in , ,

Berserk – tom 26 i 27 [Recenzja]

Kultowy dark fantasy wydawany w polskiej wersji językowej przez J.P.Fantastica pomału sięga już trzydziestego tomu. W Japonii jest ich obecnie na rynku czterdzieści, natomiast rozdziały do tomu czterdziestego pierwszego nadal wychodzą w magazynie. Ku rozpaczy fanów z ogromnymi przerwami, które zależą tylko od autora.

Przerwy są często tak długie, że aż jestem ciekawa czy wydanie polskie zdąży dogonić japońskie! Mam nadzieje, że oczywiście nie, czekanie na pojedyncze rozdziały pozornie comiesięczne (przerwy czasem są roczne albo trwają parę lat) jest już katorgą.
A Berserk jest pozycją mającą już swoje lata, fani chcą koniecznie kontynuacje jak i godne zakończenie.
Zapraszam na opinie tomów i małe informacyjne co nieco o serii.

Berserk – tom 25 [Recenzja]

Po zwycięskiej walce z napastującymi wioskę trollami bohaterowie udają się do ich leża. Poniekąd zmusza ich do tego sytuacja, dzieje się dużo trzymających w napięciu wydarzeń. Ich motywy bazują bardziej na konieczności niż szlachetnych sercach, lecz gołym okiem widać, iż bezduszni również nie są. Ciężko zwięźle opisać ich charaktery, a wręcz bez przesadnie długiego tekstu co świadczy myślę o tym, że konsekwentna psychologia postaci jest dla autora ważna. Już we wczesnych latach tytułu ten aspekt wyróżniał go na plus.
Oczywiście to uogólnienie akcji nie oddaje rzetelnego rozbudowania i satysfakcjonujących szczegółów. Poznajemy dogłębniej możliwości postaci poznanej w poprzednim tomie, a dotychczasowe postacie dojrzewają i rozwijają się.
W tym tomie ukazują się też te dłużej przez nas nie widziane, akcja zagęszcza się, a poboczny wątek łączy z tymi bardziej głównymi.
Kompozycja napięcia przyjemnie układa się począwszy od pozornie mało ważnej walki w wiosce do czegoś o wiele ważniejszego z niej wynikającego.

Końcówka tej dość krótkiej akcji z wioską i wiedźmą była zaskakująca, mroczna i dramatyczna. Wprowadzenie bardziej namacalnej fantastyki do świata przedstawionego nie było tylko i wyłącznie jej celem.
Bardzo lubię gdy w komiksach napięcie jest tak wyważone. Zanim pojedynek zdążył nas znudzić, autor przeszedł do czegoś innego, ale też po prostu nie za szybko.

Pojawiają się ekscytująco silne postacie: te znane wcześniej i dużo nowych.
Gdyby clue tytułu Berserk nie było w tych okolicach trzydziestego tomu nazbyt oczywiste, Guts dostaje nieco inny wygląd w postaci zbroi berserka, co też pieczętuje wprowadzenie trochę bardziej typowej fantastyki.

I klasycznie, odpowiedzi na niektóre zagadnienia paradoksalnie przynoszą jeszcze więcej pytań. Bardzo lubię te fabularne zagranie w postaci tajemnic świata przedstawionego zwłaszcza w takich długich seriach, myślę że sprawdza się doskonale dla wciągnięcia się w historię.

Pod koniec tomu i w praktycznie całym następnym opuszczamy naszych bohaterów, by rozwijać wydarzenia we wcześniej znanych nam miejscach. Jak zwykle przyjemne jest pojawienie się starych postaci, co głównie odczuwam widząc ich w świeższej kresce autora.
Rozmach akcji staje się coraz bardziej epicki, suspens czającej się ogromnej przemiany w dotychczasowym świecie wisi w powietrzu. Wielowątkowość jest nie tylko różnorodna, ale też nie traktowana podrzędnie. Nie sposób wyróżnić tak na prawdę tego najważniejszego wątku, nawet jeśli jest, czy nie ma w nim głównego bohatera. Jego dłuższa nieobecność dodaje mi przyjemności powrotu do jego zmagań.

No i jak zwykle w Berserku, mamy pokazane okrucieństwo ludzi, hierarchii, chorób, ludobójstwa i innych tym podobnych oczywiście bardzo ważnych motywów. Pokazujących, że oprócz ogólnego klimatu, ten klasyk wniósł do popkultury też motywy z głębszym przesłaniem.

Do rozmachu wydarzeń bardzo dużo dodają przepiękne rysunki Kentaro Miury. W tych tomach regularnie częstuje nas klimatycznymi ilustracjami na podwójnych stronach. Już od pierwszego tomu były one bardzo szczegółowe i cieniowanie wprawiało w podziw ilością nagromadzonych kresek, ale w tych jakość jakby weszła na jeszcze wyższy poziom. Głównym czynnikiem zachwytu jednak zawsze będzie klimat swoistej mrocznej baśni.

Parę marginalnych ciekawostek, niektórych mam nadzieje oczywistych:

  •  Seria Soulsborne (Demon’s Souls, Dark Souls, Bloodborne) była inspirowana Berserkiem.
  • Pierwszy rozdział Berserk ukazał się w 1989 roku
  • Autor próbował swoich sił w mandze mając 10 lat (narysował komiks dla swojej klasy.)
  • Zawsze rysuje za pomocą tuszu.
  • W 1988 stworzył 48 stronicową mangę o tytule Berserk Prototype, która przyniosła mu nagrodę Szkoły Mangi Comi. (Źródło: wikipedia.org).
  • Wielki wpływ na jego twórczość (sumie jak i innych mangaków z tamtych czasów) miała manga Fist of the North Star. 

Można by wymienić więcej, tak długo wychodzące mangi i ich autorzy często są ich bogatym źródłem.

Wydanie bez zarzutu. Tak jak wspominałam w poprzedniej recenzji, papier i druk bardzo poprawiły się od pierwszych wydanych po polsku tomów Berserka. Powiększone wydanie w stosunku do japońskiego w przypadku tej serii był niezwykle trafnym rozwiązaniem. Cena za tom jest atrakcyjnie niska w porównaniu do komiksów z innych krajów, czyli jak większość mang.

Niezwykle przyjemnie czytało mi się te wydarzenia w wersji papierowej. Bardzo polecam każdemu fanowi komiksów. I fanom klasyków. A już w szczególności fanom fantastyki.

Dane techniczne:

  • Scenarzysta: Kentaro Miura
  • Ilustrator: Kentaro Miura
  • Wydawnictwo: JPF – Japonica Polonica Fantastica
  • Format: 148×210 mm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: offset

Niewidzialna Republika #1 [Recenzja]

Gniew Północy, 2 tom cyklu: Furia Wikingów [Recenzja]