in , ,

Oszołamiające bajki urłałckie [Recenzja]

Oszołamiające bajki urłałckie to kolejna ekscytująca premiera od wydawnictwa Kultura Gniewu.
Okładka omawianego komiksu nie pozostawia wątpliwości, co do charakteru treści zawartej w zbiorze. Jest uczciwą ilustracją zwariowanego kalejdoskopu historii, z którym przyjdzie nam się zmierzyć. Oto człowiek – mysz ze snopem siana na głowie, ujeżdżany przez małego, czerwonego demona. Do tego sentymentalny dziobak dopalający papierosa przy porannej kawie w towarzystwie ślepych prosiąt, wyglądających z gniazda na drzewie porośniętym muchomorami…

Ta okładka tyle samo obiecuje, co przestrzega – pomyślałem. Z całą pewnością skutecznie budzi ciekawość i skłania do sięgnięcia po lekturę. A pasy bezpieczeństwa z przyjemnością zapinamy już przy obejrzeniu spisu treści i… liście alergenów. Ale zacznijmy od Prosiaka, czyli Krzysztofa „Prosiaka” Owedyka.

Urodzony w 1971 roku Owedyk, to pochodzący z Katowic niezależny twórca komiksów. W latach 80’ związany z Trzecim Obiegiem. Cały zbiór Bajek charakteryzuje niepowtarzalny styl autora, znanego m.in. z takich publikacji jak Ósma czara, cykl Prosiacek czy Będziesz smażyć się w piekle. Za tę ostatnia pozycję otrzymał nawet kilka nagród. Twórczość Prosiaka zyskała specjalne uznanie wśród członków kontrkultury punk, głównie za sprawą magazynu Pasażer, w którym publikował. Oszołamiające Bajki Urłałckie są najnowszym dziełem autora (choć należy zaznaczyć, że część z nich wydano jeszcze w 2003 roku).

Całość najnowszego zbioru podzielona jest na trzy rozdziały, chronologicznie odpowiadające okresom, w których powstały. Na dwa pierwsze rozdziały składają się utwory narysowane w latach 1992 – 1994 oraz na samym początku XXI wieku (2003 rok). Większość z nich znalazła się w pierwszym zbiorze, wydanym 14 lat temu.

Ostatni, trzeci rozdział stanowi objętościowo ponad 2/3 całej publikacji, a w jego skład wchodzą historie spisane pomiędzy rokiem 2014, a 2020. Takie proporcje treści antologii są gwarancją, że mamy do czynienia w większości z niepublikowanymi wcześniej dziełami, dla których te starsze stanowią solidny wstęp. I tak też jest.

Podział na epoki, jaki zaproponował autor, jest doskonałą okazją do refleksji na temat ewolucji jego warsztatu na przestrzeni prawie trzech dekad. Dodatkowo można porównać jakie inspiracje, czerpane przez autora z otaczającego świata, były dominujące dla poszczególnych okresów, w których powstawały. W ten sposób zarysowuje się dość intymny, zaszyfrowany pod postacią bajek, przekaz dzięki któremu widzimy świat oczami, dojrzewającego twórczo, Prosiaka. Oczywiście oglądamy ten świat – na przemian w kalejdoskopie i krzywym zwierciadle. Tu warto zwrócić uwagę na wizualną część publikacji, a jest ona bardzo atrakcyjna. Zarówno kreska jak i kolory są mocną stroną komiksu. Charakterystyczny dla autora sposób rysowania jest konsekwentnie zachowany na przestrzeni wszystkich trzech epok.

Co do samych bajek, to przy ich lekturze na pewno nie będziemy się nudzić. Na 140 stronach otrzymujemy prawie 50 przeróżnych historii. Widać, że motywy czerpane przez autora miały wiele źródeł. Wyraźne są inspiracje klasycznymi bajkami takimi jak Kopciuszek, Kot w butach, Królowa śniegu czy Czerwony kapturek. A także popularnymi nowelami, czego przykładem może być Janko Muzykant. Ponadto, odnajdziemy symbole charakterystyczne dla popkultury, historii oraz polityki. Większość z nich łączy wspólny mianownik: „swojskość”. Dzięki niemu na pewno nie poczujemy się obco w Urłałcji. Pewnie zdarzy nam się być zażenowanym, czasem zniesmaczonym czy nawet oburzonym, jest jednak duże prawdopodobieństwo, że z uśmiechem na ustach przyznamy : „skądś to znam”.

Trzeba zaznaczyć, że zdecydowanie nie są to bajki dla najmłodszych czytelników. Prosiak nie przebiera w formie przekazu i nie ma specjalnie litości dla swoich bohaterów. Dzięki temu otrzymujemy bardzo efektowne, mocne i wyraziste opowiadania zakończone – jak to bajki – morałem, który często stanowi okazję do dłuższych refleksji. I to niekoniecznie dla nas wygodnych.

Jeśli więc jesteście ciekawi czy młody wieśniak odnalazł kwiat korpopaproci lub czy może przyjść coś dobrego z chodzenia w siedmiopromilowych butach, to na pewno nie zawiedziecie się lekturą Bajek. Osobiście zbiór stworzony przez Owedyka bardzo przypadł mi do gustu. Co więcej, wydaje mi się jednym z tych komiksów do, których regularnie można wracać. Dla rozrywki oraz refleksji – jego opowieści są jak dobra, popołudniowa lampka wina, oczywiście – raz na jakiś czas.

Dane:

  • Scenariusz i rysunki: Krzysztof “Prosiak” Owedyk
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu
  • Format: 200×268 mm
  • Liczba stron: 140
  • Oprawa: twarda
  • Druk: kolor
  • ISBN 978-83-66128-57-6
  • Data wydania:14 kwiecień 2021
  • Cena okładkowa: 79,90 zł

 

The Goon – wyd. zbiorcze tom 5 [Recenzja]

Światy Dungeons & Dragons: Ravenloft [Gry]