in , ,

Suicide Squad #5: Zabij swoich bliskich [recenzja]

Ostatnimi czasy Egmont przyśpieszył tempo wydawania kolejnych tomów serii Suicide Squad (Oddział Samobójców). I bardzo mnie ten fakt cieszy. Co prawda nie mamy tutaj do czynienia z wybitnymi historiami, jednak dotychczas zapewniały one sporą dawkę rozrywki za sprawą obfitej ilości scen akcji oraz czarnego humoru. Czy 5 tom, zatytułowany Zabij swoich bliskich utrzymuje ten poziom?

Oczywiście, że tak!

Opis wydawcy: Piąty tom przygód najniebezpieczniejszej drużyny świata w ramach linii wydawniczej DC Odrodzenie. Harley Quinn, Deadshot, Kapitan Bumerang, Killer Croc to banda złoczyńców, ale złoczyńców przydatnych. Wykonują najniebezpieczniejsze, tajne misje dla dobra kraju, choć z reguły wbrew swojej woli (zdalnie sterowane bomby umieszczone w ich głowach wyjątkowo dobrze motywują do działania). Teraz mają przed sobą szczególne wyzwanie. Tajemnicza organizacja znana jako Naród zwerbowała szefową Oddziału Specjalnego X, Amandę Waller. Na całym świecie powstają dziesiątki nowych Oddziałów Samobójców. Ich celem jest wyeliminowanie zagrożenia, jakie stwarzają metaludzie – zarówno bohaterowie, jak i złoczyńcy.

Kontynuowany jest, po czym doprowadzony zostaje do finału wątek tajemniczej organizacji Naród.  Poznajemy jej niecny plan , który Oddział Samobójców musi zniwelować. Wewnątrz drużyny, po śmierci Ricka Flagga, zaszła jedna drobna zmiana, a mianowicie stanowisko dowódcy polowego podjęła Harley Quinn. I całkiem dobrze spisuje się w tej roli. Po utracie ukochanego jej psychika uległa metamorfozie. Teraz jest bardziej bezwzględna ale i przy tym skoncentrowana oraz zdeterminowana. To właśnie wokół Harley oraz Amandy Waller najmocniej skupiona jest uwaga w omawianym tomie.

Jak już wspominałem seria Suicide Squad charakteryzuje się wartka akcją, której nie brakuje również w tej pozycji. Trup ściele się gęsto, jest bardzo brutalnie i dodatkowo w całą intrygę zostaje wplątany Batman oraz Killer Frost – od niedawna będąca członkinią Amerykańskiej Ligii Sprawiedliwości do której zwerbował ją Gacek. Czytelnik ma okazję porównać zupełnie od siebie odmienne metody dowódcze Batmana i Waller.

Warto wspomnieć, iż na ostatnich stronach albumu mamy zaserwowaną zapowiedź nowej intrygi, która także najprawdopodobniej będzie powiązania z osobą naczelnik Amandy Waller.

Graficznie komiks ten pozostaje bez zarzutów. Jednakże czytelnicy preferujący jednolity styl rysunków zawartych w albumie mogą nie podzielać mojego zdania, gdyż mamy tu do czynienia z pracami czterech rysowników. Stylistycznie ilustracje każdego z nich różnią się od siebie. Mi najbardziej przypadły do gustu prace włoskiego artysty, Giuseppe Cafaro. Poniżej macie przykładowy rysunek przezeń wykonanego.

Suicide Squad nadal utrzymuje równy poziom. Daje wszystko to, czego czytelnik może się spodziewać po tym tytule. Przede wszystkim wciąż jest to pozycja po którą warto sięgnąć chcąc się zrelaksować, gdy po ciężkim dniu nadejdzie chwila wolnego czasu.

Dane techniczne:

  • Scenariusz: Rob Williams
  • Rysunek: Giuseppe Cafaro, Agustin Padilla, Gus Vazquez
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Tytuł oryginalny: DC Rebirth: Suicide Squad Vol. 5: Kill Your Darlings
  • Wydawca oryginalny: DC Comics
  • Rok wydania oryginału: 2018
  • Liczba stron: 120
  • Format: 165×255 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Cena okładkowa: 39,99 zł

Opieka dorosłych [#Żyjek26]

Majowe zapowiedzi Egmontu