in , , , ,

Pornograf, czyli piosenki Georgesa Brassensa [kartka z teatralnego notesu]

Z wielką przyjemnością, po raz kolejny, wybrałam się do Teatru Polskiego w Szczecinie. Pretekstem było wznowienie pracy przez kolejną scenę. Dzięki temu niedzielny wieczór spędziłam w Klubie Świętokradców Parafii Czarnego Kota Rudego, czyli scenie kabaretowej Teatru Polskiego.

Jak 27 lat temu, kiedy scena ta rozpoczynała swoją działalność, tak i wczoraj po długiej przerwie zaproponowała widzom swój sztandarowy program — Pornograf. Dla mnie była to już chyba szósta jego odsłona. I za każdym razem bawiłam się znakomicie.

Jak stwierdził konferansjer (w tej roli założyciel Czarnego Kota Rudego – dyrektor Adam Opatowicz) po latach “geriatria” jeszcze daje rade. Faktycznie program troszkę zmieniono i przearanżowano utwory, odświeżono nowymi piosenkami. Jednak właśnie to oddaje ducha teatru, a kabaretu w szczególności. To, że można coś zmienić po tylu latach, jednocześnie nadal bawiąc widza do łez i nic nie tracąc z oryginału. Teksty Brassensa są uniwersalne i pomimo upływu czasu wciąż tak samo aktualne. Mnie zabrakło dwóch piosenek. Śmierć za idee – jedna z moich ulubionych, jednak tematycznie troszkę odstająca od myśli przewodniej nowej wersji programu — relacji damsko-męskich w różnych odsłonach. A druga piosenka to Jestem mały miś – ale nikt tego nie zaśpiew tak, jak nieodżałowany Jacek Polaczek. I niech jego wykonanie rozbrzmiewa na zawsze w mojej głowie.

A co najbardziej lubię w wieczorach kabaretowych Rudego Kota?, że niby wiem jaki program będzie, ale i tak zawsze są niespodzianki. Pomyłka w tekście piosenki lub zapomniany fragment tekstu, brak współpracy rekwizytu z aktorem, a może “psikus” kolegi z zespołu, który “ugotuje” aktorów na scenie. I to właśnie kocham w tych wieczorach. Widać, że nie tylko widzowie doskonale się bawią, ale wykonawcy też czerpią przyjemność z tych spotkań. Jest energia.

Ale wracając do tematu, niedzielny wieczór też miał takie smaczki (ale nie zdradzę jakie).

Do stałego składu zespołu:

prowadzący – Adam Opatowicz

wykonawcy – Adam Dzieciniak, Michał Janicki, Mirosław Kupiec, Wiesław Łągiewka i Sławomir Kołakowski

dołączyli – Piotr Bumaj i Aleksander Różanek (czyli młodzież).

“Orkiestrę symfoniczną” w składzie: Krzysztof Baranowski i Roman Rydz prowadził Krzysztof Baranowski.

Dla tych, którzy jeszcze nie widzieli programu i tych, którzy widzieli go dawno, kilka słów przypomnienia. Pornograf to program składający się z piosenek francuskiego barda Georgesa Brassensa. Pisane przez niego teksty dotyczyły różnych tematów. Można wśród nich znaleźć te nostalgiczne z nutką zadumy np.: Oda do włamywacza (tu w wykonaniu Olka Różanka) i Sława. Ale najbardziej charakterystyczne dla twórcy są te soczystym i frywolnym językiem opisujące sprawy życia codziennego, od ulicy do alkowy, a to Maja, Dzielna Margot, Rogacz i oczywiście tytułowy Pornograf.

To, że do końca roku nie ma już biletów na ten program, świadczy, jak bardzo jest on lubiany przez widzów.

Teatr Polski po remoncie i rozbudowie jest wspaniałym i bardzo nowoczesnym obiektem, jednym z wielu nowoczesnych, a tym samym podobnych do siebie. Jest jednak coś, co wyróżnia go na tle innych, jego “dusza”. Dla mnie “duszą” naszego teatru jest właśnie Klub Świętokradców Parafii Czarnego Kota Rudego. Tu zawsze można liczyć na wspaniałą zabawę i cudowne programy kabaretowe. A po spektaklu, lampka wina pod czujnym okiem spoglądających ze ściany przyjaciół Kota Rudego lub w towarzystwie gwiazd wieczoru. I te Polaków “wieczorowo – nocne” rozmowy.

Dziękuję za wspaniały wieczór i czekam na kolejne spotkania z Kotem Czarnym lub Rudym, nieważne jakiej maści, bo naszym najwspanialszym teatralno kabaretowym Czarnym Kotem Rudym.

Georges Brassens (1921 – 1981) francuski bard, poeta i kompozytor.

Jego utwory z polskimi tekstami wykonywali m.in. Jacek Bończyk, Piotr Machalica, Zespół Reprezentacyjny (Filip Łobodziński, Jarosław Gugała, Marek Wojtczak), Jacek Kaczmarski, Edward Stachura i inni.

Prawdziwa kariera Brassensa rozpoczęła się, kiedy artysta miał 31 lat, po tym jak dzięki staraniom przyjaciół wystąpił w słynnym kabarecie na Montmartre. Henriette “Patachou” Lesser, sławna wówczas piosenkarka, najpierw sama wykonała kilka jego utworów, a następnie przedstawiła ich autora paryskiej publiczności. Wkrótce Brassens nagrał pierwszą płytę ze swoimi piosenkami oraz wyruszył na tournée wraz z Patachou i zespołem „Frères Jacques”. W 1967 roku otrzymał Grand Prix de Poésie Akademii Francuskiej, nagrodę będącą ukoronowaniem jego sukcesu literackiego.

Pornograf

reżyseria: Adam Opatowicz

choreografia: Janusz Józefowicz

dekoracje: Jan Banucha

premiera: 31 stycznia 1997

Wielki Gatsby. Powieść graficzna [recenzja]

Komiks PL. Subiektywny przegląd polskiego komiksowa #30