in , ,

Chłopiec z gór [Recenzja]

Gauthier – Flechais

Po raz kolejny raz mam przyjemność recenzowania albumu przeznaczonego dla młodszych czytelników, a wydanego pod szyldem Krótkie gatki, i po raz kolejny dochodzę do wniosku, że komiksu z tej linii są nie tylko dla dzieci. Osobiście miałem dużą frajdę z czytania i mimo, że schemat opowieści jest dość prosty, to została ona przekazana tak, że nawet tego nie zauważyłem.

Sama szata graficzna jest niebanalna i bardzo specyficzna. Ilustrację są w moim odczuciu, pięknym połączeniem i granicą pomiędzy rysunkiem kredką i malunkiem farbą. Linie są tak delikatne, że na pierwszy rzut oka może się wydawać, iż ręka odpowiedzialna za stronę wizualną używała raz tej, raz innej techniki. Rysunki są na bardzo wysokim poziomie, kompletnie nie przystającym do stereotypowych rysunków w bajkach dla dzieci (chociaż Szancer jest genialny dalej). Co najciekawsze, świat tutaj ukazany jest barwny sam w sobie i zdecydowanie nie zamieszkują go zwykłe istoty.

Historia zaczyna się w momencie gdy wnuczek z dziadkiem spotykają się, a wiekowy już pan informuje swojego ulubieńca, że mimo iż wiele odbyli wspólnych wycieczek, w najbliższą będzie musiał się udać sam. Tłumaczy się tym, ze ilość gór, które wyrosły na jego plecach, już go przytłoczyła i nie da rady podołać dalej. Dziecko, jak to dziecko, próbuje przekonać swojego rozmówcę do swoich racji, czasami lekko infantylnie i prosto, wspaniałą uproszczoną logiką, czasami używając bardzo rozumnych argumentów. Co najważniejsze, nasz młody bohater zdaje się nie dostrzegać, co dziadek ma na myśli mówiąc o swojej ostatniej już podróży. Zawoalowane informacje o braku odpowiedniego wiatru, który mógłby pomóc przenieść starsze stopy dają pomysł wnuczkowi, by poszukać jednak czegoś odpowiedniego. Dziecko postanawia wyruszyć w samotną wyprawę by odnaleźć wystarczający wiatr dla swojego dziadka. Wymusza dodatkowo na starszym panu obietnice, że ten na niego poczeka. Rozpocznie się fascynująca, bardzo niespodziewana podróż, dla nich obu.

Jak możecie się domyśleć, jest to oczywista alegoria umierania, ale pięknie pokazana w formie baśni. Na drodze młodego podróżnika pojawią się dziwne postacie: gadające drzewo, turlające się kamyki czy mieszkające na wysokiej górze koziorożce. Im wyżej młody się wspina, tym więcej nowych informacji o świecie i życiu przyswaja. Dowiaduje się o górach które nosimy i korzeniach, które powodują, że jesteśmy kim jesteśmy. Czy każda podróż musi jednak być samotna?

Za twardą okładką czai się świetnie opowiedziana historia, która jest skierowana do młodych, ale i starsi z niej coś wyciągną. Ale każda generacja powinna się zgodzić, że to bardzo ciekawy album. Nietypowy, niespodziewany ale bardzo klimatyczny. Będą przedstawione różne punkty widzenia, różne sytuacje, ale wszystkie one mogą sprawić, że łezka się w oku zakręci. ale komu dokładnie, czy starszemu czy młodszemu czytelnikowi, musicie już przekonać się sami.

Serdecznie polecam.

Dane techniczne:

  • Wydanie: 2021
  • Autor: Severine Gauthier (scenariusz), Amelie Flechais (rysunki)
  • Typ oprawy: Twarda
  • Wydawca – Krótkie gatki/Kultura gniewu
  • Liczba stron 48
  • ISBN 978-83-66128-85-9
  • Cena okładkowa 44,90

Sniff [Recenzja]

Monte Cassino [RECENZJA]