in , ,

Shenzhen [Recenzja]

Guy Delisle

Kultura gniewu ma zawsze nosa do ciekawych pozycji i znowu pod tym względem nie zawodzi. W ofercie tego wydawnictwa już wcześniej pojawiał się autor dzisiejszego komiksu, chociażby przy „Kronikach Birmańskich” czy „Kronikach Jerozolimskich”. Tym razem jedno z jego wcześniejszych dzieł, które można traktować, jako pamiętnik z pobytu w Chinach. I to nie są takie bardziej znane miejsca w państwie środka. To Chiny, trochę na uboczu, miejsce gdzie, przynajmniej wtedy, język angielski nie docierał tak jak dzisiaj. Historia zaczyna się w latach dziewięćdziesiątych, gdy nasz bohater przybywa na krótki, trzymiesięczny kontrakt do tytułowego miasta Shenzhen. Jako Kanadyjczyk, i trochę obywatel świata, zderza się z może nie prowincjonalnym, ale na pewno tez nie jednym z głównych miast ówczesnych Chin. Jeżeli oczekujecie jakiejś wartkiej akcji, to tutaj tego nie będzie. Znajdziecie natomiast codzienną walkę z bardzo prozaicznymi problemami. Jak można bowiem się spodziewać, życie na wschodzie, będzie się różniło znacznie, dla przybysza ze świata zachodniego.

Nasz bohater będzie się powoli odbijał od sytuacji takich jak zamówienie jedzenia w restauracji. Nie ma obrazków/zdjęć w menu, więc wybiera na chybił trafił, znajduje głowę koguta w zupie, to znak by już tego nie zamawiać więcej. Jak można zamówić coś co posmakowało? Napisać na kartce i pokazać kelnerce. I przychodzić długo do jednego lokalu. Ciągle na to samo danie, bo przynajmniej uniknie się przykrych niespodzianek.

Ciekawostką są zwyczaje mieszkańców, zaproszona na lunch tłumaczka niemal nie odzywa się słowem, a jak już, to zastanawiam się, czy ona faktycznie zna język który ma tłumaczyć. Zresztą podobnych smaczków jest więcej. Gdy autor zostaje zaproszony na lunch przez szefa studia i jego brata, którzy niemal nie porozumiewają się po angielsku, cała trójka dogaduje się, rysując pospiesznie na serwetkach. Ile można przekazać w ten sposób? Okazuje się, że całkiem sporo.  Przerażające są wymuszone gesty u obsługi w hotelu. Jak u windziarza randomowe pytania „How old are you?”, które wybrzmiewają jakby akurat sobie coś przypomniał ze szkolnej książki.

Komiks od strony rysunkowej jest dość ascetyczny. Przejmująca szarość, oddaje chyba również nastrój autora. Wszechobecna bardzo ograniczona paleta barw tworzy bardzo depresyjny nastrój. A pamiętajmy, że autor, musiał w tym miejscu wytrzymać kilka miesięcy. Po trochu widać to w samym przekazie, widać zaczątki frustracji brakiem kontaktu z innymi ludźmi, brakiem rozmowy, samotnością i poczuciem beznadziejności. Gdy autor wyrusza do większego miasta pełnego zachodnich turystów i mieszkańców widać jak ten nastrój się zmienia. Nie wchodzi może na wyżyny euforii, ale daje się wyczuć zawód gdy musi już wracać.

To bardzo interesujące zderzenie przedstawicieli z dwóch zupełnie innych światów. I pomimo, że spotkać można ludzi, chętnie próbujących nawiązać kontakt, czasami bariera językowa i kulturowa może okazać się zbyt wielka. Jak bowiem przekazać, coś więcej niż podstawowe potrzeby, komuś bez znajomości wspólnego języka? Fajnym nawiązaniem, są delikatne smaczki wtrącane na poszczególnych stronach. Czy wiedzieliście, że wszystkie hotele w Chinach wyglądają tak samo? Nie podobnie. Dokładnie tak samo, jakby ktoś do ich produkcji używał przycisków CTRL+C, CTRL+V.

Bieżmy pod uwagę, że miejsce akcji dzieje się tam ponad dwadzieścia lat temu, ale czy naprawdę wszystko się zmieniło?

Warto sięgnąć po ten komiks z wielu powodów. Jeżeli znacie już Guy’a Delisle z innych jego pozycji, to jest to jego typ humoru i genialna wręcz kronikarska robota. Jeżeli nie mieliście dotychczas przyjemności, to zdecydowanie polecam. To komiks w którym może odnajdziecie kawałek siebie, małego trybika w wielkim świecie, gdzie nie zawsze z ludźmi dookoła da się porozumieć. Guy odczuł to na własnej skórze.

A wydawnictwo Kultura Gniewu ma nosa do dobrych komiksów. Ale o tym już chyba pisałem.

 

Dane techniczne:

  • Scenarzysta:Guy Delisle
  • Ilustrator: Guy Delisle
  • Tłumacz: Piotr Łapiński
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu
  • Format: 165×245 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Druk: cz.-b.
  • ISBN-13: 9788366128743
  • Data wydania: 22 lipiec 2021
  • Cena okładkowa: 49,90 zł

Dylan Dog – Czarne jezioro [Recenzja]

The Spectacular Spider-Man [Recenzja]