in , , ,

Perturabo. Młot Olympii [Recenzja]

Warhammer 40 000

Pozostajemy przy 31 tysiącleciu w uniwersum Warhammera 40 000 aby pochylić się nad postacią Perturabo – Prymarchy legionu Żelaznych Wojowników.
Taką możliwość mamy dzięki niezwykle zapracowanemu autorowi jakim jest Guy Haley, który dostarcza w ramach Black Library wiele niesamowitych opowieści.
Do tych zalicza się również Perturabo. Młot Olympii będąca dzisiejszym tematem.

Opis wydawcy:

Wychowany w świecie politycznych intryg Perturabo zawsze był uważany przez mieszkańców Olympii za cudowne dziecko – jego dzieła filozoficzne i naukowe uznano za niezrównane. Jednak po odnalezieniu przez Imperatora i po dekadach niewdzięcznych kampanii wojennych Wielkiej Krucjaty, Prymarcha zaczyna odczuwać niezadowolenie z pozycji, jaką jego Legion zajmuje w Imperium. Kiedy docierają do niego wieści o zamieszkach na jego adoptowanym świecie, rozkazuje Żelaznym Wojownikom porzucić kampanię przeciwko obcym hrudom i zmiażdżyć rodzącą się rebelię wszystkimi dostępnymi środkami…

Główna oś historii otwiera się, gdy Żelazni Wojownicy stawiają czoło problemowi, który w końcu łamie ich determinację i oddanie Imperatorowi. Zostali wysłani do walki z przerażającą rasą Hrud, której niesamowite właściwości temporalne dziesiątkują legion a długo tłumiona i gorzka wściekłość Prymarchy powoli grozi wybuchem.

Perturabo to opowieść o autodestrukcyjnym charakterze jej tytułowego bohatera oraz o tym, jak syn marnotrawny powraca, gdy otrzymuje druzgocące wieści z Olimpii. Powieść jest w równym stopniu historią originu Władcy IV Legionu za sprawą licznych retrospekcji z okresu jego dojrzewania i podboju ojczystej planety.
Jest to także historia jego upadku pod wpływem wewnętrznych demonów, co czyni go dojrzałym kandydatem do zdradzieckiej kampanii Horusa, która miała rozpocząć się kilka lat później masakrą na planecie Istvaan V.
Tym samym powieść podzielona jest na dwa wątki, które w oczywisty sposób są ze sobą powiązane, ale dzielą je prawie dwa stulecia.

Oba wątki są ciekawe ale chyba ten z okresu dojrzewania Perturabo jest bardziej interesujący.
Autor zagłębia się w ludzi i wydarzenia, które ukształtowały tytułowego bohatera w człowieka, którym stał się, gdy Imperator w końcu go odnalazł podczas Wielkiej Krucjaty.
Pewny siebie do stopnia bycia egoistycznym i z ogromnym kompleksem wyższości, Perturabo jest interesującą postacią, ponieważ wznosi się do najwyższej hierarchii rządzącej jego ojczystym światem, Olimpią i zmienia wszystko na planecie i jej kulturze.
Perturabo cierpi z powodu rozpaczliwej izolacji, spotęgowanej niezdolnością do nawiązania kontaktu z kimkolwiek. Ta toksyczna mieszanka arogancji i głębokiego braku łączności będzie miała tragiczne konsekwencje dla jego legionu i całej galaktyki, gdy przejmie kontrolę nad Żelaznymi Wojownikami.

Wielbiciele akcji z udziałem Space Marines doświadczą jej w wątku z końcowego okresu Wielkiej Krucjaty. Dla mnie było dosyć nieoczekiwanym ukazanie rasy Xenos stanowiącej tak duże wyzwanie dla nadludzkich Astartes a nie będącej jedną z tych czołowych, których modele wydaje Games Workshop w ramach swojej linii gier bitewnych.
Hrudowie to rasa obcych istot, które wytwarzają wokół siebie pole entropii, które powoduje, że wszystko, co znajduje się w ich zasięgu, szybko się starzeje i rozpada. Żelazo dopada rdza, broń pęka, amunicja wybucha przedwcześnie, nawet Astartes zamienia się w pył w ciągu kilku sekund od zetknięcia się z tą aurą.
Wcześniej uważano, że Astartes są funkcjonalnie nieśmiertelni i że śmierć znajdą tylko w natłoku bitwy.
Żelaźni Wojownicy ponoszą gigantyczne straty co doprowadza do tego że są emocjonalnie i fizycznie rozdarci konfliktem, który wydaje się niemożliwy do wygrania.
To właśnie to ukryte poczucie porażki, w połączeniu z całkowitym wyczerpaniem konfliktem, doprowadzi ich do popełnienia straszliwych okrucieństw, które ukształtują IV Legion podczas Herezji Horusa.
Ostatnie rozdziały dotyczące powrotu Prymarchy do domu są mocne, bezkompromisowe i doskonale nadają się do wyrażenia upadku Legionu.
To w tym momencie czytelnik jest świadkiem rozmowy Pana Żelaza ze swoją przybraną siostrą, Calliphone. Dialog ten to w moim odczuciu ostateczna eksploracja Perturabo.
Wszystko, co widzieliśmy w przeszłości, jest sprowadzane i omawiane w ich argumentacji przez co ten jeden rozdział podkreśla cechy i wady tytułowego bohatera.
Zaszczepia zrozumienie postaci i zamienia Perturabo w jednocześnie jedną z najbardziej tragicznych postaci w historii Herezji Horusa.

Perturabo. Młot Olympii jest dla mnie póki co najlepszą książką jaką przeczytałem z tzw. Black Library. Świetnie przedstawia postać tytułowego bohatera i ukazuje jego podróż ku upadkowi. Dostarcza wiele emocji potwierdzając tym samym że uniwersum Warhammera 40 000 to coś więcej niż tylko bezmyślne, krwawe potyczki.
Zdecydowanie polecam!

Dane:

  • Autor: Guy Haley
  • Wydawnictwo: Copernicus Corporation
  • Format: 134×204 mm
  • Liczba stron: 260
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN-13: 9788382320220
  • Data wydania: 9 lipiec 2021
  • Cena detaliczna: 51.00 zł

Dinozaury w komiksie #3 [Recenzja]

We wrześniu nie pada śnieg [Recenzja]