in , ,

Fastnachtspiel. Wydanie zbiorcze – Marek Turek [Recenzja]

 

Komiks na którego wydanie zbierano pieniądze na kickstarterze będzie przedmiotem kolejnej mojej recenzji. Z tego miejsca mogę zdecydowanie podziękować wszystkim, którzy do tego wydania się przyczynili, bo komiks Marka Turka jest bezapelacyjnie wybitny. I chociaż wolę wydania które mogę sobie w rękach potrzymać, niż pdf, to bardzo się cieszę, że mogłem się w chory i psychodeliczny świat autora zagłębić. A zrobiłem to z dziką rozkoszą.

Marek Turek jest genialnym operatorem czerni i bieli. Wszystkie plansze, rysunki czy kadry są bardzo dobrze rozplanowane. Tam zupełnie nie ma przypadkowości. Pomimo początkowego odczucia, że jest to zbiór luźnych historyjek, w dalszej części albumu wszystko zaczyna zgrabnie się łączyć w całość. A możecie mi wierzyć, że jest tutaj wiele rzeczy które na pierwszy rzut oka do siebie nijak nie pasują. Tutaj wszystko się może zdarzyć i nic nie wydaje się takie jakie jest, nie tylko samo miasto ale i jego mieszkańcy. A zbiór osób i generalnie dziwnych postaci mieszkającym w MIEŚCIE rządzonym przez Burmistrza jest bardzo kolorowa (chociaż czarno-biała). Spotkać możemy tutaj m.in. karły które udają dzieci, z tego prozaicznego powodu, że w tym mieście nie ma dzieci. Natkniemy się na babcię która odda krzemienny nóż, którym został zabity Abel. Pojawi się Stowarzyszenie Anonimowych  Męczenników i archanioł Rivanol. Autor dopracował zarówno rysunki jak i scenariusz w najdrobniejszych szczegółach. Rysunki mają swój urok, a czerń doskonale buduje nastrój grozy i psychodeliczoności.

Każda z puent wydaje się nieprzewidywalna, a na 340 stronach możemy spokojnie się zanurzyć w oparach groteski i absurdu. Porzućcie zdroworozsądkowe podejście i weryfikowanie czy coś jest prawdopodobne czy nie. Komiks Marka Turka jest genialny w każdym swoim aspekcie. Pomimo sporej ilości stron czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Miałem wręcz pewien niedosyt gdy zawitałem już na sam koniec.

Niektóre historie mogą wydawać się wam znane, jeżeli komiksami interesujecie się przynajmniej od lat 90tych. Cykl Fastnachtspiel pojawiał się już wcześniej w różnych formach. Ten komiks to wydanie zbiorcze które ukazuje MIASTO w całej swej okazałości. A miejsce to to tak naprawdę doskonałe zamknięte więzienie z którego nie sposób się wydostać. Każda z postaci pojawiających się spełnia swoją określoną rolę, każdy zakrzywiony budynek i ciemna alejka budują nastrój tego miejsca. Zamknięty areszt chorego umysłu, w którym jednak wszystko idealnie do siebie pasuje. Któż może bowiem powiedzieć, że nie pasowałby mu Wampir żyjący w piwnicy i osoba która może go powstrzymać, jednocześnie wymazując go z pamięci mieszkańców. Na ulicy można spotkać równie dobrze anioła, golema, czy też demona Bardzo interesującymi postaciami na pewno są Charon, dzielnie pływający po rzece Styks oraz Śmierć.

Jeżeli miałbym w jakikolwiek sposób streścić poszczególne rozdziały, to byłbym na straconej pozycji. Każda z części ma swój unikatowy charakter, a każdorazowe zakończenie jest najmniej oczywistym. Fastnachtspiel jest ostrą jazdą w najbardziej abstrakcyjne miejsce, gdzie wszystko rządzi się swoimi prawami, i zdecydowanie, nie są to prawa logiki. Fajnym uzupełnieniem są totalnie odjechane przepisy kulinarne, oczywiście w stylu MIASTA i zadania typu połącz kropki. Mogę spokojnie polecić do czytania ten album, bo w całości wywiera niesamowite wrażenie. Zdecydowanie mocny typ do jednego z najlepszych komiksów wydanych w 2021.

Dane techniczne:

  • Scenarzysta: Marek Turek
  • Ilustrator: Marek Turek
  • Wydawca: Wydawnictwo 23
  • Wydanie: 2021
  • Format: 210×297 mm
  • Liczba stron: 340
  • Oprawa: twarda
  • Druk :cz.-b.
  • ISBN-13:9788395376788
  • Data wydania: 5 kwiecień 2021
  • Cena okładkowa: 99,99 zł

Lucky Luke ,,Daltonowie i zamieć” [Recenzja]

Terra Incognita [Recenzja]