in , ,

Ostatni pisarz [Recenzja]

Ostatni pisarz [Recenzja]

Zabawne, ale komiks Jana Mazura i Roberta Sienickiego, zatytułowany Ostatni pisarz, skojarzył mi się z filmem Prosta historia (The Straight Story) w reżyserii Davida Lyncha.

Dla przypomnienia, to historia Alvina Straighta, który wyrusza w długą podróż z Iowa do Wisconsin, aby pogodzić się z bratem. Problem w tym, że staruszek stracił prawo jazdy i, zamiast samochodem, jedzie… małym traktorem.

Co to ma w ogóle wspólnego z opowieścią o pisarzu w kosmosie? Moim zdaniem całkiem sporo.

„4, 3, 2, 1 Earth below us”

Nasz pisarz chce uciec. Od siebie? Od świata, w którym to komputery tworzą książki? Od braku weny? Od innych ludzi? Mniejsza z tym. Chce uciec i ma ku temu sposobność. Tak się bowiem składa, że jest jednym z ostatnich pisarzy, którego stylu, maszynom nie udało się jeszcze skopiować. Bohater staje się więc marketingowym wabikiem misji na Saturna: niepowtarzalny pisarz, który – zainspirowany niezwykłą podróżą – stworzy w przestrzeni kosmicznej oryginalne dzieło. Oczywiście, jak to często bywa z marketingiem, nic nie idzie zgodnie z planem.

„Drifting, falling”

Co można robić w kosmosie? Przekomarzać się z komputerem. Jeść, spać i przeraźliwie się nudzić. A nawet przepychać rury.

Przy okazji: tylko ja łapię się na tym, że gdy trafiam na scenariusz typu: człowiek i sztuczna inteligencja w kosmosie, to automatycznie zaczynam podejrzewać tę drugą o niecne zamiary? Czy tak jest i w tym wypadku? Przekonajcie się sami.

Nawet jeśli z głównego bohatera żaden Major Tom, to i tak zaliczy on jedno wyjście w przestrzeń kosmiczną. A komiks jest bardzo miły dla oka i zabawny, więc warto po niego sięgnąć. Napiszę tylko, że – być może – Ostatni pisarz skojarzył mi się z filmem Lyncha, bo obie te opowieści mówią o przemijaniu i człowieczeństwie bez uciekania w patetyzm. To proste, doprawione humorem fabuły, które stanowią rozrywkę samą w sobie.

Watching in a trance

Autora rysunków, Roberta Sienickiego, wspominam z dużym sentymentem za komiks The Movie, publikowany w pierwszym, polskim portalu filmowym: stopklatka.pl. Wyrazisty styl i cierpki humor autora sprawiały, że na kolejne odcinki The Movie czekało się równie niecierpliwie, co na kinowe premiery.

Podobną, cartoonową kreskę odnalazłam w Ostatnim pisarzu. I nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że główny bohater ma w sobie coś z Naczelnego, czyli mojej ulubionej postaci z The Movie. Jeśli więc bardziej identyfikowaliście się z Bonifacym, niż z Filemonem lub (wersja dla młodszych 😉) z Rickiem, niż z Mortym, to polubicie Ostatniego pisarza.

 

Tytuł: Ostatni pisarz
Scenariusz: Jan Mazur
Rysunki: Robert Sienicki
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Druk: Kolorowy
Liczba stron: 112
Format: 140 x 200 mm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-66128-73-6
Wydanie: I
Cena z okładki: 44,90 zł

 

 

*Śródtytuły to oczywiście cytaty z piosenki Major Tom Petera Schillinga 🙂 

Dark Heresy 2 edycja [Recenzja]

Brama z kości. Ognisty brzask. Tom 2. [Recenzja]