in , ,

Nightwing – tom 4. – Starzy i nowi wrogowie [recenzja]

Nightwing jest w Polsce postacią niszową, gdyż większą uwagę przyciąga jego mentor, Batman, Mimo to byłem bardzo zadowolony, że wydawnictwo Egmont postanowiło wydać serię poświęconą przygodom Dicka Graysona, które z przyjemnością śledziłem. Dlatego czuję żal, że właśnie trzymam w rękach ostatni, czwarty tom Nightwinga, wydanego w ramach linii wydawniczej DC Odrodzenie.

Opis wydawcy: Czwarty i ostatni tom przygód Nightwinga z serii DC Odrodzenie. Blüdhaven stało się dla Dicka Graysona domem. Nihgtwing za cel postawił sobie ochronę mieszkańców miasta przed nowoczesną bronią, która nagle trafiła na ulice… nawet jeśli miałby ucierpieć na tym jego związek z Shawn. Dla niezwykle silnego przestępcy znanego jako Blockbuster Blüdhaven jest nie tylko przybranym domem – on się tu wychowywał. Czy kiedy wyciągnie rękę do Nightwinga, by pomóc mu pozbyć się śmiercionośnej broni, Dick znajdzie w nim potężnego sojusznika… czy wpadnie w śmiertelną pułapkę?

Największym sukcesem mini-serii Nightwing, było ukazanie głównego protagonisty jako pełnoprawnego superbohatera, a nie byłego pomagiera, trzymającego się w cieniu Batmana. Wielka w tym zasługa przeprowadzki Dicka do Blüdhaven, miasta tak zupełnie odmiennego niż Gotham. Nowa sceneria pozwoliła na postawienie tytułowego herosa przed nowymi problemami. A tych w omawianym tutaj, czwartym tomie nie brakuje. Handel super zaawansowaną bronią, wojny gangów, rozterki miłosne, nieprzychylna policja, nowi i starzy superłotrzy oraz widmo z przeszłości. Tyle wątków udało się upchnąć w ponad 200 stronach albumu.

Można by pomyśleć iż jest to przepych, lecz wszystko tutaj ładnie gra. Szczególnie do gustu przypadły mi relacje pomiędzy Nightwingiem a Rolandem Desmondem, hulkopodobnym złoczyńcą znanym jako Blockbuster. Obydwóm tym postaciom zależy na dobru Blüdhaven, lecz mają zupełnie odmienne podejście do osiągnięcia swojego celu.

Dynamika pomiędzy nimi staje się jeszcze ciekawsza, gdy mieszkańcom miasta zaczyna zagrażać niebywale niebezpieczny Raptor, którego przeszłość jest mocno powiązana z Graysonem. Nightwing musi zawrzeć niewygodny sojusz oraz liczyć na wsparcie ze strony przyjaciół jakich znalazł w Blüdhaven.

Cała fabuła jest przyjemna w odbiorze i utrzymuje równe tempo. Jedynie wątek z organizacją Spyral, do której Nightwing niegdyś przynależał powoduje pewien mętlik w głowie, gdyż nawiązuje on do przygód Dicka z czasów linii wydawniczej New 52. Tamte historie, gdzie Grayson pełnił rolę tajnego agenta nie zostały w Polsce opublikowane. W Starzy i nowi wrogowie, mniej więcej w połowie opowiadanej historii pojawia się sporo postaci i nawiązań do tamtego okresu, lecz po szybkim uporaniu się przez Nightwinga z chwilowym problemem opowiadanie wraca do wątku dotyczącego Blüdhaven.

Graficznie komiks ten stoi na przyzwoitym poziomie i nie mam co do niego zastrzeżeń. Mimo, iż nad jego zawartością pracował sztab rysowników, ich styl wydaje się być spójny i w trakcie lektury nie odczuwa się przeskoku między pracami jednego a drugiego artysty.

Naprawdę mi żal, że saga Nightwinga dobiegła końca. Na przestrzeni czterech tomów scenarzysta, Tim Seeley przedstawił nam ciekawą wizję Dicka Graysona, który łączy młodzieńczy wigor oraz spory bagaż doświadczenia nabytego u boku byłego mentora. Po lekturze Starzy i nowi wrogowie czuć pewien niedosyt i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości Egmont go zaspokoi kontynuując publikacje kolejnych przygód Nightwinga.

Dane techniczne:

  • Scenariusz: Tim Seeley
  • Rysunek: Scott Eaton, Javier Fernández, Diaga Egea, Miguel Mendonca, Minkyu Jung, Vicente Cifuentes
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Tytuł oryginalny: DC Rebirth: Nightwing Vol. 4: Blockbuster / Old Friends, New Enemies
  • Wydawca oryginalny: DC Comics
  • Rok wydania oryginału: 2015
  • Liczba stron: 252
  • Format: 165×255 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Cena okładkowa: 69,99 zł

Maciej Parowski nie żyje

Doktor Strange. Tom 1 [recenzja]