie. Jej podróż wśród rozpaczy odzwierciedla sukienka, która zapewnia nowe zdolności pomagające w podróży przez spłowiałą rzeczywistość. Wraz z rozwojem historii Gris dojrzewa i zaczyna postrzegać świat w inny sposób, odkrywając nowe ścieżki do zbadania.

GRIS to pogodne, wywołujące wspomnienie przeżycie, pozbawione niebezpieczeństw, frustracji czy śmierci. Gracze odkrywają złożony świat stworzony subtelną grafiką, szczegółową animacją i własną estetyką. W trakcie gry świat staje się coraz bardziej dostępny poprzez świetliste łamigłówki, elementy platformowe czy opcjonalne wyzwania oparte na umiejętnościach.

GRIS to gra niemal całkowicie pozbawiona tekstu, w której pojawiają się wyłącznie proste, uniwersalne ikony. Może grać w nią każdy niezależnie od języka, którym się posługuje.

Kilo brudnej marchwi #2

#mniesiepodoba39 [Mirka Andolfo]