in , ,

Action Comics #1000 [Recenzja]

42 twórców. Tyle osób pracowało nad epokowym, tysięcznym numerem Action Comics. Jego premiera zbiegła się z osiemdziesiątą rocznicą debiutu Supermana na łamach pierwszego numeru tej, obecnie najdłuższej, serii komiksowej na świecie. Nic więc dziwnego, iż do pracy nad tym numerem zaprzęgnięto tak imponującą listę nazwisk:

Scenariusz: Dan Jurgens, Peter Tomasi, Marv Wolfman, Paul Levitz, Geoff Johns, Richard Donner, Scott Snyder, Tom King, Louise Simonson, Paul Dini, Brad Meltzer i Brian Michael Bendis
Rysunki i kolory:
Dan Jurgens, Pat Gleason, Curt Swan, Neal Adams, Olivier Coipel, Rafael Albuquerque, Clay Mann, Jerry Ordway, Jose Luis Garcia-Lopez, John Cassaday, Jim Lee, Norm Rapmund, Butch Guice, Kurt Schaffenberger, Kevin Nowlan, Scott Williams, Hi-Fi, Alejandro Sanchez, Dave McCaig, Jordie Bellaire, Trish Mulvihill, Laura Martin i Alex Sinclair
Napisy:
Rob Leigh, Nick Napolitano, Dave Sharpe, John Workman, Carlos M. Mangual, Josh Reed, Chris Eliopoulos i Cory Peti

Łatwo się w tym momencie domyśleć, iż zawartość tego pogrubionego zeszytu (80 stron) składa się z kilkunastu mini-historii. Każda z nich jest inna i oddaje hołd Człowiekowi ze Stali na swój własny, unikalny sposób. Mi osobiście najbardziej do gustu przypadły następujące historie: The Car – nawiązuje do wydarzeń przedstawionych w pierwszym numerze Action Comics; Of Tomorrow – obserwujemy jak w dalekiej przyszłości Clark po raz ostatni odwiedza grób swoich ziemskich rodziców.

Dla fanów Supermana ważna jest ostatnia historia ukazana w komiksie, The Truth. Stanowi ona przedsmak tego, co do zaoferowania ma scenarzysta Brian Michael Bendis, który niedawno opuścił wydawnictwo Marvel Comics, aby poprowadzić serię The Man of Steel.

Warto wspomnieć, iż przy tej wyjątkowej okazji twórcy przywrócili Supermanowi jego najbardziej charakterystyczny element kostiumu – czerwone gacie 🙂

Jakość wydania tego pamiętnego numeru jest satysfakcjonująca. Po pierwsze, jak już wspominałem w zapowiedzi (tutaj), fani oraz kolekcjonerzy mają do wyboru  przeogromną ilość alternatywnych okładek.

3 wersje spośród 10 podstawowych wariantów okładki

Okładka jest wykonana z miękkiego, ale miłego w dotyku papieru, sztywniejszego od tego na jakim wydrukowane są strony stanowiące zawartość komiksu. Format zeszytu to 17 cm x 26 cm.

Na tylnej okładce umieszczono reklamę nowego serialu, Krypton

…natomiast po jej wewnętrznej stronie znajduje się zapowiedź Man of Steel od Bendisa.

Jak już wcześniej wspominałem zeszyt ma 80 stron. Zawartość wydrukowana jest na papierze kredowym.

Przyznam szczerze, iż trochę żałuję, że zamiast kilkunastu krótkich historii nie otrzymaliśmy jednej długiej. Lecz dzięki temu hołd Supermanowi mogło oddać sporo artystów, którzy mieli okazję wnieść coś od siebie w ten epokowy numer serii, która przyczyniła się do powstania komiksów z gatunku superhero.

Gorąco zachęcam do nabycia własnego egzemplarza.

Korzystając z okazji chciałbym życzyć w imieniu swoim jak i redakcji wszystkiego najlepszego Supermanowi! Życzymy Ci kolejnych 80 lat regularnych publikacji 🙂

One Comment

#mniesiepodoba13 [Anna Marine]

Orze jak może w kantorze [W podróży #9]