in , ,

We wrześniu nie pada śnieg [Recenzja]

 

17 sierpnia 2021 roku miała miejsce premiera wydanej przez Wydawnictwo Replika książki „We wrześniu nie pada śnieg. Niemieckie spojrzenie na operację MARKET-GARDEN”. Jej autorem jest Robert Kershaw, a pierwsze wydanie w języku angielskim ukazało się w 1990 roku.

OD  WYDAWNICTWA:

Opisywana książka opowiada o przeprowadzonej we wrześniu 1944 roku przez aliantów operacji MARKET-GARDEN. Do niedawna z jej przebiegiem najłatwiej było się zapoznać oglądając wznawiany co jakiś czas przez telewizję film „O jeden most za daleko” (A bridge too far), powstały na podstawie książki Corneliusa Ryana pod tym samym tytułem. Tym razem jednak mamy do czynienia praktycznie wyłącznie z niemieckim punktem widzenia. Przy czym tylko w bardzo małym stopniu jest to punkt widzenia wyższego dowództwa. Znakomita większość tej dość grubej przecież książki, powstała na podstawie rozmów autora z weteranami (zwykłymi szeregowcami, ale także podoficerami i oficerami), ich zapiskami, pamiętnikami oraz meldunkami zachowanymi w archiwach. Opowiada o losach pojedynczych żołnierzy, a także poszczególnych, najmniejszych nawet, pododdziałów i oddziałów biorących udział w walce.

 

 

Książka rozpoczyna się od opisu panicznej ucieczki z Francji i Belgii wojsk niemieckich w ostatnich dniach sierpnia oraz na początku września 1944 roku. Następnie przedstawia podejmowane próby stabilizacji frontu, odtwarzanie poszczególnych jednostek oraz tworzenie nowych.

 

Po przedstawieniu alianckiego desantu szybowcowo-spadochronowego oraz uderzenia wojsk lądowych, następuje opis (godzina po godzinie, dzień po dniu) toczonych na poszczególnych odcinkach walk. Jest on bardzo szczegółowy i na jego podstawie można bardzo łatwo zrozumieć przebieg bitwy – w tym miejscu przypomniałem sobie jak czytałem wyżej wymienioną książkę Corneliusa Ryana i tam niestety trochę się pogubiłem.

 

 

 

Całość uzupełniona jest trzema wkładkami. Pierwsza zawiera 8 mapek sytuacyjnych, a pozostałe dwie liczne zdjęcia. Odnośnie mapek – wkładka z nimi znajduje się między stronami 128 i 129. Natomiast na stronie 35 znajduje się fragment: „Improwizacja i zaskakująco precyzyjna praca sztabowa umożliwiły rozwój wydarzeń, który został ukazany na mapie na stronie 34.” Sprawdzam – na stronie 34 nie ma żadnej mapy ani też na żadnej z tych dwóch stron brak jakiegokolwiek odnośnika gdzie jej szukać. Mimo analizy mapek z wkładki, nadal nie wiem o którą z nich chodzi.

 

 

Książkę „We wrześniu nie pada śnieg” czyta się bardzo dobrze. Po jej zakończeniu zmieniamy trochę spojrzenie na jej przebieg dowiadując się między innymi iż przeciwko aliantom walczyli doświadczeni żołnierze z dwóch rozbitych dywizji pancernych SS ale było ich około 5,5 tysiąca (ze względu na swoje doświadczenie bojowe stanowili oni trzon użytych wojsk). Natomiast znakomitą większość stanowili żołnierze jednostek szkolnych i tyłowych (muzycy, logistycy, marynarze, mechanicy lotniczy i inni którzy byli dostępni), którzy nie byli jednak szkoleni do walki jako piechota (tu decydująca była ich wola walki i zaangażowanie).

Polecam opisywaną książkę wszystkim miłośnikom historii a zwłaszcza historii II wojny światowej. Ponieważ jest też w niej mowa o polskiej 1 Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej, myślę że zainteresują się nią także wszyscy interesujący się tą jednostką.

 

DANE  TECHNICZNE:

 

Wydawnictwo…………   Wydawnictwo Replika

Tytuł……………………   We wrześniu nie pada śnieg.                                                                     

                                               Niemieckie spojrzenie na operację MARKET-GARDEN

Tytuł oryginalny…………It Never Snows in September:

                                           The German View of MARKET-GARDEN and the Battle of Arnhem 

Autor……………………  Robert Kershaw

Tłumaczenie…………… Łukasz Golowanow

Data premiery…………  17 sierpnia 2021

Oprawa…………………..miękka ze skrzydełkami

Ilość stron………………  544+24 z mapkami i zdjęciami

Format……………………145 x 205 mm

ISBN………………………978-83-66790-65-0        

 

 

Ps.

Zdjęcia pochodzą ze stron Wydawnictwa oraz innych stron w internecie lub są skanami z opisywanej książki wykonanymi przez autora powyższego tekstu.

 

Perturabo. Młot Olympii [Recenzja]

Światy Dungeons & Dragons – Blackmoor [Gry]