in , ,

Batman: Sekta [Recenzja]

Batman: Sekta to czterozeszytowa miniseria wydana przez DC w 1988 roku (dwa lata po Powrocie Mrocznego Rycerza ). Została napisana przez Jima Starlina, który nie tylko napisał A Death in the Family, bardzo ważną historię w ciągłości Batmana, ale był także twórcą Thanosa. Mamy również współtwórcę Swamp Thing, Berniego Wrightsona, jako ilustratora i Billa Wraya, który pracował nad kilkoma animowanymi seriami, takimi jak Ren & Stimpy i Samurai Jack.
Teraz dzięki

Opis wydawcy:

„Batman – Sekta” to kontrowersyjna opowieść o Mrocznym Rycerzu stworzona w 1988 roku przez Jima Starlina (scenariusz) i mistrza horrorów Berniego Wrightsona (rysunki). Batman musi zmierzyć się z charyzmatycznym Diakonem Blackfire’em, tajemniczą postacią, która przemierzała ten świat jeszcze przed założeniem Gotham. Blackfire z pomocą armii bezdomnych skutecznie oczyścił miasto z drobnych przestępców… ale jaki jest jego ukryty plan? Gdy Blackfire’owi udaje się złamać Batmana, Zamaskowany Krzyżowiec staje się podatny na wpływ tajemniczego przybysza znikąd. Zdezorientowany i przerażony bohater musi odkryć przerażającą prawdę i zakończyć rządy złowrogiego przywódcy sekty! 

W mieście Gotham dochodzi do serii morderstw, które przyciągają uwagę Batmana i komisarza Gordona. Zwykle nie byłoby to godne uwagi, biorąc pod uwagę, że Gotham jest śmiertelną pułapką dla wszystkich, którzy tam mieszkają, ale wydaje się, że ma to coś wspólnego z bezdomną ludnością nagle znikającą z ulic. W trakcie śledztwa, Batman udaje się na pomoc bezdomnemu, który jest pozornie atakowany przez gang bandytów. Nasz bohater wpada w zasadzkę i zostaje schwytany. W kanałach pod Gotham City, Diakon Joseph Blackfire zbierał armię bezdomnych aby za ich pomocą przejąć miasto. Początkowo Deacon wydaje się być dobrym człowiekiem, chcącym zakończyć bezdomność i uwolnić miasto od przestępczości, z pomocą Batmana. Narkotyzuje swoje ofiary i indoktrynuje je swoim kultem, aby wspierać swój prawdziwy cel, jakim jest kierowanie zarówno przestępczością zorganizowaną w Gotham, jak i przejęcie władzy urzędowej.

Przed publikacją tej mini serii, czytelnicy nigdy nie widzieli Mrocznego Rycerza przetrzymywanego w niewoli, odurzonego, torturowanego i poddanego praniu mózgu.
Batman w tej historii jest naprawdę złamany psychicznie.
Twórcom tego tytułu, Jimowi Starlinowi i Bernie Wrightsonowi udało się zrobić Batmanowi to, czego żaden złoczyńca nie osiągnął przez dekady.

Nawet po ucieczce przed porywaczami Batman jest skorupą swojego dawnego siebie. W pewnym momencie mówi nawet Alfredowi, żeby odjechał i nie oglądał się za siebie. Chciał porzucić miasto nie widząc dla niego ratunku.

Nie będę kłamać, to przerażająca historia o Batmanie. Widok pogubionego Bruce’a wprawia w niedowierzanie. Ale jeszcze bardziej przeraża Diakon Blackfire, który przybiera troskliwą minę, ale jest jednym z najbardziej krwiożerczych złoczyńców w historii Gotham.

Batman: Sekta powstał przed kultowym filmem Tima Burtona, Batman, który zmienił publiczny pogląd na komiksy, a zwłaszcza na samego Mrocznego Rycerza.
W tym czasie szum wokół Batmana naprawdę narastał. The Dark Knight Returns  został wydany z ogromnym uznaniem krytyków i komercyjnym sukcesem w 1986 roku, a  Year One  wyszedł parę miesięcy potem.
W Sekcie odczuwa się wpływ The Dark Knight Returns Franka Millera.
Od układu paneli (zwłaszcza ze scenami prezentującymi wiadomości), przez sposób przedstawiania Batmana, po komentarz społeczny.

W moim odczuciu Sekta jest znaczącym kamieniem milowym w długiej historii Batmana, o którym niestety za wiele się nie słyszy.
Formuła Batmana ponoszącego przytłaczającą porażkę a następnie podnoszącego się, odzyskującego siły i powracającego triumfalnie była używana wiele razy od czasów omawianego tu komiksu :  Venom, Knightfall, Batman: RIP, The Court Of Owls … lista jest długa.
Ale to właśnie Sekta rozpoczęła ten trend.

Ukazana w komiksie historia zawiera pewien kontrowersyjny aspekt o którym też z jakiegoś powodu nie jest za głośno. Dotyczy on tego, czego najwyraźniej dopuścił się nasz bohater. Uzbrojony w pistolet maszynowy i mający halucynacje, Batman otwiera ogień do osoby,
którą uważa za Two-Face’a.
Umierający mężczyzna na jego oczach zmienia się w Jamesa Gordona, a dopiero następnie ukazuje swoje prawdziwe oblicze.
Zgadza się. Batman zamordował mężczyznę będąc pod wpływem kultu, niezdolnym do kontrolowania swoich działań ani ufania własnym zmysłom.

Warstwa graficzna komiksu świetnie komponuje z jego treścią.
Kreska od razu daje znać, że mamy do czynienia z odlschoolową pozycją.
Prace oddają ciężki, brudny klimat oddający klaustrofobiczne odczucie jakie zapewne czuli ukazani na łamach komiksu mieszkańcy Gotham odseparowani od reszty świata oraz będący skazanymi na łaskę Diakona i jego niezrównoważonych psychicznie kultystów.
Kolorystyka również spektakularnie wykonuje swoją pracę dzięki paletom obejmującym od neutralnych kolorów w surowej rzeczywistości, do karmazynowej czerwieni w scenach przemocy i tęczy w scenach psychodelicznych, gdy Batman jest odurzony.

Batman: Sekta to brutalna, mroczna historia, ale absolutnie fascynująca. Potrafi w czytelniku w trakcie lektury wyzwalać szeroką gamę emocji.
Śmiem stwierdzić że komiks ten dla każdego fana przygód Mrocznego Rycerza, jest tak samo istotny do zapoznania się jak inne, medialnie popularne historie, które były również wspomniane w tym artykule.
Dlatego jeżeli jeszcze nie zapoznałeś się z Batman: Sekta to prędko nadrób tą zaległość. Obowiązkowo!

Dane:

  • Scenarzysta: Jim Starlin
  • Ilustrator: Bernie Wrightson
  • Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Format: 170×260 mm
  • Liczba stron: 200
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN-13: 9788328159358
  • Data wydania: 20 styczeń 2021
  • Cena okładkowa: 79,99 zł

Prószyński – Odwieczne pieśni [Recenzja]

Gra Wiedźmin: Stary Świat zapowiedziana! [ZAPOWIEDŹ]